Via Appia - Forum

Pełna wersja: Krótka historia o pewnej miłości
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.


W pokoju było ciepło. Leżałem w samych majtkach, obserwując spod wpółprzymkniętych powiek, jak Magda pracuje na komputerze. Widok był przyjemny.Siedziała przed monitorem w koszulce i stringach. Co jakiś czas mierzwiła dłonią swe czarne loki, zastanawiając się nad czymś. Zrelaksowany i rozleniwiony ciepłem zasypiałem, gdy usłyszałem jej głos:
-Posuń się-stała obok przeciągając się. Teraz wyglądała jeszcze ładniej. Spojrzałem na jej długie odsłonięte nogi i wyraźnie zarysowany pod cienką koszulką biust. Przesunąłem się. Przytuliła się do mnie cicho mrucząc.
-Jak fajnie- pomyślałem i chyba nawet powiedziałem na głos. W takich chwilach czułem się szczęśliwy. Było mi dobrze, ale senność nagle odeszła... Dotyk ciała Magdy sprawiał, że czułem narastające podniecenie. Delikatnie pocałowałem ją w czoło, potem w policzek, w oczy, usta. Oddała pocałunek. Ręką pieściłem jej gładką skórę na udach i pośladkach. Powoli, nie spiesząc się, nasycaliśmy się sobą. Nasze ciała stawały się coraz bardziej rozpalone, nasze oddechy coraz szybsze, nasze z początku ciche „mruczanki” przeradzały się w głośne jęki.
Uwielbiam to. Uwielbiam patrzeć jak źrenice Magdy „uciekają” w głąb głowy, dotykać jej różowiejącej skóry, czuć jak łapie mnie za włosy i przyciąga do swej cudnej piersi.
- O taak!-słyszę jej głos.
- O kurwa, zajebiście, cudownie, bosko!
Tak- to cudowne uczucie, być tak słodko zmęczony. Ciężko dysząc leżeć obok zaspokojonej kobiety.
I nie wiedzieć, nie domyślać się, że to ostatni raz.





