12-02-2011, 22:16
Między nami my i ryby
nic wspólnego
ani dnia ani minuty,
dzionek idzie za godziną
wtedy wracasz z nocy
z kijem w ogonie.
dzień otwierasz od zanęty
i dybania na płotkę,
przeklinasz myślowe igraszki
okonia co za drobnicą gonił.
łgarstwo z łusek skrobiesz,
smażysz blask ślepia odbity
od tematu argumentów
wijesz się jak piskorz posolony
proszę cię nie każ mi myśleć,.
patrzę na poranek odbity w lustrze
nic wspólnego
ani dnia ani minuty,
dzionek idzie za godziną
wtedy wracasz z nocy
z kijem w ogonie.
dzień otwierasz od zanęty
i dybania na płotkę,
przeklinasz myślowe igraszki
okonia co za drobnicą gonił.
łgarstwo z łusek skrobiesz,
smażysz blask ślepia odbity
od tematu argumentów
wijesz się jak piskorz posolony
proszę cię nie każ mi myśleć,.
patrzę na poranek odbity w lustrze