Via Appia - Forum

Pełna wersja: Facet (wiersz szowinistyczny)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
. . . . . . . . .
Sam się dziwię, że coś takiego kiedyś napisałem. Musiałem być nieźle spięty na kogoś. Brzmi to zabawnie i nawet mi się podoba, chociaż z pewnością będzie kontrowersyjne. Z romantycznego punktu widzenia, nie jest to wiersz tylko pewnego rodzaju anty-wiersz, zresztą zapraszam do lektury i do komentowania.
. . . . . . . . .

Facet.

Podobno my - podłe świnie -
zwykliśmy wszystko sprowadzać
do jednego.

Wciąż musimy babrać się w błocie
waszych ciągłych uwag
i nieustannie rosnących wymagań.

A gdy wracamy uświnieni dniem całym
i zrzucamy z siebie ciężar codzienności,
to chyba zupełnie normalne,
że nasza skóra różowa
pragnie odrobiny zwierzęcej czułości.

Jednak wy zawsze musicie znaleźć sposób,
by ponownie obrzucać nas błotem.

Konto usunięte

W sumie niezłe, mało kontrowersyjne. Nie umiem jakoś się ustosunkować. Nie wiem czy się podoba, czy wręcz przeciwnie. Chyba podejdę po prostu neutralnie.

nie podoba mi się tylko ten rym "codzienności" - "czułości".

Właściwie o to ustosunkowanie chodziSmile)) Osobiście nie widzę tu szowinizmu, a raczej zaobserwowanie naturalnych zachowań męskich przez pryzmat reakcji na nie przedstawicielek płci odmiennej - piękniejszej. To poniekąd naturalne zjawisko, bowiem pomimo wyraźnych wspólnych cech gatunku, różnimy się przecież w szczegółach i funkcji jaką przyszło nam pełnić w jego ramach. A problem zarysowuje się coraz wyraźniej od pewnego czasu wraz z kroczącą emancypacją. Zresztą nawet nauka zdaje się powoli sprzyjać eliminacji samców. Nie wykluczone, że pewnego dnia obudzimy się z ręką - a może raczej z przyrodzeniem w nocnikuSmile)))) Machulska "Seksmisja" jest możliwa - w przyszłościSmile Puki co, możemy jeszcze pisać wiersze i liczyć na bardziej przyziemne - co niecoSmile
No właśnie - wiersze. Masz rację, Twój tekst, na mój gust, co zgadza się zresztą z autorskim wyznaniem, wierszem nie jest. Uważam to jednak za świetny temat na wiersz.
Pozdrawiam
(25-02-2011, 13:22)sileana napisał(a): [ -> ]Czy ja wiem, czy szowinistyczny i kontrowersyjny jest ten wiersz? Po prostu jest wierszem, który... no cóż, jest. Nawet nieźle napisany, chociaż rym się gryzie trochę. Ale faktycznie, bywa zabawny.
Rym? W tekście, który komentujemy, rymy nie występują wcale.

ekhem, ekhem...
nie widzę tutaj ani trochę szowinizmu, a tym bardziej nie ma w tym nic kontrowersyjnego Smile
Prawda, za mało wiersza w wierszu. Zbyt dosłowne, ale przekaz jest. Jest to nazwać? Nie mam pojęcia.
Nawet nie wiem jak nazwać ten gatunek... Niby jest to wiersz biały - ale w wierszu białym nie stosuje się ŻADNYCH rymów.
A tutaj mamy rymy w klauzulach...

Nie określiłabym tego jako dobry wiersz, ale nie mam podstaw żeby sądzić, że jest on zły.
Wymaga przerobienia.
To mnie pan zaskoczył,panie Woland Smile
Bardzo fajny kawałek. Tematyka i przesłanie jak dla mnie świetne,to samo można powiedzieć o puencie. Budowa też w porządku Tongue

Jedyne do czego można by się przyczepić-hmm zdecydowanie za dużo epiki.

4/5

Pozdrawiam
X
to nie jest wiersz, to jest czysta epika. Zapisz te wszystkie myśli, tak jak zapisujesz felieton albo opowiadanie, i nic nie straci na przekazie, który chcesz osiągnąć. Myśli mało odkrywcze, każdy facet o tym wie, że tak jest lub bywa bardzo podobnie. Czy jest sens wyważać już otwarte drzwi?



Pisz i komentuj.



