Via Appia - Forum

Pełna wersja: Anioły Rublowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(z listu do konserwatora malarstwa, Ireny S)

Trzy oblicza artysty…
Trzy barwne listy,
z których wiem, że - jestem.
Choć każdy odmiennym gestem,
przecinając od środka
brzegi kopert skrzydłami,
skrzypi cicho
- Aniele Boży, módl się nad nami.
A ten – znakiem krzyża
kreśli testament,
pieczętując na koniec jednym słowem
- AMEN
Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre, chociaż początkowo można się pogubić ze względu na układ całości. I chociaż jestem ateistą (dzięki bogu) to grafika Rublowa nie jest mi obca - głównie ze względu na znakomity film Tarkowskiego o tym rosyjskim malarzu ikon, który gorąco polecam i który to film za sprawą twojego wiersza, mam ochotę obejrzeć raz jeszcze... Ale wracając do samego wiersza, mam kilka uwag...

Proponowałbym trzy pierwsze wersy wyróżnić jako oddzielną strofę... Rymy są tutaj bardzo blisko i w takiej zbitej konstrukcji troszkę mieszają i utrudniają niepotrzebnie odczytanie. Rozdzielenie w tym miejscu stworzy swego rodzaju epilog do reszty. A i rym do "jestem", całkiem sprawnie rozpocznie nową strofę "odmiennym gestem".

Dalej mam pewne problemy z odczytaniem, które wynikają z niezdecydowania autora w zapisie?. Są dwie opcję interpretacyjne: staram się odczytać co autor chciał uzyskać: Mamy trzy anioły i każdy oddzielnym gestem skrzypi cicho. Jeden skrzypi "Aniele Boży..." Drugi Znakiem krzyża kreśli testament, trzeci pieczętuje wszystko słowem "Amen". Jeśli tak, to po "cicho" proponuję kropkę, gdyż inaczej mamy odczytanie dosłowne, że niby każdy z nich odmiennym gestem skrzypi frazę - "Aniele Boży". Tak wynika logicznie z odczytania tego zdania i nic na to nie poradzę. Wszyscy podlegamy składni, nawet jak ją naginamy troszkę do swoich celów. Dalej jest drugi, który został zaznaczony troszkę niefortunnie jako "a ten", które to wyrażenie stosujemy chyba raczej w opozycji do innego tego, którego tutaj brakuje, następnie z wiersza wynika, że ten sam "a ten" pieczętuje to wszystko słowem "Amen".

Krótko mówiąc, po powyższym zapisie nie widać trzech aniołów, które widzę, że starałeś się opisać tworząc przecież trzy czynności i zaznaczając ich ilość na początku. Musisz wyraźniej zaznaczyć, że jeden robi to, drugi tamto a trzeci to wszystko kończy, tylko na tyle sprawnie, aby nie wpaść w banał i zwykłe wyliczanie. Formalnie możesz to zamknąć w trzech strofach. Pierwsza - epilog do trzeciego wersu. Kolejna- opis tego co się dzieje, czyli w zasadzie wersy od 4 do 7. kolejna - ostatnia strofa - powinna być opisem działań tych trzech aniołów - w ten sposób w ostatniej trzeciej strofie zamknąłbyś trzech aniołów, czyniąc dodatkowo zadość religijnej symbolice liczby trzy, tutaj po trzykroć wzmocnionej na samym końcu (można wtedy zagrać na symbolicznym znaczeniu liczby 9, która oznacza przełom i w chrześcijańskie symbolizuje narodziny Chrystusa - zarówno te pierwsze jak i te powtórne, czyli zmartwychwstanie. Tutaj liczba 9 może też symbolizować narodziny dzieła - kolejnej ikony Rublowa, powstałej pod wpływem tych trzech aniołów - ale tutaj już namawiam cię do zmiany tego, co mówią i robią aniołowie - zupełnie niepotrzebnie, bo w twojej wersji i tak jest już bardzo dobrze).

