19-02-2011, 13:21
Przeniosłem do odp. działu /Archanioł
Szept Trzmiela
Rozdział 1
Między zdarzeniem a zdarzeniem
Mateusz bezradnie ułożył się na posadzce, podłożywszy na leżący gałgan.
Z trudem zerknął na korkową tabliczkę: "Plan ćwiczeń".
Wziął głęboki oddech, przetarł obolałe szklane oczy i pstryknął telewizor.
-Pięćdziesiąt skłonów po pięć serii - mruknął sam do siebie i rozpoczął pośpiesznie ćwiczenie.
Szło mu całkiem nieźle, ale w pewnym momencie coś go mocno zakuło w żołądek. Gorzka ślina podeszła mu pod gardło.
Mężczyzna wymierzył ostre spojrzenie niedojedzonemu kebabowi, przewróconej puszcze Coli i zupką błyskawicznym.
Z apetytem i wstrętem do szybkiego jedzenia podążył wzrokiem na kuchenkę.
Na patelni nie dojrzał nic więcej oprócz jednej czwartej naleśnika i przyschniętego tłuszczu.
Zrażony kontynuował ćwiczenie i zajęło mu to chwilę, że na nic mu się to zda.
Poderwał się na nogi i w bardzo dziwnej złości przyjrzał się planowi.
W obszernej rubryczce dojrzał dwa chude krzyżyki.
-Nie ćwiczę od dwóch tygodni - za-żalił się czterem ścianą.
Przymknął uchylone okno i zaklął na pogodę. Rzeczywiście była bardzo paskudna, ostatnio okropnie się rozpadało.
Uśmiechnął się sam do siebie widząc promocyjną gazetkę "Itaki". Na pierwszym planie szczerzyła się rodzinka roku. Paker istny Ken, biuściasta
Kobieta i synek.
-Jacie nawet ten dzieciak ma kaloryfer - ocenił -ta rodzina codziennie bawi się w photoshopa. 1000Zł-first minut. Egipt - wycieczka po nilu i inne atrakcje. Dziadku to nie dla ciebie!
Westchnął ciężko, złapał za róg gazetkę i wylądował na kozetce, bo jak można nazwać tak nie wygodne łóżko.
Mateusz przez chwile miał wrażenie jakby znalazł się w ośrodku zamkniętym. Tego uroku dodały chyba groźne kraty za oknem no i dość wąskie łóżko, zgniło żółty odcień ścian, i obskurne drzwi od toalety.
Z zniewalającym spokojem przekręcał kolejne kartki, oglądając te samą blondynkę w każdym zakątku świata. Zaciekawiony zerknął na siedemnastą na porsche przy palmie gdzieś tam w piątym planie. Poczuł się bardzo urażony. Wyrwał stronę dokonując egzekucji chłopca w oprzyrządowaniu do nurkowania.
-30 latek zbiera karteczki z biur podróży z porsche - pomyślał - mój dwunastoletni Opel nie jest wcale gorszy. Na pewno nie wygrałaby z nim żadna sportówka pod kwestią psucia się i stanu technicznego. Przy każdym przeglądzie mogę ustalać w kolejności alfabetycznej rzeczy do gruntownej naprawy albo wymiany.
Mężczyzna dopiero teraz spostrzegł jak bardzo jest mu w życiu pod górkę. Depresja, środki finansowe, studia i dziewczyna. Właśnie studia.
Odkąd zraził się do wszelkich ćwiczeń zapomniał też o wszystkim innym. Życie po prostu zamarło mu w rękach. Potrzebował kobiety i lepszej klitki. Zawsze pragnął być pisarzem sławnym i rozpoznawalnym w szarym tłumie. Nie tak sobie też wyobrażał willę. Miał w każdym razie już tytuł „Młode i smutne serca”.
Poderwał się z łóżka głęboko zamyślony, i przetarł zakurzały maszynopis.
-Pojadę do hipermarketu na Rozwiązkach po tusz – orzekł stanowczo – przy okazji zachacze o bar, poznam ładne dziewczyny. I stracę ostatnie oszczędności.
Zawsze i wszędzie dojrzał to najgorsze coś, coś, co całą młodość pozbawiło go życia. Ostatniego czasu mało brakowałoby wylądował w oddziale specjalnym, choć właściwie za to można było przyjąć jego ciasną klitkę trzydzieści złoty za miesiąc.
Zanurkował w stercie brudnych śmierdzących ubrań i dojrzał najmniej brudny T-shirt – wprawdzie różowy, ale ostatnio właśnie taki zabawny styl panował.
Przemienił zapocone slipki oraz skarpety, których nie zmieniał półtora tygodnia. Chyba nikt z was przy zdrowych zmysłach się tak nie zapuścił,(jeśli tak to zmienię na trzy tygodnie).
Bardzo proszę o komentarze tego znakomitego tekstu
Przepraszam to nie temat fantasy.
