Via Appia - Forum

Pełna wersja: Destrukcyjna Świadomość
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wraz z upływającym czasem coraz więcej obaw nabieram.
Czy życie przyniesie coś więcej? Czy zdarzy się coś niezwykłego?
Z perspektywy trzeciej osoby obserwuję bieżące wydarzenia
Kataklizmy, wojny, polityczne kłótnie, tanie sensacje
Jaki jest tego sens? czy coś w końcu w mym życiu istotnego się stanie?
Fundamentem życia pozostają tylko marzenia i coraz większa wątpliwość w ich spełnienie.
Ciągły brak sensu wstania wcześniej. Za wszelką cenę pragnienie zmiany, sukcesu, głupiego szczęścia, które może sprawi, że sens dalszego bytu nadejdzie. Naiwność dziecka, jego niewiedza, tak bardzo mi jej brakuje. W zetknięciu z rzeczywistością tylko ciągły zawód czuję. Czas pędzi jak szalony a jednocześnie zwalnia, tylko czemu wtedy gdy samotność całego mnie ogarnia? Czy już nic się nie wydarzy, czy już przestałem wierzyć, że sensem jest marzyć?
To koszmar kiedy czujesz, że wszystko czego pragnąłeś prawdopodobnie się nie zdarzy. Może miłość zmieni całego świata widzenie, wszystko wyda się piękne i znowu uwierzę, że to nie jest tylko złudzenie. Dzień zlewa się z dniem kolejnym, czym jest życie bez pasji, bez możliwości zaistnienia? Jest tylko zabijaniem czasu i czekaniem na lepsze jutro. Chciałbym by małe rzeczy przynosiły mi szczęście, może za dużo wymagam, za dużo oczekuję. Mimo świadomości, że nie jeden człowiek chętnie zamienił by się ze mną miejscem. Ta wiedza nie pomaga bo ja niestety pragnę czegoś więcej.
Nie obraź się, piter, ale to nie jest poezja. Nie jest to nawet proza poetycka. Za dużo tutaj niepotrzebnych słów, za dużo prozaiczności, co dyskwalifikuje ten utwór jako wiersz. Podałeś treść w takiej formie, że nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości.

Nie rób tak na przyszłość. Każdy dział ma swoje ograniczenia.

Pozdrawiam.
Właśnie nie wiedziałem w jakim dziale to umieścić. Gdyby ktoś przeniósł to w odpowiednie miejsce byłbym wdzięczny Smile
Przeniosłem wątek do miniatur

Konto usunięte

Tekst jest jak kartka z pamiętnika. Smutnego pamiętnika. Jeśli przeniesione do miniatur - uzupełnij interpunkcję, bo w tym momencie strasznie kuleje.

A samo w sobie mi się chyba nie podoba, wybacz Smile
Przyznam rację Duśce.

Niezbyt mi podchodzi to och, ach, jaki ja biedny, użalanie się nad sobą. Znowu przypomina mi się Werter, którego nie znoszę patologicznie.
Od razu mówię, że ja tu nie opisuję swojego światopoglądu. To bazuje tylko na mojej wyobraźni. Bo ja wesoły chłopak przecież jestemTongue
Cytat:Od razu mówię, że ja tu nie opisuję swojego światopoglądu. To bazuje tylko na mojej wyobraźni. Bo ja wesoły chłopak przecież jestem
Sratytaty drogi panie kolego. Każda fikcja literacka bierze się z cząstki Twojej duszy, dr Freud, czy p. Jung by Ci to lepiej wyjaśnili.

Sam tekst? Ach, tematyka dość banalna, choć i bliska mi. Jednak podana w dość marnej formie.
Zgadzam się z Sundencem, ani to wiersz, ani proza poetycka. Takie to to nie wiadomo co.
Czułem się jakbym czytał to już setki razy, a tymczasem widzę ten tekst pierwszy raz. Ten tekst przekazałeś tak, że przeleciałem przez niego oczami i już nie bardzo pamiętam o czym czytałem. Żadnego zaciekawienia, tylko suche zdania ukazujące... no właściwie nie wiem co. Nie podobało mi się.
Cytat:
Cytat:Od razu mówię, że ja tu nie opisuję swojego światopoglądu. To bazuje tylko na mojej wyobraźni. Bo ja wesoły chłopak przecież jestem
Sratytaty drogi panie kolego. Każda fikcja literacka bierze się z cząstki Twojej duszy, dr Freud, czy p. Jung by Ci to lepiej wyjaśnili.

Nie zgodzę się; główną zaletą pisarza jest to, że potrafi się wczuć w sytuację innej osoby. Ot, mogę napisać "Kiedy otworzyłam oczy, ogarnął mnie trupi bezwład tynkowanych ścian mojej codziennej białej trumny, nie chcę żyć." - i co? Do emo mi równie daleko, jak do kobiety: D

Co do tekstu - wszystko już w sumie zostało powiedziane: niesamowicie wtórny i emopodobny. Ćwicz, ćwicz, ćwicz