Oboje jesteśmy
z tego samego
gwiezdnego popiołu.
Z jednego wodoru
i helu.
Więc ucieknijmy razem,
tam, skąd przyszliśmy.
Do gwiazd.
Witam,
Temat zaczynał się obiecująco i ogólnie tekst 2,5/5
Zastanowiłabym się nad wersyfikacją jeszcze i tym rymem, który psuje definicje tekstu białego...
Hmm wiersz ma w sobie jakiś potencjał,szkoda,że trochę zmarnowany.
Niby wszystko jest w porządku,budowa okej,słownictwo i oryginalność też,puenta tak samo,ale mimo to brakuje w nim hmm takiego "pazura".
3/5
Pozdrawiam
X
Ostatni wers bym usunęła, przeniesiony do tytułu. Wodór z helem mi nie gra, albo - albo. Trzeba jeszcze popracować nad tym wierszem.
A mi się w jakiś sposób podoba.
Tematyka może i oklepana, ale rozbawiał mnie gwiezdny popiół...
ćwicz dalej
pozdrawiam,
Kali
bravo, interpunkcja bez zarzutu, to rzadkość! Chociaż sam nie stosuję. Podoba mi się twoje myślenie, jestem za.
Twój wiersz przypomina mi bardzo pewną piosenkę zespołu Ziyo (z okresu, kiedy jeszcze grali ok).
Poczekam na inne wiersze.
Pisz i komentuj.
Pozdrawiam.
Wiesz, nie znam się na tzw. poprawności technicznej w poezji (a tym bardziej na interpunkcji), więc pokornie poprę przedmówców.
Od siebie chciałam tylko napisać że twój wiersz, choć nieco krótki, przywodzi mi na myśl romantyczny obrazek: parę leżącą na trawie, albo na pomoście, nazywającą gwiazdy nowymi imionami.
Taki obrazek b. dobrze mi się kojarzy. :]
Pozdrawiam
Kasandra