Via Appia - Forum

Pełna wersja: Urodziny Amandy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Urodziny Amandy

Amanda Eastlake jest córką właścicieli firmy produkującej warzywa w puszkach - jednej z najbogatszych rodzin w Providence. Dzisiejszego dnia dziewczynka kończy dziesięć lat. Na przedmieściach miasta, w olbrzymiej willi z basenem otoczonej trzymetrowym murem, monitorowanej ze wszystkich stron i zatrudniającej cały sztab ochroniarzy, trwają przygotowania do świętowania jej urodzin.
Klasa Amandy, przyjaciele z okolicy i najbliższa rodzina są już na miejscu. Cała impreza ma miejsce w spektakularnym ogrodzie pełnym wyrzeźbionych w żywopłocie jednorożców, węży morskich i innych bajkowych stworów. Stoliki, namiot, maszyny do waty cukrowej i fontanny czekolady są poustawiane wokół basenu. Basen ma kształt konika morskiego. Warto też wspomnieć o olbrzymiej ilości kolorowych balonów, z których został uformowany zamek. Jednak największa atrakcja miała pojawić się dopiero pod koniec całej imprezy. Była nią gwiazda amerykańskich programów dla dzieci - jedyny i niepowtarzalny klaun Winky.
Wszyscy byli zadowoleni, organizacja całego przedsięwzięcia stała na bardzo wysokim poziomie, ale czego nie zrobi bogaty rodzic dla wspaniałej córki? Córki, która była jedyną nadzieją dla małżeństwa Debory i Johnatana Eastlake’ów, które wisiało na włosku. Tylko ze względu na dobro jedynego dziecka nie zdecydowali się na rozwód, pomimo licznych zdrad z obu stron. Amanda była ewenementem w środowisku bogatych i rozwydrzonych bachorów. Jej złote serce i bezinteresowność idąca w parze z naiwnością spowodowaną życiem pod kloszem, były niezwykle uroczą mieszanką będącą balsamem dla duszy każdego, kto mógł ją poznać.
W zamku z balonów, na ustawionych w dziesięciu rzędach krzesłach, zaczęły sadowić się dzieci. Solenizantka zajęła miejsce na tronie, tuż obok sceny. Kiedy wszyscy goście już się usadowili, na scenę wjechała gwiazda – klaun Winky, który zapewne nie pojawiłby się, gdyby Eastlakeowie nie byli obrzydliwie bogaci. Wejście miał spektakularne. Wjechał na monocyklu żonglując przy tym sześcioma piłkami. Dzieci zaczęły bić brawo i krzyczeć z zachwytu.
- Witajcie kochani!- Złapał wszystkie piłeczki do wielgachnego, czerwonego cylindra, który miał na głowie i zeskoczył z cyrkowego pojazdu. Na nosie miał obowiązkową czerwoną kulkę i typowy dla wykonywanego zawodu makijaż.
- Witaj, Winky! – wykrzyknęła chórem widownia.
- A teraz, przedstawię moje najlepsze sztuczki, które zmrożą wam krew w żyłach i wywołają uśmiech na twarzy. Oczywiście najlepszą zostawię na koniec. Zaczynajmy!
Program przygotowany przez artystę, był zachwycający. Wzbudził podziw zarówno u głównych adresatów, jak i u dorosłych. Oprócz typowych sztuczek z kolorowymi chusteczkami i tasowaniem kart, pokazał także połykanie ognia, zaprezentował brzuchomówcze umiejętności, oraz uciął sobie pogawędkę z przezabawną papugą.
- Niedługo mój występ dobiegnie końca i będę się musiał z wami pożegnać… - Wszyscy jak jeden mąż, wydali z siebie jęk zawodu. - … ale zanim to nastąpi, zaprezentuję obiecaną, najlepszą sztuczkę! – Pomimo żalu z powodu zbliżającego się końca, dzieci znowu zaczęły bić brawo i na ich twarzach z powrotem pojawił się uśmiech.
- Do tego numeru będę potrzebował pomocy naszej wspaniałej Amandy! – Dziewczynka stanęła naprzeciwko Winky’ego. Klaun podwinął rękawy brązowego płaszcza aż do łokci.
- Teraz moja droga patrz uważnie, dobrze?
- Dobrze proszę pana. – Mieszanina zadowolenia i podniecenia spowodowała, że dziewczynka oblała się rumieńcem.
- Wszyscy niech teraz się skupią i uważnie mnie obserwują! Patrzycie uważnie?
- Taaak! – Nikt nie mógł się już doczekać sztuczki.
Winky wziął zamach obiema rękoma i… z całej siły wbił palce w swoje oczodoły. Następnie równie szybko wyrwał gałki oczne. Dzieci zaczęły krzyczeć. Po twarzy klauna zaczęła płynąć jucha. Lała się strumieniami.
- Nie, Winky, nie! Dlaczego?! Dlaczego?! – Piski i płacze wypełniły cały ogród. Większość maluchów uciekała do zdezorientowanych rodziców.
- Winky, dlaczego? – zapytała szeptem Amanda. Była zachlapana krwią młodego artysty. Sparaliżował ją strach. Jej umysł nie pojmował co się stało.
- Kochanie… - Winky rozgniótł oczy w dłoniach i wyciągnął zza pazuchy pistolet, który przystawił sobie do skroni. - … ja po prostu chcę umrzeć. – Uśmiechnął się jak to zwykł robić w swoich programach i pociągnął za spust.
Cytat:Córki, która była jedyną nadzieją dla małżeństwa Debory i Johnatana Eastlake’ów, które wisiało na włosku.
która... które.. źle brzmi. Proponuję pogrubione usunąć, wiszenie na włosku samo się dopowie.