Dwie godziny później siedzieliśmy w naszym ulubionym barze. Gadałem z Igą-przyjaciółką Magdy. Sama Magda siedziała kilka stolików obok. Znała tu wszystkich i z każdym musiała zamienić słowo czy dwa.
- Gdzie ona łazi? Dlaczego nie siedzi z nami?
- Powinieneś jej pilnować!-Iga zdenerwowana nieobecnością koleżanki,robiła mi wyrzuty, dziwiąc się jednocześnie, że nie siedzimy ładnie razem, jak na „prawdziwą” parę przystało.
- Przecież znasz ją. Ona tak ma; z tym musi się przywitać, z tamtym zamienić parę słów...-uspokajałem Igę.
- Ale przyszła z nami. I z nami powinna siedzieć- moja kompanka nie dawała się przekonać.
- A jak Ci ją ktoś odbije?
- Niee,no co Ty- byłem pewny siebie. Tą pewność siebie zyskałem przy Magdzie. I ta pewność mnie zgubiła. Nie dostrzegałem, że Magda oddala się ode mnie.
Iga spojrzała na mnie dziwnie, spod zsuniętych na nos okularów, ale nic nie powiedziała.
- Zdrówko- stuknęliśmy się kuflami.
Rozmowa zeszła na jakiś błahy temat. Piliśmy,paliliśmy i rozmawialiśmy. Dobrze się dogadywałem z Igą, więc brak Magdy nie doskwierał mi. Kątem oka widziałem, jak zaśmiewa się z żartów jakiegoś kolesia. Znałem faceta. Swego czasu byłem nawet o niego zazdrosny. Jednak wytłumaczyłem sobie, że Magda kocha tylko mnie, a inni faceci się nie liczą – to co najwyżej knajpiany flirt.
Jak ślepiec, nie dostrzegałem tego co najbardziej istotne.Tego, że Magda potrzebowała stabilności i bezpieczeństwa. Nie dawałem jej tego.I może dlatego,szukała gdzieś indziej.
Póki co, czas płynął przyjemnie. Browarek leciał za browarkiem. Magda przyszła na chwilę, pośmiała się z nami i znowu gdzieś znikła.
Dochodziła pierwsza w nocy, gdy dobiegł mnie głos mojej dziewczyny:
-Mat, musimy pogadać-nie lubiłem tych słów.Zwykle oznaczało to wyrzuty co do mojej osoby.Wyszliśmy na zewnątrz.
Noc była gwieździsta, księżyc świecił jasno. A powinno być ciemno jak w dupie. To lepiej oddawałoby nastrój w jakim za chwilę miałem się znaleźć.
- Mat, jesteś cudownym facetem-tak zaczęta rozmowa, nie mogła się dobrze skończyć.
- Jednak nie czuję, że mnie kochasz. Nie jesteś już dla mnie wsparciem. Masz podejście do życia Piotrusia Pana, a ja potrzebuję stabilnego faceta.
- Jesteś uroczy i zabawny, ale nie widzę przed nami przyszłości.
Milczałem – trochę dlatego, że mnie lekko sparaliżowało a po części dlatego ,że miała rację. Przynajmniej w tej części z Piotrusiem Panem.
Byłem taki. Brałem życie lekko. Nie patrzyłem w przyszłość. Płynąłem z prądem. A teraz stałem jak słup i nie wiedziałem co powiedzieć.
- Dlatego, uważam, że powinniśmy się rozstać- Magda kontynuowała przemowę.
- Ale przecież, było fajnie- to jedyne co przeszło mi przez nagle ściśnięte gardło.
- Tak, bo z Tobą jest fajnie.
- Więc?
- Nie udawaj, że nie rozumiesz. Po prostu oczekujemy od siebie nawzajem czegoś
innego.
- Nie może być tak jak jest?- za cholerę nie chciałem, żeby to był koniec.
- Nie,to trudne dla mnie, ale tak musi być- po jej smutnej teraz, ale ciągle pięknej twarzy płynęły łzy.Poczułem się jak dupek. Gardło ściskał żal. Uświadomiłem sobie coś.
- Magda, gdy stracę Ciebie, stracę wszystko. To egoizm z mojej strony, ale Twoi znajomi są jedynymi moimi znajomymi. Wiem, że to żaden argument...-brakowało mi słów. Nie wiem czy Piotruś Pan cierpiał kiedyś, ale ja w tej chwili tak. Jednak wiedziałem, że się nie zmienię. I, że żyjąc w ten sposób, będę płacił taką cenę, jaką właśnie przyszło mi zapłacić. Cenę bycia samemu.
- Czy przynajmniej możemy się spotykać, jako przyjaciele?-naprawdę nie chciałem jej stracić całkowicie.
- Nie- kolejny cios z jej słodkich ust.
- Nie możemy Mat. Nie kochasz mnie. A spotykając się z Tobą, będę sobie sama zadawała ból. Nie chcę cierpieć.
- Ale ja Cię chyba kocham- nigdy nie byłem pewny czy na pewno.Jednak czułem coś do niej niewątpliwie. Czy to była miłość? Nie wiem.
- „Chyba” to za mało. Ja chcę mieć pewność. Ty mi jej nie dajesz-Magda płakała. Spojrzała na mnie swymi pięknymi,smutnymi oczyma, przytuliła mocno i pocałowała.
W jak cholernym filmie, w tym momencie nadjechała taksówka. Mój Skarb machnął ręką. Taryfiarz zatrzymał samochód. Wsiadła. Auto ruszyło. Wtedy widziałem Ją ostatni raz.






