Via Appia - Forum

Pełna wersja: Sylwia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Stworzyłem to maleństwo na wykładzie z anatomiiBig Grin niestety nie jest to, tak jak sie niektórzy spodziewali, thriller medyczny, w sumie to nie wiem co to jestBig Grin inspiracją była dla mnie... A z resztą, sami się domyślicieTongue możliwe, że tekst ten jest beznadziejny, sam nie wiem co o nim mysleć.

Jak nazwiemy miejsce, gdzie jest absolutnie ciemno? Gdzie nie dociera żaden promyk światła, pojedynczy foton nie jest w stanie się przecisnąć? Ano nazwiemy je ziemią. Głęboko pod jej warstwami, powoli, rozpychając przed sobą małe grudki, niestrudzenie parł w górę. On. Kto by pomyślał? Myślał. Przecież to się w głowie nie mieści! Nie mógł pojąć. To nie może być prawdą, muszę śnić. Musiałem się upić i śnią mi się głupoty! Zarzucał sobie. Ale zaraz, przecież nie mogłem się upić! Nawet nie mogłem zasnąć, bo dopiero co prowadziłem samochód! Nie dowierzał...


- Tak. Tak, yhym, myym. Wiem, wiem, też tak myślę. Tak, zrobiłem już zakupy kochanie. Nie, nie było. Dobrze, już jadę do domu. Tak, jestem na autostradzie. Papa, też Cię kocham, całuski. No, papa. Ja też tęsknię. Paapaaa! – krzyknął w słuchawkę i zamknął klapkę telefonu. – Ja nie rozumiem, czy ona nie potrafi zakończyć normalnie rozmowy zwykłym papa, albo cześć? Czy zawsze musi przeciągać? Ech… - westchnął. Schował telefon do kieszeni, przekręcił maksymalnie pokrętło od dźwięku w odtwarzaczu i z powrotem spojrzał na drogę. Akurat w porę, by zauważyć kratę chłodnicy ciężarówki. Zadziwiające, ile szczegółów udało mu się dostrzec. Na środku kraty znajdował się znaczek Man. Tuż nad symbolem zaklinowany wróbel, zrezygnowany, spoglądał na niego z wyrzutem. Kilku blaszek brakowało. Mężczyzna otworzył usta, by wyartykułować stare, polskie powiedzenie. – O kurwa. - Tylko tyle zdążył powiedzieć. Właściwie, tylko poruszył ustami. Dwie sterty metalu zderzyły się ze sobą z wielką siłą, niczym zapaśnicy sumo. Wygrał ten większy. Nic tu nie dała piątka w testach NCAP, poduszki powietrzne, kurtyny, system blokujący pasy, ani wszystkie zabezpieczenia, modyfikacje i ułatwienia, przez które samochód kosztował sto dwadzieścia tysięcy złotych, i które okazały się niewystarczające. Na szczęście właściciel samochodu umarł zbyt szybko, by przeżyć ten zawód.


Ale ta ziemia… Jest taka rzeczywista. Czuję ją całym ciałem! Czuł i to bardzo. A właśnie. Moje ciało, coś z nim nie tak. Sam fakt, że jestem pod ziemią nie świadczy o niczym dobrym, a już tym bardziej to, że zamiast iść pełznę! Krzyknął, a raczej pomyślał, że krzyczy. Boże, jak tu gorąco. Chciał przetrzeć czoło, ale okazało się, że nic takiego się nie stało. Spróbował raz jeszcze. Efekt ten sam co poprzednio. Zaczął panikować. Przyspieszył, chcąc się wydostać. Nagle poczuł świeże powietrze. O dziwo nie w płucach, lecz całym sobą. Nie chciał się nad tym zastanawiać. Ten sen go przerastał. Bo to jest sen, prawda? Zapytał. Ja tylko śnię, jak dotrę na górę to się obudzę. Wmawiał sobie z nadzieją. Poczuł, że otaczająca go ziemia napiera z mniejszą siłą. Już niedaleko, jeszcze kilka chwil i będzie po wszystkim. Rozentuzjazmowany brnął przez ziemię coraz szybciej. Przebił się. Koniec. Wypełzł na powierzchnię, rozejrzał się dookoła i … Nic nie zobaczył. Można to było przewidzieć. W końcu był dżdżownicą. A one nie mają oczu. A więc to prawda. Pomyślał. To wszystko prawda. Cholera, mogłem trafić coś lepszego! Wyrzucił z siebie ze złością. Orła, albo rekina. No nawet wróbel byłby lepszy niż to! Dopiero teraz, gdy wszystko stało się jasne, gdy przyszła pora na trzeźwe myślenie, przez zwoje nerwowe przecisnęła się jedna myśl, która cierpliwie czekała na swoją kolej. Jedno słowo, które zawierało w sobie sens jego dotychczasowego istnienia.