I na samym końcu "AMEN" - sadze, że wystarczy jak pierwsza litera będzie duża...

Podsumowując, jest w tym wielki i piękny kawał wiersza symbolicznego - rymy są bardzo dobre, zamiar również, jednak konstrukcja poleciała gdzieś w trakcie pisania, której zamiar widać na początku, a który wali się w środku jak Collosseum, by w efekcie na samym końcu runąć jak Pompeje... Trzeba by było też troszkę dodać i troszkę rozwinąć, ale nie na tyle, aby utracić obecną w tym wierszu "anielską" lekkość. Nie zrozum mnie źle - bo cegiełki użyte do tek konstrukcji, ciosasz bardzo sprawnie!

Popracuj nad nim i koniecznie opublikuj tutaj efekty tej pracy, ponieważ pomimo mojej całej krytyki, to i tak najlepsze co przeczytałem z kilkunastu wyrywkowo przeczytanych tutaj wierszy, z którymi zdołałem się zapoznać w trakcie krótkiej mojej obecności na tym forum...

Pozdrawiam.


Cytat:pieczętując na koniec jednym słowem
"słowem" do wyrzucenia, imho.

(27-02-2011, 20:22)woland napisał(a): [ -> ]to i tak najlepsze co przeczytałem z kilkunastu wyrywkowo przeczytanych tutaj wierszy, z którymi zdołałem się zapoznać w trakcie krótkiej mojej obecności na tym forum...
Proszę bez takich uogólnień. Jeśli dany tekst ci się z jakiegoś powodu nie podoba, napisz to pod tym tekstem, nie opiniuj pod wierszem, którego to nie dotyczy. Z góry dziękuję.
Musisz mi wybaczyć księżniczko, jednak nie jest to uogólnienie, a po prostu stwierdzenie faktu. Czytam wyrywkowo, gdyż czasu dużo nie mam na czytanie i jestem tutaj od niedawna, więc zdołałem wyrywkowo przeczytać może z dwanaście wierszy (a przyznasz, że to mały procent). Każdego komentować nie mam zamiaru, gdyż zwykłem robić to dogłębnie, a to zajęłoby mi zdecydowanie cały mój wolny czas, który mogę spożytkować na coś o wiele ciekawszego. Nigdzie nie napisałem, że tamte były jakoś złe (co wyraźnie insynuujesz) - wręcz przeciwnie - było kilka zwyczajnie dobrych, był jeden nawet bardzo dobry formalnie, chociaż nie przemawiający do mnie treścią - do tego wiersza nie miałem jak się przyczepić i czując respekt i bezsilność, postanowiłem nie pisać nic, uznając, że sama pochwała która aż cisnęła mi się na usta, nie będzie w żaden sposób konstruktywna (zresztą nie lubię mówić komuś czegoś, co sam z pewnością dobrze wie), a do dyskusji o poglądach (w których tkwiły jedyne moje zarzuty) są puby... Były także wiersze, pod którymi już zostało powiedziane dokładnie to samo, co i ja myślę, więc stwierdziłem, że absolutnie zbędne by było powtarzanie się. Pozwolisz zatem, że ograniczę się do komentowania tego, co moim zdaniem warte jest komentarza i mam zamiar robić to jak najlepiej, a nie tylko po to, aby komentować. Dodatkowo wiele świetnych tekstów z pewnością mi umknie - jestem po prostu człowiekiem, który ma swoje sprawy, obowiązki i marzenia... W żadnym wypadku nie mam zamiaru uogólniać - wręcz przeciwnie - jestem człowiekiem który uwielbia się rozdrabniać ile tylko może i tutaj także wyraziłem się jasno... Wybaczcie tę drobną dygresję, ale uznałem, że muszę to wyjaśnić, gdyż zaszło pewne nieporozumienie, (zahaczające nawet w interpretacji księżniczki o pewnego rodzaju nietakt z mojej strony) za które chciałbym przeprosić...

