04-03-2011, 12:05
słuchając melo death metalu
poezja śpiewana nie jest obca
płacząc w odwecie na bezsilność
czuję już radość po tonącej nocy
często zderzam
pojutrze dziś ze wspomnieniem
nie zapewniam
jutro będzie normalnie
skrajności identyfikują stereotypy
ja tylko zabieram ciut istnienia
ocierając się o wnętrza biegunów
potrafię człowieczyć z różnorodnością
nie określam
w żadnym skupisku racji
nie zamykam dróg
by skończyć kolejny etap
nie będę żałować
sekunda potrzebną przygodą
zresztą i tak
wszyscy pomrzemy
***
wiersz już trochę stary