Via Appia - Forum

Pełna wersja: Narodziny srebrnego surfera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.






Ludzie zbierają się wokół mnie
szepczą rzucają bezczelne spojrzenia
oddychają na karpia szeroko otwartymi ustami
wachluję się starą gazetą
tylko dlatego że jestem dziś inny
siedzę na chodniku i myślę
o tobie
o wczoraj
o latach które mi ukradłaś
beton jest mi bezcennym przyjacielem
idealne porozumienie dusz
jutro też tu usiądę





16 marca 2011
Witam,
Jedno jest pewne kolejny w pełni Twój tekst. Już bardziej oszczędny w słowach lecz nic nie ujmuje treściSmile
Bardzo przyjemnie się czyta, herbata parująca na stoliku i dźwięk gitary w radiu. Jestem na tak^^
Wiersz całkiem fajny,przemyślana tematyka,słownictwo i zakończenie.
Chociaż co do tego słownictwa jest wyjątek:"śmierdząca gazeta". Hmm może starą? Bo ja w życiu nie widziałem śmierdzącej gazety.

Imho skąd ten tytuł?

Pozdrawiam
X
Miałem na myśli śmierdzącą świeżym drukiem.
I taka to przenośnia była.
Jakby była niechcianym podłym rekwizytem w tej chwili dla bohatera ciężkiej.
Ale nie upieram się.
Coś zaraz wymyślęSmile
Wiesz, co?
Kupiłem ten twój pomysł z tą "starą: Smile
porzucony chłopak nie wie co ma zrobić. cierpi. napisałeś to wyraźnie. zmarnowane lata to powód do depresji. wiarygodnie ukazana sytuacja. dramtyczna nie do pozazdroszczenia.
Dobrze to ujęłaś, Monico, właśnie taki miałem zamysł twórczy - te kilka słów jest bez wątpienia o końcu miłości.
Nie wypowiadam się. Powód: Hell się nie zna. Ale uwaga... Zdradzam tajemnicę! Jak zostawia komentarz, to znaczy, że mu się podoba.
No i o to chodzi!
Cieszę się, że czytałeś z przyjemnością.
Po to pisałem ten utworekSmile