06-02-2011, 00:48
Spojrzenie białe, czyste
Jakby młodej sarenki
Jakby lustro przejrzyste
Cud słowiczej piosenki
Spojrzenie, czar przyjemny
Napełnia mnie miłością
A wyraz w nim tajemny
Pokryty jej radością
Spojrzenie, wielka głębia
A otchłań w nim niewieścia
Jej pewność siebie dębia
Jej oczy pełne treści
Spojrzenia dobrotliwe
Jako śnieżynki zwiewne
A w namiętność żarliwe
Ja kocham ich królewnę
Spojrzenie ślicznej pani
Prawdziwą jej ikoną
Choć znowu kuszą rani
Spojrzenie ów koroną
Spojrzenie, złą zachętą
Cudowną, zgubną drogą
Jej siłą nieugiętą
Złą groźbą i przestrogą
Spojrzenie, kat żałosny
Zabija śpiew słowika
I ja zabijam wiosny
Ma miłość nie zanika
Jakby młodej sarenki
Jakby lustro przejrzyste
Cud słowiczej piosenki
Spojrzenie, czar przyjemny
Napełnia mnie miłością
A wyraz w nim tajemny
Pokryty jej radością
Spojrzenie, wielka głębia
A otchłań w nim niewieścia
Jej pewność siebie dębia
Jej oczy pełne treści
Spojrzenia dobrotliwe
Jako śnieżynki zwiewne
A w namiętność żarliwe
Ja kocham ich królewnę
Spojrzenie ślicznej pani
Prawdziwą jej ikoną
Choć znowu kuszą rani
Spojrzenie ów koroną
Spojrzenie, złą zachętą
Cudowną, zgubną drogą
Jej siłą nieugiętą
Złą groźbą i przestrogą
Spojrzenie, kat żałosny
Zabija śpiew słowika
I ja zabijam wiosny
Ma miłość nie zanika