07-02-2011, 20:39
Nie piszę wierszy. Tak z zasady, poezja jest mi sztuką obcą, ale czasami słowa same cisną się na palce. Więc wybaczcie debiutantce, jeśli użyła jakiegoś złego słowa, jeżeli obraża Was biel tego wiersza.
Tekst przyszedł, kiedy przeglądałam archiwa fotograficzne Instytutu Yad Vashem, gdzieś w dziale zdjęć rodzinnych sprzed Holokaustu.
Salcie umiera
moja Salcie ma oczy niebieskie
i dłonie żony bankiera
miękkie
w kształcie odpowiednim do noszenia niemowląt
i Salcie ma uśmiech
piękniejszy od uśmiechów Rut i Noemi
Jahwe, mój Jahwe, chciałabym wyrwać się z korzeniami
i umrzeć z tęsknoty
Salcie jest piękniejsza od Joanny z Orleanu
kiedy jej twarz pochłaniają płomienie
i oczy niebieskie wzlatują do nieba
Tekst przyszedł, kiedy przeglądałam archiwa fotograficzne Instytutu Yad Vashem, gdzieś w dziale zdjęć rodzinnych sprzed Holokaustu.
Salcie umiera
moja Salcie ma oczy niebieskie
i dłonie żony bankiera
miękkie
w kształcie odpowiednim do noszenia niemowląt
i Salcie ma uśmiech
piękniejszy od uśmiechów Rut i Noemi
Jahwe, mój Jahwe, chciałabym wyrwać się z korzeniami
i umrzeć z tęsknoty
Salcie jest piękniejsza od Joanny z Orleanu
kiedy jej twarz pochłaniają płomienie
i oczy niebieskie wzlatują do nieba