11-03-2011, 22:49
Śmierć jedynej
Odeszłaś od tak, nie zabrałaś mych łez,
na zawsze pożegnałaś mnie.
Przed oczyma widzę cię, uśmiech twój,
Zapach włosów też…
Pytam życie czemu tak,
Dlaczego właśnie ja?
Kochana ty, najdroższa ma,
Los zesłał rozstanie te.
Tam na de mną gdzieś , w niebiosach tych,
proszę, nie płacz już…
Wiem, że patrzysz,
Wiem, że ja…
Nie przestanę kochać cię.
W dniu, w którym to, zostawiłaś mnie,
Odechciało mi się żyć…
Przeklęty tir, piekielna mgła,
A piękność ma, w kałuży krwi…
Blond krwawe włosy, ujrzałem jej.
Uśmiechnęła się i odeszła już…
Umarła na rękach mych…
Cóż zostało mi? Co począć mam.
Wypowiadam w rozpaczy słowa te…
Poczekaj gdzieś na mnie tam, już ruszam do ciebie ja…
Tępawa żyletka, odgłos karetek…
Za chwilę kochanie spotkamy się…
Odeszłaś od tak, nie zabrałaś mych łez,
na zawsze pożegnałaś mnie.
Przed oczyma widzę cię, uśmiech twój,
Zapach włosów też…
Pytam życie czemu tak,
Dlaczego właśnie ja?
Kochana ty, najdroższa ma,
Los zesłał rozstanie te.
Tam na de mną gdzieś , w niebiosach tych,
proszę, nie płacz już…
Wiem, że patrzysz,
Wiem, że ja…
Nie przestanę kochać cię.
W dniu, w którym to, zostawiłaś mnie,
Odechciało mi się żyć…
Przeklęty tir, piekielna mgła,
A piękność ma, w kałuży krwi…
Blond krwawe włosy, ujrzałem jej.
Uśmiechnęła się i odeszła już…
Umarła na rękach mych…
Cóż zostało mi? Co począć mam.
Wypowiadam w rozpaczy słowa te…
Poczekaj gdzieś na mnie tam, już ruszam do ciebie ja…
Tępawa żyletka, odgłos karetek…
Za chwilę kochanie spotkamy się…