Dodam jeszcze, że we fragmencie:
Cytat:z których wiem, że - jestem.
myślnik jest zupełnie zbędny. Treść bez niego się nie zmienia a on sam wprowadza niepotrzebny zamęt...
(27-02-2011, 20:22)woland napisał(a): [ -> ]Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre, chociaż początkowo można się pogubić ze względu na układ całości. I chociaż jestem ateistą (dzięki bogu) to grafika Rublowa nie jest mi obca - głównie ze względu na znakomity film Tarkowskiego o tym rosyjskim malarzu ikon, który gorąco polecam i który to film za sprawą twojego wiersza, mam ochotę obejrzeć raz jeszcze... Ale wracając do samego wiersza, mam kilka uwag...

Proponowałbym trzy pierwsze wersy wyróżnić jako oddzielną strofę... Rymy są tutaj bardzo blisko i w takiej zbitej konstrukcji troszkę mieszają i utrudniają niepotrzebnie odczytanie. Rozdzielenie w tym miejscu stworzy swego rodzaju epilog do reszty. A i rym do "jestem", całkiem sprawnie rozpocznie nową strofę "odmiennym gestem".

Dalej mam pewne problemy z odczytaniem, które wynikają z niezdecydowania autora w zapisie?. Są dwie opcję interpretacyjne: staram się odczytać co autor chciał uzyskać: Mamy trzy anioły i każdy oddzielnym gestem skrzypi cicho. Jeden skrzypi "Aniele Boży..." Drugi Znakiem krzyża kreśli testament, trzeci pieczętuje wszystko słowem "Amen". Jeśli tak, to po "cicho" proponuję kropkę, gdyż inaczej mamy odczytanie dosłowne, że niby każdy z nich odmiennym gestem skrzypi frazę - "Aniele Boży". Tak wynika logicznie z odczytania tego zdania i nic na to nie poradzę. Wszyscy podlegamy składni, nawet jak ją naginamy troszkę do swoich celów. Dalej jest drugi, który został zaznaczony troszkę niefortunnie jako "a ten", które to wyrażenie stosujemy chyba raczej w opozycji do innego tego, którego tutaj brakuje, następnie z wiersza wynika, że ten sam "a ten" pieczętuje to wszystko słowem "Amen".

Krótko mówiąc, po powyższym zapisie nie widać trzech aniołów, które widzę, że starałeś się opisać tworząc przecież trzy czynności i zaznaczając ich ilość na początku. Musisz wyraźniej zaznaczyć, że jeden robi to, drugi tamto a trzeci to wszystko kończy, tylko na tyle sprawnie, aby nie wpaść w banał i zwykłe wyliczanie. Formalnie możesz to zamknąć w trzech strofach. Pierwsza - epilog do trzeciego wersu. Kolejna- opis tego co się dzieje, czyli w zasadzie wersy od 4 do 7. kolejna - ostatnia strofa - powinna być opisem działań tych trzech aniołów - w ten sposób w ostatniej trzeciej strofie zamknąłbyś trzech aniołów, czyniąc dodatkowo zadość religijnej symbolice liczby trzy, tutaj po trzykroć wzmocnionej na samym końcu (można wtedy zagrać na symbolicznym znaczeniu liczby 9, która oznacza przełom i w chrześcijańskie symbolizuje narodziny Chrystusa - zarówno te pierwsze jak i te powtórne, czyli zmartwychwstanie. Tutaj liczba 9 może też symbolizować narodziny dzieła - kolejnej ikony Rublowa, powstałej pod wpływem tych trzech aniołów - ale tutaj już namawiam cię do zmiany tego, co mówią i robią aniołowie - zupełnie niepotrzebnie, bo w twojej wersji i tak jest już bardzo dobrze).

I na samym końcu "AMEN" - sadze, że wystarczy jak pierwsza litera będzie duża...