I znów siedzę w knajpie. Innej knajpie i z innym towarzystwem. A właściwie bez towarzystwa. Nie licząc kieliszka, kufla i paczki fajek.
Magda wyjechała. Dowiedziałem się od jej przypadkowo spotkanych znajomych,że jest nad morzem.Dostałem od niej kartkę z Koszalina ,więc to pewnie prawda. Nie zadzwoniła nigdy.
Raz po pijanemu próbowałem, ale telefon nie odpowiadał. Nie miałem odwagi próbować ponownie.
Magda wyjechała, ja zostałem. Nie zmieniłem się. Tylko czasem zastanawiam się czy warto tak żyć. Kiedy przychodzą takie myśli, idę na piwo.Mój bar czeka na mnie -zawsze otwarty.
Staraj sie poprawiać teksty przed publikacją. Popełniłeś wiele prymitywnych błędów, które(mam nadzieję)są wynikiem przeoczenia, nie niewiedzy. Postaram się wypisać kilka i zasugerować możliwość poprawy.

"Widok był przyjemny.[_]Siedziała przed monitorem"
"-[_]Posuń się[_]-[_]stała obok przeciągając się."
"-[_]Jak fajnie[_]- pomyślałem i chyba nawet powiedziałem na głos.
" -O taak![_]-[_]słyszę jej głos."
"[-_]Tak[_]- to cudowne uczucie, być tak słodko zmęczony."
"Gadałem z Igą[_]-[_]przyjaciółką Magdy."
"z tamtym zamienić parę słów...[_]-[U]spokajałem Igę."
"- Zdrówko[_]- stuknęliśmy się kuflami."
"Piliśmy,[_]paliliśmy i rozmawialiśmy."
"nie dostrzegałem tego co najbardziej istotne.[_]Tego, że Magda potrzebowała stabilności i bezpieczeństwa. Nie dawałem jej tego.[_]I może dlatego,szukała gdzieś indziej. "
"-[_]Mat, musimy pogadać[._]-nie lubiłem tych słów.[_]Zwykle oznaczało to wyrzuty co do mojej osoby.[_]Wyszliśmy na zewnątrz."
"- Mat, jesteś cudownym facetem[._]-[_T]ak zaczęta rozmowa, nie mogła się dobrze skończyć."
"sparaliżowało a po części dlatego[,_]że miała rację."
"- Nie może być tak jak jest?[_]- [Z]a cholerę nie chciałem, żeby to był koniec."
- Nie,[_]to trudne dla mnie, ale tak musi być[._]- o jej smutnej teraz, ale ciągle pięknej twarzy płynęły łzy.[_]Poczułem się jak dupek. "
"jako przyjaciele?[_]-[_]naprawdę nie chciałem jej stracić całkowicie."
"- Nie[_]- kolejny cios z jej słodkich ust."
"- „Chyba” to za mało. Ja chcę mieć pewność. Ty mi jej nie dajesz[_]-[_]Magda płakała. Spojrzała na mnie swymi pięknymi,[_]smutnymi oczyma, przytuliła mocno i pocałowała."
"od jej przypadkowo spotkanych znajomych,[_]że jest nad morzem.Dostałem od niej kartkę"
"idę na piwo.[_]Mój bar czeka na mnie -[_]zawsze otwarty." - Spacje. Kilka literek, kropek.
"- Powinieneś jej pilnować![_]-[_]Iga zdenerwowana nieobecnością koleżanki[_]robiła mi wyrzuty," - Potrzebny ten przecinek?
"I z nami powinna siedzieć[._]- moja kompanka nie dawała się przekonać." - Kropka.
"- A jak [c]i ją ktoś odbije?"
"- Niee,[_]no co [t]y[_]- byłem pewny siebie."
"- Tak, bo z [t]obą jest fajnie."
"To egoizm z mojej strony, ale [t]woi znajomi są jedynymi moimi znajomymi. Wiem, że to żaden argument...[_]-brakowało mi słów."
"A spotykając się z [t]obą, będę sobie sama zadawała ból. Nie chcę cierpieć.
- Ale ja [c]ię chyba kocham[_]- nigdy nie byłem pewny czy na pewno.[_]Jednak czułem coś do niej niewątpliwie.
"Wtedy widziałem [j]ą ostatni raz." - "Zwroty typu "ci", "tobie", "twój" piszemy wielka literą w listach. W przypadku opowiadań nie ma takiej potrzeby.
"- Dlatego[_]uważam, że powinniśmy się rozstać- Magda kontynuowała przemowę." - Nie potrzebny przecinek.
"Cenę bycia samemu." - Zastanów się nad tym zdaniem jeszcze raz.
"[Jak w] cholernym filmie, w tym momencie nadjechała taksówka." - Chyba tak to miało wyglądać.
"nigdy nie byłem pewny czy na pewno" - Nie jestem pewny czy na pewno tak to powinno wyglądać.

