Via Appia - Forum

Pełna wersja: Śmierć jedynej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Śmierć jedynej


Odeszłaś od tak, nie zabrałaś mych łez,
na zawsze pożegnałaś mnie.

Przed oczyma widzę cię, uśmiech twój,
Zapach włosów też…

Pytam życie czemu tak,
Dlaczego właśnie ja?

Kochana ty, najdroższa ma,
Los zesłał rozstanie te.

Tam na de mną gdzieś , w niebiosach tych,
proszę, nie płacz już…

Wiem, że patrzysz,
Wiem, że ja…
Nie przestanę kochać cię.

W dniu, w którym to, zostawiłaś mnie,
Odechciało mi się żyć…

Przeklęty tir, piekielna mgła,
A piękność ma, w kałuży krwi…

Blond krwawe włosy, ujrzałem jej.
Uśmiechnęła się i odeszła już…
Umarła na rękach mych…

Cóż zostało mi? Co począć mam.
Wypowiadam w rozpaczy słowa te…

Poczekaj gdzieś na mnie tam, już ruszam do ciebie ja…
Tępawa żyletka, odgłos karetek…

Za chwilę kochanie spotkamy się…

Cytat:rozstanie te.
Was???
Cytat:Przed oczyma widzę cię
widzisz oczyma nie przed oczyma, niefortunnie tu wyszło.
Cytat:na de
łącznie.
Cytat: to, zostawiłaś mnie
błąd interpunkcyjny. W ogóle kilka zbędnych przecinków. Nie podobają mi się archaiczne formy i szyk przestawny. Komizują tekst, a chyba tego nie zamierzałeś osiągnąć. I wyrzuć wielokropki, na litość!

Znów - początek twój, a potem ratujesz się gotowcami. Pozwól tekstowi trochę poleżeć, niech pożyje własnym życiem. Pisz tak, jak ci przychodzi do głowy, nie tak, żeby było ładnie.
Śmierć jedynej


Odeszłaś od tak, nie zabrałaś mych łez,
na zawsze pożegnałaś już mnie.

Przed oczami widzę cię, uśmiech twój,
Zapach włosów też…

Pytam życie czemu tak,
Dlaczego właśnie ja?

Kochana ty, najdroższa ma,
Los zesłał rozstanie nasze.

Tam nade mną gdzieś , w niebiosach tych,
proszę nie płacz już…

Wiem, że patrzysz,
Wiem że ja…
Nie przestanę kochać cię.

W dniu, w którym to zostawiłaś mnie,
Odechciało mi się żyć

Przeklęty tir, piekielna mgła,
A piękność ma, w kałuży krwi…

Blond krwawe włosy ujrzałem jej,
uśmiechnęła się i odeszła już.
Po chwili odchodząc na rękach mych…

Cóż mi zostało? Co począć mam.
W rozpaczy wypowiadam słowa te…

Zaczekaj tam na mnie,
Za chwilę będziemy razem.

Tępawa żyletka, odgłos karetek…
Już niedługo kochanie spotkamy się…
Nie noo.
Ten wiersz świetnie nadałby się na tekst piosenki disco-polo.
Zbiłbyś fortunę.

A teraz bardziej serio...
Coś nie gra z tą interpunkcją, ale to tylko takie moje zboczenie, więc nie trzeba się tym sugerować.
Jeśli miałoby z tego coś być, należy to gruntownie przerobić.
Przede wszystkim - zminimalizować.
Brak pola do interpretacji.
Zero zabawy.


+ przerażają mnie te archaizmy.
Poczytaj sobie współczesnych poetów.
Bursa, Przyboś - polecam.


I czekam na coś nowego.