Via Appia - Forum

Pełna wersja: zastygłe postaci
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
i ujrzałem o zmierzchu przed sobą
jak u góry czarnego podnóża
objawił się zbawca herezji

pośród cienistych klęczący ścian
pod cierpienia ukryci maską
w śmierci nurzający sumienie

wiecznej żądacie modlitwy
ciszą kojącej dygresji
ostatnich słów zrozumienia

wykuto w popiele
przyszły moment narodzin
groteskową kursywę umierania -
- pozostał
nikły
ślad
Fajny początek, trochę w takim, mhm, biblijnym(?) stylu. Tylko "czarnej góry podnóża", imho. Sprytnie druga zwrotka zrobiona. Myślniczki w ostatniej zwrotce zbędne. Dygresja jest bardzo zła. I niezła puenta.

Przywodzi mi na myśl obraz, nie zdradzę jaki, bo sama nie pamiętam. Tylko taka migawka.
Pierwsza zwrotka zapowiadała ciekawy wiersz. Od drugiej jest niestety gorzej, moim zdaniem przekombinowałeś z formą. Wersy i związki wyrazowe są zbyt chaotyczne, żeby można było skupić się na treści wiersza. Ostatnią zwrotkę zostawiłbym czterowersową, jak pozostałe - dla wizualnej "ładności". Myślę, że mógłby być z tego dobry kawałek, ale w obecnym stanie jest zdecydowanie do przeredagowania.

Pozdrawiam.
-rr-
blah, blah, blah.
Pierwsza zwrotka, rzeczywiście - bomba!
Potem zaczęło się robić dziwnie. Tak jak powiedział root - przekombinowałeś z formą.
Te Twoje frazeologizmy są (miejscami) wręcz pretensjonalne.
Wiersz wymaga przeróbki.