Sylwia!
A no -> tutaj pasowałoby "ano"
podkręcił dźwięk -? będę jak Janko i się tego czepnę Big Grin podkręcić, to można śrubę, podkręcić dźwięk to jest raczej wyrażenie potoczne. Bardziej pasowałoby... Podgłośnić? Big Grin Tutaj ci nie dam rozwiązania bo sam o nie znam Big Grin
– O ku… - Bez tego według mnie wyglądałoby cało zdanie lepiej.

Co do opowiadania. Ciekawe Smile Paradoksalne. I spodobał mi się ten właśnie paradoks Big Grin Zginął przez swoją miłość. Przez głupią rozmowę telefoniczną. nie podobała mi się tylko ta dżdżownica xD To reinkarnacja zwierzęca czy jak? xD I sama końcówka. Nie podoba mi się z jednego względu. Sylwia. Nie lubię tego imienia xD Kojarzy mi się z pustymi panienkami, pustakami i innym świństwem ; d Gdybyś użył innego imienia byłoby lepiej (dla mnie), ale i tak jest nieźle Smile
Pomysł fajny, krótkie ale bardzo treściwe, może czasem nawet nieco zbyt bardzo, troszkę ta szarpana zmiana narracji. Ale czyta się bardzo dobrze.

„A no nazwiemy je ziemią” – tu troszkę wpadłem w konsternację. Nie bardzo mi pasuje to stwierdzenie. Może coś w stylu „tak jest właśnie pod ziemią”?
„i które okazały się niewystarczające.” – tu chyba to „które” nieco naddatkowe. Może po prostu „wszystko okazało się niewystarczające”?
Dobre to, taka przyjemna miniaturka. Popraw błędy i będzie git Wink Nie podoba mi sie tylko jak budujesz zdania kiedy bohater coś myśli, np:

"Musiałem się upić i śnią mi się głupoty! Zarzucał sobie.", "Bo to jest sen, prawda? Zapytał." "a tylko śnię, jak dotrę na górę to się obudzę. Wmawiał sobie z nadzieją." według mnie powinny tam być przecinki, tzn:

Musiałem się upić i śnią mi się głupoty, zarzucał sobie." "a tylko śnię, jak dotrę na górę to się obudzę, wmawiał sobie z nadzieją.

W drugim przykładzie wyrzuciłbym to "Zapytał."

Również czepie się tego "podkręcenia dźwięku". W ogóle zmieniłbym to zdanie, jakoś nie lubię słów typu "podglosnic", "zglosnic" (ha! słownik w Fire Foxie nawet nie sugeruje polskich odpowiedników. Właściwie kusi mnie, żeby sprawdzić czy takie słowa w ogóle istnieją w języku polskim!). Moze zamiast dać głośniej (czy tez zwiększyć głośność, naprawdę zaczyna mnie to intrygować!), on po prostu zmienił stację radiową? Smile Będzie prościej hehe

Moim zdaniem przydałaby się jeszcze jakaś indykacja, ze Sylwia to jego zona/dziewczyna z rozmowy telefonicznej. No, chyba ze celowo pozostawiłeś to w sferze domysłów? Smile