Szept Trzmiela
Rozdział 1
Między zdarzeniem a zdarzeniem
Mateusz bezradnie ułożył się na posadzce, podłożywszy na leżący gałgan.
Z trudem zerknął na korkową tabliczkę: "Plan ćwiczeń".
Wziął głęboki oddech, przetarł obolałe szklane oczy i pstryknął telewizor.
-Pięćdziesiąt skłonów po pięć serii - mruknął sam do siebie i rozpoczął pośpiesznie ćwiczenie.
Szło mu całkiem nieźle, ale w pewnym momencie coś go mocno zakuło w żołądek. Gorzka ślina podeszła mu pod gardło.
Mężczyzna wymierzył ostre spojrzenie niedojedzonemu kebabowi, przewróconej puszcze Coli i zupką błyskawicznym.
Z apetytem i wstrętem do szybkiego jedzenia podążył wzrokiem na kuchenkę.
Na patelni nie dojrzał nic więcej oprócz jednej czwartej naleśnika i przyschniętego tłuszczu.
Zrażony kontynuował ćwiczenie i zajęło mu to chwilę, że na nic mu się to zda.
Poderwał się na nogi i w bardzo dziwnej złości przyjrzał się planowi.
W obszernej rubryczce dojrzał dwa chude krzyżyki.
-Nie ćwiczę od dwóch tygodni - za-żalił się czterem ścianą.
Przymknął uchylone okno i zaklął na pogodę. Rzeczywiście była bardzo paskudna, ostatnio okropnie się rozpadało.
Uśmiechnął się sam do siebie widząc promocyjną gazetkę "Itaki". Na pierwszym planie szczerzyła się rodzinka roku. Paker istny Ken, biuściasta
Kobieta i synek.
-Jacie nawet ten dzieciak ma kaloryfer - ocenił -ta rodzina codziennie bawi się w photoshopa. 1000Zł-first minut. Egipt - wycieczka po nilu i inne atrakcje. Dziadku to nie dla ciebie!
Westchnął ciężko, złapał za róg gazetkę i wylądował na kozetce, bo jak można nazwać tak nie wygodne łóżko.
Mateusz przez chwile miał wrażenie jakby znalazł się w ośrodku zamkniętym. Tego uroku dodały chyba groźne kraty za oknem no i dość wąskie łóżko, zgniło żółty odcień ścian, i obskurne drzwi od toalety.
Z zniewalającym spokojem przekręcał kolejne kartki, oglądając te samą blondynkę w każdym zakątku świata. Zaciekawiony zerknął na siedemnastą na porsche przy palmie gdzieś tam w piątym planie. Poczuł się bardzo urażony. Wyrwał stronę dokonując egzekucji chłopca w oprzyrządowaniu do nurkowania.
-30 latek zbiera karteczki z biur podróży z porsche - pomyślał - mój dwunastoletni Opel nie jest wcale gorszy. Na pewno nie wygrałaby z nim żadna sportówka pod kwestią psucia się i stanu technicznego. Przy każdym przeglądzie mogę ustalać w kolejności alfabetycznej rzeczy do gruntownej naprawy albo wymiany.
Mężczyzna dopiero teraz spostrzegł jak bardzo jest mu w życiu pod górkę. Depresja, środki finansowe, studia i dziewczyna. Właśnie studia.
Odkąd zraził się do wszelkich ćwiczeń zapomniał też o wszystkim innym. Życie po prostu zamarło mu w rękach. Potrzebował kobiety i lepszej klitki. Zawsze pragnął być pisarzem sławnym i rozpoznawalnym w szarym tłumie. Nie tak sobie też wyobrażał willę. Miał w każdym razie już tytuł „Młode i smutne serca”.
Poderwał się z łóżka głęboko zamyślony, i przetarł zakurzały maszynopis.
-Pojadę do hipermarketu na Rozwiązkach po tusz – orzekł stanowczo – przy okazji zachacze o bar, poznam ładne dziewczyny. I stracę ostatnie oszczędności.
Zawsze i wszędzie dojrzał to najgorsze coś, coś, co całą młodość pozbawiło go życia. Ostatniego czasu mało brakowałoby wylądował w oddziale specjalnym, choć właściwie za to można było przyjąć jego ciasną klitkę trzydzieści złoty za miesiąc.
Zanurkował w stercie brudnych śmierdzących ubrań i dojrzał najmniej brudny T-shirt – wprawdzie różowy, ale ostatnio właśnie taki zabawny styl panował.
Przemienił zapocone slipki oraz skarpety, których nie zmieniał półtora tygodnia. Chyba nikt z was przy zdrowych zmysłach się tak nie zapuścił,(jeśli tak to zmienię na trzy tygodnie).
Bardzo proszę o komentarze tego znakomitego tekstu
Przepraszam to nie temat fantasy.