Tekst moim zdaniem banalny. Zwyczajny. Typowy. Może tak miało być, jednak do mnie to nie przemawia. Wynudziłem się, tekst niczym mnie nie zaciekawił. Ze względu na zdanie: "I nie wiedzieć, nie domyślać się, że to ostatni raz." nie ma nawet efektu zaskoczenia. Dialogi momentami bardzo drętwe i nienaturalne.

Ps. To wszystko fikcja, czy opisywane na podstawie własnych doświadczeń?(o ile wolno spytać)

Pozdrawiam.
Życzę lepszych efektów w przyszłości.
Witaj,

Pomijając fakt brakujących spacji, które wypisał Ci już mój poprzednik, mamy tu jeszcze do czynienia z brakiem dużej ilości przecinków. Nie piszemy w tego typu tekstach słów - Twoje/ Ci z dużych liter, ponieważ to nie list. Dialogi są bardzo drętwe, a cały tekst mocno naiwny. Sytuacja, którą opisujesz wyrwana z kontekstu, przez co właśnie wszystko wydaje się być naiwne. Dziewczyna, która szuka stabilności i bezpieczeństwa flirtuje bez przerwy z kim popadnie? Nie kupuję tego.

MOJE SUGESTIE:

stała obok(,) przeciągając się
Spojrzałem na jej długie(,) odsłonięte nogi
Przesunąłem się. Przytuliła się do mnie cicho mrucząc.
nie spiesząc się, nasycaliśmy się sobą. Nasze ciała stawały się - powtórzenie: się/się/się
Ona tak ma; z tym musi się - zamiast średnika daj kropkę.
więc brak Magdy nie doskwierał mi. - <Magdy mi nie doskwierał>
nie dostrzegałem tego(,) co najbardziej istotne
lekko sparaliżowało(,) a po części dlatego
i nie wiedziałem(,) co powiedzieć.
- Nie możemy(,) Mat.

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
(18-02-2011, 15:09)sithisdagoth napisał(a): [ -> ]Staraj sie poprawiać teksty przed publikacją. Popełniłeś wiele prymitywnych błędów, które(mam nadzieję)są wynikiem przeoczenia, nie niewiedzy. Postaram się wypisać kilka i zasugerować możliwość poprawy.