Okropne, straszne. Brutalne. Nie w sensie stylu, czy coś, chodzi o zakończenie.
Podoba mi się twój język, opisy. Konkretnie, nie rozwodzisz się. Jest raczej na plus.
PeteDoherty napisał(a):Urodziny Amandy

Amanda Eastlake jest córką właścicieli firmy produkującej warzywa w puszkach - jednej z najbogatszych rodzin w Providence.
Niezbyt szczęśliwe połącczenie 2 członów zdań. Zastanów się cz to ma sens...


Cytat:Klasa Amandy, przyjaciele z okolicy i najbliższa rodzina są już na miejscu. Cała impreza ma miejsce w spektakularnym ogrodzie pełnym wyrzeźbionych w żywopłocie jednorożców, węży morskich i innych bajkowych stworów.

spektakularny ogród... coś mi tu nie pasuje. Pomyśl nad innym określeniem...


Cytat: Tylko ze względu na dobro jedynego dziecka nie zdecydowali się na rozwód, pomimo licznych zdrad z obu stron.

imho lepiej obustronnych zdrad...



Cytat: - Witajcie kochani!- Złapał wszystkie piłeczki do wielgachnego, czerwonego cylindra, który miał na głowie i zeskoczył z cyrkowego pojazdu.
może lepiej zeskakując z...


.


Nieźle, nieźle... Zakończenie niespodziewane, warsztat nie taki zły, choć wymaga pracy.
Dużo ćwicz, pisz, czytaj i komentuj, jest po co.

pozdrawiam,
Kali
Nie rozumiem ludzi, którzy boją się żyć, a mają odwagę wyrwać sobie oczy...
Tylko ignoranci postrzegają samobójstwo za tchórzostwo Smile. Gdyby tchórz = samobójcy, to ziemska populacja poleciałaby na łeb na szyję Smile. A wyrwanie gałek ocznych w zamierzeniu klauna miało być niesamowitą sztuczką, której przecież na codzień się nie ogląda Wink.
Nie zupełnie o to mi chodziło. Wiadomo, że większość tchórzy boi się właśnie śmierci. Ale z kolei większość samobójców chce uciec właśnie od bólu (nie koniecznie fizycznego).