Pozdrawiam.
Ja się dziwię, że w ogóle piszesz wstępy do swoich "wierszy". Nie rozumiem też co w tym kontrowersyjnego. W OGÓLE TEGO NIE KUMAM. Co do ostatniego zdania to zgadzam się w zupełności : anty - wiersz pełną gębą.

Rada na przyszłość : Jeśli jesteś słaby, jeśli nie jesteś zdolny do nadludzkiego wysiłku - to poczekaj aż ci przejdzie.

Pozdrawiam.
Wydaje mi się, że anty-wiersz to zwyczajnie kolejna forma wiersza; w dzisiejszych czasach nie ma już chyba sensu takie rozgraniczanie.
Styl pasuje do opowiadanego tematu, bo jest to opowiadanie o pewnym znanym nam zjawisku. Chociaż, chyba właśnie przez pojęcie anty-wiersza, brakuje tutaj poetyckiego podejścia (chodzi mi o to, że wiersz jest anty-wierszem z powodu prozatorskiego języka). Myślę, że użycie zwrotu anty-wiersza jest próbą usprawiedliwienia się autora ze słabego poziomu jego poetyckiej próby (i tu podkreślę dla niewiedzących - woland przywitał się na forum, gdzie wyraźnie dał nam do zrozumienia, że jego wiersze to tylko próby poetyckie, zabawy etc.); mamy tu do czynienia ze stylem prozatorskim (powtarzam się, wiem), brak podstawowych zabiegów poetyckich. Ale to nawet dobrze, bo może jakiś zaślepiony poeta się rozeźli (nie czytam innych komentarzy przed napisaniem swojego) i prowokacja, jeśli o nią idzie, udana.
"Szowinizm" - to słowo definiuje chyba całość, bo wydaje mi się (jestem prozaikiem), że ten prozatorski styl wiersza doskonale komponuje się z naszym podejściem do ograniczenia kobiet w rozumieniu mężczyzn. Gdy się z tym spotykam, przybieram taką postawę, z miłego i niekiedy romantycznego pisarza zamieniam się w zimny głaz, bo nie mam ochoty tracić czasu na głupotę i ciemnotę. No, ale od dawna już nie spotkałem się z takim zachowaniem. Może dlatego, że unikam tych kobiet, które z kobiecością mają niewiele wspólnego, czyli większości...
Nie wiem czy rozumiesz, wolandzie te ostatnie zdania. Przeczytaj każde słowo z mojego posta, każde! A postmodernistycznie pojmiesz co napisałem Wink
Pozdrawiam!
(25-02-2011, 14:16)sileana napisał(a): [ -> ]Codzienności - czułości, mimo że bardzo niedokładny, to na tle całości gryzie.
RzeczywiścieSmile
Niczego jednak ten jeden rym nie wnosi i zgadzam się z Tobą - zdecydowanie - psuje.


(26-02-2011, 09:38)tired napisał(a): [ -> ]Wydaje mi się, że anty-wiersz to zwyczajnie kolejna forma wiersza; w dzisiejszych czasach nie ma już chyba sensu takie rozgraniczanie.
Styl pasuje do opowiadanego tematu, bo jest to opowiadanie o pewnym znanym nam zjawisku.

Moim zdaniem to już hochsztaplerstwo. Tym sposobem każdą prozę można podciągnąć pod pojęcie wiersza. Jeżeli tak będziemy interpretować także pozaliterackie zjawiska, to wróżę kres logiki i dewaluację wszelkich pojęć. Być może to efekt ugruntowanego już w naszej świadomości sloganu pewnego, zasłużonego poniekąd, choć w innej dziedzinie, noblisty: "Jezdem za, a nawet - przeciw"Smile Tym sposobem można na przykład kobietę nazwać anty mężczyzną i na odwrót. Ale to zwyczajna obłuda i zupełnie pozbawiona sensu. Logika mówi natomiast, że kobieta jest człowiekiem, z czym nie wszyscy akurat mężczyźni przekornie się zgadzająSmile)) To samo z literaturą. Zarówno wiersz jak i proza mieszczą się w tym pojęciu. Zauważyć jednak trzeba, że oba pojęcia, jednak zasadniczo, różnią się od siebie, chociażby w takim samym stopniu jak mężczyzna i kobieta.
Pozdrawiam
Cytat:Moim zdaniem to już hochsztaplerstwo.
Użycie tego słowa jakby buduje dystans wobec zawartości mojego komentarza; zupełnie, jakbyś skreślał wszelką myśl w nim zawartą. Rozumiem polemikę, jednak bez zachowania chociaż odrobiny dialektyki nie możemy liczyć na konstruktywną myśl, jaka zrodzić się może z owej polemiki.
Kobieta i mężczyzna mogą się połączyć. Podobnie proza i poezja. Polecam postmodernistów.
tired,


prowadzisz bardzo interesującą dyskusję (polemikę), dlatego bardzo cię proszę - nie używaj słowa (zwrotu) "jakby", które stało się w języku polskim prawdziwym chwastem.



