Via Appia - Forum

Pełna wersja: Essey o Wszechświecie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Patrzę na rozgwieżdżone niebo i myślę sobie ile tajemnic, skrywa ten niepozornie wyglądający kawałek granatowego płótna, usypanego miliardami drobnych kryształków. Ile rzeczy pięknych a zarazem przerażających dzieje się tam wysoko, z dala od naszej spokojniej ostoi, daleko od Ziemi. A może jednak nie tak daleko? Może nic nieświadomi bierzemy udział w kosmicznym tańcu Galaktyk, który codziennie rozgrywa się nad naszymi głowami? W walce, która zabiera i daje życie nowym pokoleniom ciał niebieskich? Złudna jest łagodność otaczającego nas Wszechświata. Tak naprawdę jest on drapieżny i bezwzględny niczym dziki myśliwy polujący na swą ofiarę. Jest on "zwierzęciem, które nas widzi, słucha i zapamiętuje." (Karol Irzykowski).
O tak, Wszechświat na pewno nie jest martwy.
Lubię czasem, podglądać pracę naukowców zajmujących się przybliżaniem nam tego wiecznego bytu. Jest to zajęcie godne najwyższego szacunku. Jeśli ktoś zapytałby mnie o wzorzec mojego idola, bez wahania wskazałabym tych właśnie ludzi. To dzięki nim wiemy dziś, że możliwe jest istnienie w pozornie pustej przestrzeni. Dzięki ich badaniom i determinacji wiemy, że nasz malutki świat-Droga Mleczna- jest jedynie kroplą w morzu tak rozmaitych galaktyk, iż żaden człowiek nie zdołałby ich zliczyć, nawet gdyby był nieśmiertelny. To właśnie astrofizycy pokazali nam świat, o którym nawet nie śniliśmy. I bardzo im za to dziękuję.
Nie każdy jednak może sprostać temu zadaniu. Nie każdy ma w sobie tyle cierpliwości, tyle zaparcia i wiary, że mu się uda, aby mógł zagłębić się w tę sztukę. Przypominam sobie teraz dzieje wielkiego i genialnego astronoma, o którym mówi się iż: "Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię(...)".On, właśnie jako pierwszy odkrył ,że tak naprawdę to nasz Glob okrąża Słońce, a nie na odwrót. Rzecz wydaje się oczywista, jednakże nie była ona oczywista w XVI wieku. Teoria Mikołaja Kopernika, bo to oczywiście o nim mowa, nie spotkała się z przychylnością ludzi. Dopiero po jego śmierci dowiedziono, iż miał on słuszność. Ta wieść można by powiedzieć, że wstrząsnęła światem i sprawiła, że coraz więcej osób zaczęło spoglądać w niebo.
Ktoś zrobił zabawne odkrycie, iż istoty zamieszkujące Wszechświat są zielone, nie za wielkie, mają wyłupiaste oczy i niezbyt przyjacielskie nastawienie do nas, Ziemian. O, ileż filmów powstało na podstawie tej właśnie teorii. Ileż osób do dnia dzisiejszego zarzeka się, że na swej drodze spotkało pozaziemskiego gościa. Owszem, kosmici prawdopodobnie istnieją. Żyją w nieprzyjaznym środowisku, wśród lodu i ognia, pod i nad pozornie martwą powłoką planet. Istnieją, żyją. Jednakże są one tak maluczkie, iż najtęższe umysły oraz oczy do dziś dzień nie potrafiły ich znaleźć. Ale to się zmieni. Bo jako rzecze Eden Philpost: "Wszechświat jest pełen tajemnic, czekających cierpliwie, aż nasze zmysły wyostrzą się na tyle, by je dostrzec."
Cisza, bezruch na pierwszy rzut oka martwa przestrzeń. Lecz są to tylko pozory. Wieczny Byt tętni życiem i będzie tętnił po niezliczone czasy nawet, gdy my przeminiemy. Bo czymże jest nasza planeta i my na niej mieszkający? Jedynie ziarenkiem tonącym pośród miliona innych ziarenek międzygalaktycznego piasku. Piasku, który leniwie przesypuje się w klepsydrze czasu, odliczającej nieunikniony moment naszej zagłady. Bowiem tak jak na Ziemi, aby ustąpić miejsca swym potomkom ludzie odchodzą, tak w Wszechświecie, aby zachować harmonię stara materia musi umrzeć, by z jej szczątków mogła powstać nowa, dająca życie.
Ziemia jest zdaniem Stanisława Leca:"(...)kropką nad znakiem zapytania.". Im więcej wiemy o wiecznym bycie, tym więcej pojawia się niewiadomych i kropek. Można by rzec, że nasza wiedza powiększa się i jednocześnie maleje. Paradoks?
Nie sądzę. Tak działa Wszechświat i właśnie taki nas intryguje. Pełen zagadek i tajemnic, które nigdy się nie skończą.
Witam

"Nie każdy ma w sobie tyle cierpliwości, tyle zaparcia i wiary, że mu się uda, aby mógł zagłębić się w tę sztukę."- coś w tym zdaniu nie graSmile

"Rzecz wydaje się oczywista, jednakże nie była ona oczywista w XVI wieku." - powtórzenie, ale nic strasznegoSmile

Ładnie sklecone. Ludzie coraz zadziej patrzą w chmury i gwiazdy. Zapomniana sztukaSmile Podobała mi się nazwa "Wieczny Byt", jako filozofowi;]
Tylko musisz się zdecydować czy ma być pisany z dużej czy małej literySmile

Życzę wielu pięknych kosmicznych widoków i jachtu kosmicznego.

Pozdrawiam Czas
Hm.No tak. Tekst ten napisałam podczas stanu euforii i przebłysku geniuszu, i nie bardzo zważałam na stronę stylistyczną ^^'
A jeśli chodzi o jacht kosmiczy to na pewno by mi się przydał ;3
Woow. Bardzo głębokie spojrzenie na sprawy ogólnobytowe zaprezentowałaś. Faktycznie, skąd komuś ubrdało się że kosmici są zieleni? A czy jest życie poza ziemią? Pewnie jest wskazuje na to choćby rachunek prawdopodobieństwa. A czy dojdzie do kontaktu.. No cóż Kosmos wszak jest klatką bez krat z której nikt raczej nie ucieknie. Mordercze w naszej skali odległości liczone w latach lotu światła skutecznie nam te spotkania uniemożliwiają.
Ładny, retrospektywny tekst. Niby nic specjalnie nowatorskiego nie wnosi, a jednak skłania do chwili zadumy.
Pozdrawiam
Nie podoba mi się tylko to, co zrobiłaś z tytułem - bo wyszedł miks polsko - angielski. Myślę, że swojski "esej" nie jest złym słowem Smile

Trochę mnie rozbawiłaś, a trochę zaciekawiłaś, wiesz? Fragment o kosmitach jest według mnie najlepszy.