Nie sugeruj się za bardzo moją wypowiedzią. Wielu jest na świecie ludzi, których filozofii nie jestem w stanie zrozumieć. Zresztą, co ja tam wiem? Nigdy nie byłam samobójcą.Wink
Cytat:najbliższa rodzina są już na miejscu. Cała impreza ma miejsce w spektakularnym
Błąd stylistyczny (jak ja tego określenia nie cierpię!) poprzez zastosowanie niepotrzebnego powtórzenia pogrubionego słowa.
Cytat:Warto też wspomnieć
Myślę, że to wyrażenie nie pasuje do narracji.
Cytat:Córki, która była jedyną nadzieją dla małżeństwa Debory i Johnatana Eastlake’ów, które wisiało na włosku.
Niepoprawnie skonstruowane zdanie. Forma szkatułki w tym wypadku nie ma realnego zastosowania.
Cytat:Tylko ze względu na dobro jedynego dziecka nie zdecydowali się na rozwód, pomimo licznych zdrad z obu stron.
Przed pomimo proponuję dodać wyrażenie nawet.
Cytat:Kiedy wszyscy goście już się usadowili,
Sadowić pojawia się w wierszu wyżej. Może to nazbyt wybrednym czytelnikom przeszkadzać.
Cytat:Wjechał na monocyklu żonglując przy tym sześcioma piłkami.
Są ludzie, zastraszająca większość, którzy poddaliby w wątpliwość możliwość (sic!) jazdy na motocyklu przy jednoczesnym żonglowaniu piłkami. Ja mam to gdzieś. Według mnie mógłby przy tym jeszcze jeść batona, rozmawiać przez telefon i pisać opowiadanie. Sam zdecyduj w jakim stopniu prawa fizyki i inne prawdy rzeczywistości (nie neguję ich znaczenia) mają odzwierciedlenie w Twoich tekstach.
Cytat:Program przygotowany przez artystę, był zachwycający.
Doskonały w swej prostocie i sile współgrania z opowiadaną sceną wybór epitetu!
Cytat:- Niedługo mój występ dobiegnie końca [...] Nikt nie mógł się już doczekać sztuczki.
Świetnie zbudowałeś napięcie. Kolejny akapit sprawił, że mnie zamurowało.
Cytat:Po twarzy klauna zaczęła płynąć jucha.
Słowo to może kojarzyć się z językiem potocznym, chociaż się z niego nie wywodzi. Zalecam ostrożność, bo masa, nawet jeśli to czytelnicy potrafią skreślić tekst za takie drobiazgi. Ja to nazywam kolejnym objawem intelektualnego autozamknięcia.

Podoba mi się zaprezentowany w tym opowiadaniu styl. Chociaż odnoszę wrażenie, że nie naniosłeś poprawek; widać to po stopniowym "wzroście poziomu" utworu. Początek zawiera więcej niedopracowań, z kolejnymi fragmentami jest coraz lepiej - to tak, jakbyś się rozkręcał. Mi to zjawisko niekiedy również towarzyszy i świadom tego, nie wypuszczam nigdzie opowiadania dopóki nie naniosę poprawek. Styl ten jednak wymaga na tym przykładzie dopracowania. Można za jego pomocą wzbogacić autorski komentarz do ludzkiej mentalności. Mam na myśli podkreślenie hybrydyzmu narracji - połączenie opowiastki dla dzieci ze zwrotami dla odbiorcy dojrzałego. Wyraźnie widać zalążek takiego zabiegu. To działa na Twój plus jako pisarza.
Ponad to dodam, że masz tendencję do wykorzystywania zwrotów, które znam z innej prozy lub też często słyszę je w czyjeś wypowiedzi; to po prostu popularne wyrażenia zagnieżdżone w naszym języku. Proponuję wyłuskać je i przemyśleć. Lepiej dla tekstu, jeśli zastąpisz je własnymi rozwiązaniami. Przykładem jest: "wszyscy jak jeden mąż". Ale jest w tym haczyk. Te wyrażenia sprawiają, że dla przeciętnego odbiorcy utwór staje się łatwiejszy w odbiorze, przyjemniejszy, a przez to subiektywnie bardziej wartościowy. Sprawdziłem to pisząc pod pseudonimem, aby ćwiczyć aspekty literatury, których najczęściej nie ruszam, a które są przydatne. (Pozwolę sobie na pogłębienie dygresji. Podobnie sprawa wygląda z pisaniem poezji. Publikowałem jako mężczyzna i jako kobieta. Moje wiersze były oceniane na 2-4/6, gdy podpis wskazywał na faceta, a 5-6/6, gdy podszywałem się pod tajemniczą pannę.)
Podoba mi się ta prosta opowiastka, jednak wymaga dopracowania. Z przyjemnością dodać muszę, że masz w sobie zdolność podświadomego tworzenia podstaw dla waloryzacji opowieści. Musisz to dostrzec, skupić się na tym i wykorzystać. Myślę, że to powinno być teraz dla Ciebie najważniejsze, bo możesz dotrzeć do poziomu twórczego, dzięki któremu postawią Twoje książki na wyższej półce.
Pozdrawiam Smile