Pozdrawiam.
Szach-Mat,
Masz rację, to brzmi paskudnie Blush Zwykłem używać słowa (zwrotu) jakoby, jednak wydaje mi się, i - tak, tak, jest to diabelnie subiektywne doznanie - że brzmi ono, jakobym zaczynał go nadużywać.
Pozdrawiam również Smile
Powoli postaram się ustosunkować do najciekawszych zarzutów. Jakąś kontrowersje udało mi się chyba wywołać, co widać chociażby w ilości komentarzy umieszczonych pod wierszem i w skrajnych opiniach na temat tego krótkiego tekstu. Dziękuje wszystkim za komentarze. A teraz poklei postaram się odpowiedzieć na niektóre z nich.

Cytat:nie widzę tutaj ani trochę szowinizmu, a tym bardziej nie ma w tym nic kontrowersyjnego. Prawda, za mało wiersza w wierszu. Zbyt dosłowne, ale przekaz jest. Jest to nazwać? Nie mam pojęcia.
Nawet nie wiem jak nazwać ten gatunek... Niby jest to wiersz biały - ale w wierszu białym nie stosuje się ŻADNYCH rymów.
A tutaj mamy rymy w klauzulach...

Słuszne uwagi. Może powinienem nazwać to "Facet (anty-wiersz)", wtedy mogłyby zniknąć wszelkie problemy klasyfikacyjne. Zbyt dosłowne? powiedziałbym, że niemalże prostackie w swej formie! I tak to miało wyglądać! Tak jak stereotyp o którym piszę jest prostacki, tak samo starałem się formą odzwierciedlić ten układ i uniknąć (prawie uniknąć, o czym za chwilę) wszelkich poetyckich środków.
Co do wiersza białego i zakazu stosowania jakichkolwiek rymów (podkreślonym w cytowanej wypowiedzi nawet wielkimi literami) to niestety muszę się nie zgodzić. Wiersz biały i jego wynalazca zakładali używanie rymów jak najbardziej! To właśnie wersja wiersza białego bez rymów jest wersją radykalną. U swych historycznych podstaw wiersz biały posiadał całą masę niekonwencjonalnych rymów, a wśród nich znajdował się zastosowany tutaj rym oddalony. Takie rymy stosuje się w wierszach białych i nie ma w tym nic dziwnego i gryzącego się. Nie warto z nich rezygnować, gdyż często stać się ciekawym środkiem przekazu w wierszu białym.
Jednak wróćmy do konkretnego - mojego przypadku. W całym tekście, rym ten miał być ostatnim pozorem poetyckości - nadzieją na poezję, czyli nadzieją na romantyczną miłość. Dlatego będę go bronił. Może sama jego forma wymaga dopracowania. Moim zamiarem było jeszcze dokładniejsze podkreślenie go i przeniesienie z drugiego wersu do pierwszego, aby uczynić z niego klamrę dla całej strofy. Niestety marny ze mnie poeta, więc nie do końca mi się to udało...

Cytat:to nie jest wiersz, to jest czysta epika. Zapisz te wszystkie myśli, tak jak zapisujesz felieton albo opowiadanie, i nic nie straci na przekazie, który chcesz osiągnąć. Myśli mało odkrywcze, każdy facet o tym wie, że tak jest lub bywa bardzo podobnie. Czy jest sens wyważać już otwarte drzwi?

Może i nie stracę na przekazie, ale z pewnością stracę na zwięzłości przekazu, gdyż w przypadku felietonu lub opowiadania, będę musiał to rozbudować. Czy jest sens wyważać już otwarte drzwi? Tutaj odpowie za mnie mój mistrz - Borges:
"Pewność, że wszystko jest napisane, unicestwia nas lub czyni widmami"

Cytat:Ja się dziwię, że w ogóle piszesz wstępy do swoich "wierszy". Nie rozumiem też co w tym kontrowersyjnego. W OGÓLE TEGO NIE KUMAM. Co do ostatniego zdania to zgadzam się w zupełności : anty - wiersz pełną gębą.

