01-02-2011, 19:05
Hmm jakoś tak niedawno napisany,pod wpływem pana E.Stachury i życia.
Liczę na komentarze i konstruktywną krytykę.
Fruwają na niebie
na różowych chmurach.
Nie widzą świata,
są tacy szczęśliwi.
Uśmiechają się w myślach,
wszyscy razem tam na górze.
Źle się wśród nich czuję,
bo chyba nie pasuje.
Popsułem się,
wyłamałem się z trybików.
Popsułem się,
bo nie jestem szczęśliwy.
Popsułem się,
tylko popsułem.
Latają tak daleko ode mnie,
nie potrzebne im słońce.
Dla nich nie ma nocy,
gwiazdy mają w oczach.
A ja nie mogę nic dla nich zrobić,
bo i tak mają wszystko.
I tylko we mnie smutek pozostał,
bo chyba nie pasuje.
Popsułem się,
wyłamałem się z trybików.
Popsułem się,
bo nie jestem szczęśliwy.
Popsułem się,
tylko popsułem.
Popsułem się,
i już nie dam rady naprawić.
Popsułem się,
i chyba czas mnie wyrzucić.
Liczę na komentarze i konstruktywną krytykę.
Fruwają na niebie
na różowych chmurach.
Nie widzą świata,
są tacy szczęśliwi.
Uśmiechają się w myślach,
wszyscy razem tam na górze.
Źle się wśród nich czuję,
bo chyba nie pasuje.
Popsułem się,
wyłamałem się z trybików.
Popsułem się,
bo nie jestem szczęśliwy.
Popsułem się,
tylko popsułem.
Latają tak daleko ode mnie,
nie potrzebne im słońce.
Dla nich nie ma nocy,
gwiazdy mają w oczach.
A ja nie mogę nic dla nich zrobić,
bo i tak mają wszystko.
I tylko we mnie smutek pozostał,
bo chyba nie pasuje.
Popsułem się,
wyłamałem się z trybików.
Popsułem się,
bo nie jestem szczęśliwy.
Popsułem się,
tylko popsułem.
Popsułem się,
i już nie dam rady naprawić.
Popsułem się,
i chyba czas mnie wyrzucić.