11-02-2011, 12:00
Dokoła nade mną milczące, zamknięte, wirujące twarze.
Dwa kroki w przód
Myślisz ,że zostanę
Nie ,nie pozwolę
Rozciągam zdrętwiałe ręce
Patrze na maszerujące drewniane palce
Śmiech w oddali przeraża ,gonitwa głosów burzy się w obronie
Żołnierska drużyna w kapturach
Kroki krzyczą ,słychać tupanie
Powoli po linii przesuwają się obrazy, powracają stłumione głosy,
Woda skrapla czoło
Jestem już jego
Przepasane ręce wiją się otulając już nie moje nieposłuszne ciało
Upadam
Obojętność trzyma za gardło
Palec kiwa się w przód
Zasłona zamknięta
Koniec.
Dwa kroki w przód
Myślisz ,że zostanę
Nie ,nie pozwolę
Rozciągam zdrętwiałe ręce
Patrze na maszerujące drewniane palce
Śmiech w oddali przeraża ,gonitwa głosów burzy się w obronie
Żołnierska drużyna w kapturach
Kroki krzyczą ,słychać tupanie
Powoli po linii przesuwają się obrazy, powracają stłumione głosy,
Woda skrapla czoło
Jestem już jego
Przepasane ręce wiją się otulając już nie moje nieposłuszne ciało
Upadam
Obojętność trzyma za gardło
Palec kiwa się w przód
Zasłona zamknięta
Koniec.