"Widok był przyjemny.[_]Siedziała przed monitorem"
"-[_]Posuń się[_]-[_]stała obok przeciągając się."
"-[_]Jak fajnie[_]- pomyślałem i chyba nawet powiedziałem na głos.
" -O taak![_]-[_]słyszę jej głos."
"[-_]Tak[_]- to cudowne uczucie, być tak słodko zmęczony."
"Gadałem z Igą[_]-[_]przyjaciółką Magdy."
"z tamtym zamienić parę słów...[_]-[U]spokajałem Igę."
"- Zdrówko[_]- stuknęliśmy się kuflami."
"Piliśmy,[_]paliliśmy i rozmawialiśmy."
"nie dostrzegałem tego co najbardziej istotne.[_]Tego, że Magda potrzebowała stabilności i bezpieczeństwa. Nie dawałem jej tego.[_]I może dlatego,szukała gdzieś indziej. "
"-[_]Mat, musimy pogadać[._]-nie lubiłem tych słów.[_]Zwykle oznaczało to wyrzuty co do mojej osoby.[_]Wyszliśmy na zewnątrz."
"- Mat, jesteś cudownym facetem[._]-[_T]ak zaczęta rozmowa, nie mogła się dobrze skończyć."
"sparaliżowało a po części dlatego[,_]że miała rację."
"- Nie może być tak jak jest?[_]- [Z]a cholerę nie chciałem, żeby to był koniec."
- Nie,[_]to trudne dla mnie, ale tak musi być[._]- o jej smutnej teraz, ale ciągle pięknej twarzy płynęły łzy.[_]Poczułem się jak dupek. "
"jako przyjaciele?[_]-[_]naprawdę nie chciałem jej stracić całkowicie."
"- Nie[_]- kolejny cios z jej słodkich ust."
"- „Chyba” to za mało. Ja chcę mieć pewność. Ty mi jej nie dajesz[_]-[_]Magda płakała. Spojrzała na mnie swymi pięknymi,[_]smutnymi oczyma, przytuliła mocno i pocałowała."
"od jej przypadkowo spotkanych znajomych,[_]że jest nad morzem.Dostałem od niej kartkę"
"idę na piwo.[_]Mój bar czeka na mnie -[_]zawsze otwarty." - Spacje. Kilka literek, kropek.
"- Powinieneś jej pilnować![_]-[_]Iga zdenerwowana nieobecnością koleżanki[_]robiła mi wyrzuty," - Potrzebny ten przecinek?
"I z nami powinna siedzieć[._]- moja kompanka nie dawała się przekonać." - Kropka.
"- A jak [c]i ją ktoś odbije?"
"- Niee,[_]no co [t]y[_]- byłem pewny siebie."
"- Tak, bo z [t]obą jest fajnie."
"To egoizm z mojej strony, ale [t]woi znajomi są jedynymi moimi znajomymi. Wiem, że to żaden argument...[_]-brakowało mi słów."
"A spotykając się z [t]obą, będę sobie sama zadawała ból. Nie chcę cierpieć.
- Ale ja [c]ię chyba kocham[_]- nigdy nie byłem pewny czy na pewno.[_]Jednak czułem coś do niej niewątpliwie.
"Wtedy widziałem [j]ą ostatni raz." - "Zwroty typu "ci", "tobie", "twój" piszemy wielka literą w listach. W przypadku opowiadań nie ma takiej potrzeby.
"- Dlatego[_]uważam, że powinniśmy się rozstać- Magda kontynuowała przemowę." - Nie potrzebny przecinek.
"Cenę bycia samemu." - Zastanów się nad tym zdaniem jeszcze raz.
"[Jak w] cholernym filmie, w tym momencie nadjechała taksówka." - Chyba tak to miało wyglądać.
"nigdy nie byłem pewny czy na pewno" - Nie jestem pewny czy na pewno tak to powinno wyglądać.

Tekst moim zdaniem banalny. Zwyczajny. Typowy. Może tak miało być, jednak do mnie to nie przemawia. Wynudziłem się, tekst niczym mnie nie zaciekawił. Ze względu na zdanie: "I nie wiedzieć, nie domyślać się, że to ostatni raz." nie ma nawet efektu zaskoczenia. Dialogi momentami bardzo drętwe i nienaturalne.

Ps. To wszystko fikcja, czy opisywane na podstawie własnych doświadczeń?(o ile wolno spytać)

Pozdrawiam.
Życzę lepszych efektów w przyszłości.


Dzięki za uwagi.
To fikcja "inspirowana" własnymi doświadczeniami.
W sumie historia jak historia, niemniej ma coś w sobie. Tworzysz bardzo plastyczne opisy i wkładasz w swój tekst dużo emocji, a to przyciąga uwagę czytelnika.
Najbardziej spodobała mi się końcówka i puenta, dosadnie podsumowująca tekst.
Pamiętaj jednak, że opieranie się i inspirowanie własnymi doświadczeniami jest dobre tylko do pewnego stopnia i tak naprawdę nie warto sięgać własnych wspomnień zbyt dogłębnie, bo wtedy można stracić umiejętność obiektywnej oceny własnego utworu.
Błędy już Ci wypisano, więc zostawiam w spokoju Smile Powodzenia w dalszym tworzeniu!