Rada na przyszłość : Jeśli jesteś słaby, jeśli nie jesteś zdolny do nadludzkiego wysiłku - to poczekaj aż ci przejdzie.

Pozdrawiam.

Piszę wstępy do swoich wierszy, ponieważ nikt mi tego nie zabrania, a ja lubię pisać. Tutaj także w pewnym sensie się tłumacze, gdyż nie chcę, aby wiersz ten był potraktowany poważnie, gdyż jest tylko znajdą, która wydała mi się po prostu zabawna i sądziłem (jak widać słusznie), że wywoła ciekawą dyskusję. Teraz Pan KUMA?
Czekanie aż mi przejdzie, jest bierną metodą walki z problemem, a ja zdecydowanie wolę metody czynne - hartują nas samych i czynią silniejszymi.
Przepraszam za ton, ale zarówno nawiązanie do cytatu z mojej sygnatury, żabie zwroty oraz dziwy i nieporozumienia obecne w pana poście, spowodowały, że nie mogłem się powstrzymać, aby odpisać w sposób adekwatny...
Pozdrawiam również.

Cytat:Styl pasuje do opowiadanego tematu, bo jest to opowiadanie o pewnym znanym nam zjawisku. Chociaż, chyba właśnie przez pojęcie anty-wiersza, brakuje tutaj poetyckiego podejścia (chodzi mi o to, że wiersz jest anty-wierszem z powodu prozatorskiego języka).

Poetyckie podejście, a raczej to, co z takiego podejścia pozostało, jest w tym rymie oddalonym. Prawidłowe rozpoznanie stylu. Forma koresponduję z treścią na zasadach tak samo stereotypowych jak temat tego tekstu.

Cytat:Myślę, że użycie zwrotu anty-wiersza jest próbą usprawiedliwienia się autora ze słabego poziomu jego poetyckiej próby
Tutaj już wcześniej odpisywałem, jaki cel miał mój wstęp i klasyfikacja tego potworka. Tekst znalazłem przeglądając swoje notatki, zdziwiłem się sam, że mogłem coś takiego napisać, ale zdecydowałem się go tutaj opublikować, ponieważ tę "próbę poetycką" uznałem właśnie za dobrą i na tyle interesującą, aby ją pokazać światu...

Całe szczęście, w swoim życiu napisałem zaledwie sześć wierszy z których jestem zadowolony i które po poprawkach będę tutaj sukcesywnie zamieszczał, jako wstęp do niedalekiej publikacji mojej prozy. Są one mało poetyckie, bliżej im w treści do poezji oświeceniowej z formalnymi naleciałościami epok późniejszych. Jak często mawia Tired - Postmodernizm. Dla mnie to jednak słowo wytrych i nic innego, jak właśnie kolejne oświecenie, o czym pisał już dawno temu Adorno.

Cytat:Moim zdaniem to już hochsztaplerstwo. Tym sposobem każdą prozę można podciągnąć pod pojęcie wiersza. Jeżeli tak będziemy interpretować także pozaliterackie zjawiska, to wróżę kres logiki i dewaluację wszelkich pojęć.

Kiedy Barańczak zaczął jako pierwszy korzystać z formy protokołów, ulotek i obwieszczeń państwowych, nikt nie nazywał go hochsztaplerem. Takie pozaliterackie zjawiska, wciągane w jego wiersze raczej tematyzowały kres logiki i dewaluację wszelkich pojęć. Dyskurs nad epoką PRL wymagał od Barańczaka, aby ten wchłonął i przetworzył wszelkie elementy z których dana epoka się składała. Tak samo dyskurs nad pewnym stereotypem w moim zamierzeniu, wymusił przeze mnie wchłoniecie i przetworzenie tych elementów i umieszczenie ich w moim tekście...

Jeszcze raz dziękuję za ciekawe komentarze. Wynikła z tego dyskusja na temat granic poezji, które starałem się przekroczyć w tym hochsztaplerskim i mało poetyckim tekście.

Pozdrawiam.


Woland :

w takim razie powodzenia w umieszczaniu znajd w tym dziale. Mam nadzieję, że każda z nich wywoła interesującą dyskusję. O to przecież tutaj chodzi.

Pozdrawiam z ukłonem.
Stron: 1 2