Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wenokreatis
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na przyklejonym do kamiennej ściany balkonie,
pośród miękkich rozedrganych cieni,
w mętnej poświacie srebrnego księżyca…,
zdaje się, że widzę jeszcze - majaczącą postać.
Podejść…?
Zjawisko - w mroczne widmo może się odmienić.
Nie.
Odejść...?

A więc lepiej nie drgnąwszy z miejsca,
wpół odwróconym słupem soli zostać
wśród omszałych i wrośniętych równo w grunt
– kamieni.

Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem,
– smutny Natanielu.

Zanim glob odepchniesz wiosłem,
nim je w pył przerobi zamknięty w klepsydrze czasu
kornik drukarz…,
i zanim szarfę przypną na twym - z laurów wieńcu,
tenże robak, pokrętnym reliefem wieko sosnowe ozdobi.

Weno!
- czy wtedy dopiero w cedrowe drzwi…,
głusząc monotonnej publiki tępy chrobot,
- zastukasz?
Według mnie ten tekst nie powinien znaleźć się w poezji. Za mało w nim elementów liryki. Wystarczy spojrzeć na zapis. Bardziej pasuje to do prozy.
Pozwolę się nie zgodzić z tą opinią. Zresztą jakie to ma znaczenie. No chyba jedynie takie, że w ten sposób ujmując sprawę jest to sygnałem zacierania się granic pomiędzy prozą a poezją. Moim zdaniem jednak łatwiej o taką interpretację w sytuacji odwrotnej, a mianowicie w tekstach tak zwanej poezji współczesnej - wolnej, pozbawionej praktycznie prawie wszystkich cech korzennych gatunku, a więc rymów, rytmiki. Tę właśnie postawiłbym na granicy gatunków, zaliczając ją, zachowującą jedynie w zasadzie znamiona metaforyczności i przypisałbym raczej - prozie poetyckiej.
Pozdrawiam
zostańmy przy prozie poetyckiej, przyznać trzeba że tekst ma swój klimat, mi się podoba,
i niech Wena będzie z nami wszystkimi! Smile
amenSmile