Podsumowując, jest w tym wielki i piękny kawał wiersza symbolicznego - rymy są bardzo dobre, zamiar również, jednak konstrukcja poleciała gdzieś w trakcie pisania, której zamiar widać na początku, a który wali się w środku jak Collosseum, by w efekcie na samym końcu runąć jak Pompeje... Trzeba by było też troszkę dodać i troszkę rozwinąć, ale nie na tyle, aby utracić obecną w tym wierszu "anielską" lekkość. Nie zrozum mnie źle - bo cegiełki użyte do tek konstrukcji, ciosasz bardzo sprawnie!

Popracuj nad nim i koniecznie opublikuj tutaj efekty tej pracy, ponieważ pomimo mojej całej krytyki, to i tak najlepsze co przeczytałem z kilkunastu wyrywkowo przeczytanych tutaj wierszy, z którymi zdołałem się zapoznać w trakcie krótkiej mojej obecności na tym forum...

Pozdrawiam.
Coś mi tu pachnie "Mistrzem i Małgorzatą Bułhakowa" Smile)) (uwielbiam tę powieść)
Nikt nie jest doskonały, nawet mój ukochany Norwid, chociażby z tego powodu, że nie ma Go już niestety i to od dawna wśród żyjących.
Mój wiersz, z racji tej, iż jest, jak w nawiasie, w przypisie zaznaczyłem, częścią prywatnej korespondencji, ma podwójne podteksty. Pierwszy tyczy samego dzieła Rublowa, obrazującego wizję Trójcy Świętej, co jak myślę wyjaśnia Twoje wątpliwości, także w kwestii mojej rezygnacji z celowości rozpisywania ról aniołom, w drugiej zaś charakteryzuje działalność realnej osoby, a właściwie osób (dotyczy dosłownie trzech osób), do której mój wiersz jest adresowany.
Oczywiście nie ma przeciwwskazań do zabawy słowem ( znakomite ćwiczenie warsztatowe), którym w jakiejś wolnej chwili może się zajmęSmile
Co do podziału na trzy strofy, to istotnie przedni i logiczny pomysł i tu jestem - za.
Co do AMEN... Przyznam, że uwielbiam to słowo wraz z całą jego pojemnością znaczeniową. Uważam, że jest tu bardzo istotne, do tego stopnia, że aż z pełną świadomością wyróżniłem je.
Miło i rzeczowo się z tobą rozmawia Wolant.
Dziękuję za opinię i pozdrawiam.
KA
Dodam jeszcze, że we fragmencie:
Cytat:z których wiem, że - jestem.
myślnik jest zupełnie zbędny. Treść bez niego się nie zmienia a on sam wprowadza niepotrzebny zamęt...
[/quote]
Pisząc ten wiersz też myślałem nad tym czy zastosować tu myślnik, ale w końcu uznałem, że ma on tutaj istotne znaczenie. Oczywiście, z punktu widzenia formalnego jest dyskusyjny, a wręcz, jak twierdzisz niepotrzebny, ale odwołując się do innego mojego wiersza, a konkretnie do - Się, który wraz z utworem Sól, zamieściłem gdzieś tu wcześniej, niesie istotny przekaz w kwestii świadomości własnej, o której z racji swej przenikliwości napomknąłeś w jednym ze swych komentarzy. Dla kogoś słowo jestem znaczy tyle, co stwierdzenie wegetatywnego istnienia, dla kogoś innego, to zjawisko jasne i nie wymagające komentarza, a dla jeszcze kogoś to - bycie - to skomplikowany stan skupienia wieloaspektowej świadomości. Poza tym - jestem - dla człowieka sztuki to najważniejszy aspekt twórczości. To działalność przeniesienia, zachowania swej osobowości w czasie. Takie życie po życiuSmile Do licha, czyżbym się zateizował...?
Pozdrawiam.