Ogólnie uważam, ze to dobra miniatura, aczkolwiek wymaga dopracowania. Przeczytaj ja jeszcze ze trzy razy, popraw, dopieść i wrzuć jeszcze raz Smile
Poprawiłem tylko ziemie i dźwięk. Co do reszty, pozostane przy swoim. Imię, jak najbardziej zostawię, ponieważ jest ono, a raczej jego nosicielka, tak jak w opku, sensem mego istnieniaBig Grin

co do wulgaryzmu... faktycznie jego skrót psuł wygląd zdania. Zaryzykowałem wstawienie całego słowa. Dodaje humoru i urealnia opowiadanie, bo to takie polskieBig Grin

"przez które samochód kosztował sto dwadzieścia tysięcy złotych, i okazały się niewystarczające." - przeczytaj ten fragmet Janko. Czy nie brzmi Ci on jakoś tak dziwnie? Tak jakby to te 120000 okazało się niewystarczające. A poza tym gramatycznie mi to źle wygląda. Pozostawię to be zmiany, chyba, że jeszcze ktoś mi to wytknie, wtedy zmienię.
Ok, masz rację moja propozycja była niezbyt przemyślana, ale chyba wiesz o co mi chodziło. Bynajmniej nie o to, że kasa była zbyt małą, ale że te gadżety nie wystarczyły.
A co zaś do tych "podgręceń" to czemu nie zwykłe "rozgłosić" i "ściszyć"?
Root, zmiana stacji nie wchodzi w grę. To ma grać głośniej, żeby nie słyszał klaksonu. A nie znam nikogo, kto zmienia stację z muzyki klasycznej na hevy metal, bądź hard rockaTongue Sylwii nie będę wyjaśniał. To ma być domyślne. Ma zmusić czytelnika do wysilenia szarych komórekBig Grin na jak mówił do niej per kochanie, to chyba bez znaczenia, czy to żona/ dziewczyna/ kochanka. Kochał ją i tyle...
mnie się podobał fragment samej kolizji ( te opisy! rewela! ). no i sam pomysł reinkarnacji w dżdżownicy- nawet sam Makiaweli by lepiej nie wymyślił. a co do słowa Sylwia- uważaj Malbert, moja żona ma tak na imię i życzę ci takiej partnerki w życiu. pozdrawiam Bart
Odświeżam moją miniaturkęSmile
Big Grin Świetne. Do samego końca nie domyślałam się o co chodzi. No dobra :p do fragmentu o ocieraniu czoła Wink Masz bardzo dobry warsztat, Met. Idę poszukać innych Twoich perełek Wink
Opowiadanie rewelacyjne, ale bohater nie miał tak źle z tą reinkarnacją. Ciekawe co by powiedział, gdyby został tasiemcemBig Grin

Pwned xD // Malb
Pwnd! xD -rr-
Błędy poprawioneSmile Gdyby został tasiemcem, miałby diametralnie inne odczuciaBig Grin
Rewelacja Big Grin czytało się aż za przyjemnie i za szybko. Pozostawia niedosyt. Gratuluję pomysłu i warsztatu. Reinkarnacja w dżdżownicę? HOW SWEET Tongue

Konto usunięte

(07-01-2010, 20:07)Metatron napisał(a): [ -> ]by wyartykułować stare polskie powiedzenie. – O kurwa.

"Stare", potem przecinek Tongue

(07-01-2010, 20:07)Metatron napisał(a): [ -> ]Sam fakt, ze jestem pod ziemią nie świadczy o niczym dobrym, a już tym bardziej to, że zamiast iść pełznę!

Kropeczki brakło przy pierwszym "że" ;]

(07-01-2010, 20:07)Metatron napisał(a): [ -> ]W końcu był dżdżownicą.

Rozbroiło mnie to xD

Coraz bardziej podoba mi się to, jak piszesz ;]
Niach, niach

Pozdrawiam, Duś
Faktycznie: lekka, krótka i ciekawa. Dodałabym jeszcze jedno w moim guście Smile
Zgadzam się z Bartkiem, scena przed zderzeniem świetna, swoją drogą zastanawia mnie czy w takich sytuacjach czas zwalnia... A zakończenie cud, miód, malina - jak dla mnie nieprzewidywalne ;p

coś mi mówi, że przyjrzę się bliżej Twojej twórczości Met Tongue

pozdrawiam,
Kali
Stron: 1 2