15-03-2011, 19:48
starszej kobiecie ubranej w szary płaszcz,
ze skupieniem czytającej książkę w autobusie miejskim
Jeździła miejskimi autobusami
i czytała książki. Nie dotykała
gazet ani kolorowych magazynów.
Interesował ja tylko jeden mężczyzna,
ale już dawno odszedł z inną.
Czasami zostawiała ślady łez na poduszce
i potrafiła nie spać dwie noce.
Nie nosiła zegarka
i wciąż jeździła tymi cholernymi autobusami.
Choroby dopadały ją znienacka.
Unikała lekarzy i obcokrajowców,
a po rynku chodziły za nią gołębie.
W końcu zmarła na zawał
w nie całkiem podłej restauracji.
31.01.2011
ze skupieniem czytającej książkę w autobusie miejskim
Jeździła miejskimi autobusami
i czytała książki. Nie dotykała
gazet ani kolorowych magazynów.
Interesował ja tylko jeden mężczyzna,
ale już dawno odszedł z inną.
Czasami zostawiała ślady łez na poduszce
i potrafiła nie spać dwie noce.
Nie nosiła zegarka
i wciąż jeździła tymi cholernymi autobusami.
Choroby dopadały ją znienacka.
Unikała lekarzy i obcokrajowców,
a po rynku chodziły za nią gołębie.
W końcu zmarła na zawał
w nie całkiem podłej restauracji.
31.01.2011