Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wiersz kaloryczny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
porozrzucane na stole
okruszki marzeń
i landrynkowe drobiny
wspomnień

na dokładkę porażki
z nutą deserowej czekolady

wyskubię palcami to co najlepsze
najem się do syta

z czasem jednak
nabieram ochoty na dietę

Konto usunięte

Na wstępie powiem, iż to jest akcja "Wiersz Ero, podejście trzecie" Big Grin
Bo nie bardzo wiedziałam jak skomentować Tongue

(28-01-2011, 18:41)Ero napisał(a): [ -> ]porozrzucane na stole
okruszki marzeń
i landrynkowe drobiny
wspomnień

Mistrzostwo.



Mnie się osobiście kojarzy z życiem człowieka. Marzenia, wspomnienia, porażki, łapanie tego, co najlepsze... A jednak są momenty, kiedy tak po prostu chcemy powiedzieć "dość", zamknąć się w jakimś własnym pudełeczku i na jakiś czas zminimalizować lub po prostu pozbyć się uczuć, myśli, obrazów. Ja to tak rozumiem.


Duś
Czyli jest czytelnie :jupi:
Choć chodziło mi coś bardziej dosadnego - myśli samobójcze - to Twoja interpretacja również mi się podoba.
Dzięki za uwagę Duś.
Jest ciekawie i czyta się dobrze. Potężne pole do interpretacji. Mnie najbliższa jest chyba ta, że wciąż gonimy za czymś, co ulotne (np. uczucia, wspomnienia, marzenia), chociaż to nie zawsze musi się dobrze skończyć, czasami możemy mieć tego serdecznie dosyć. Jest ciekawie, nawet za bardzo.



Pozdrawiam.
Ero, wysoko stawiasz nam wszystkim poprzeczkę.
Trudno przeskoczyć tyle myśli i skojarzeń w tak ładnej formie.
Wydaję mi się, że każdy może się pod Twoim tekstem podpisać, że każdy czasem ma dość i okruszków i landrynek. To talent, pisać tak, by każdy znalazł coś dla siebie.

Pozdrawiam i biję pokłony, Adźkolwiek.
Z okruszków i landrynków, trzeba się cieszyćSmile Lecz dla mnie smak porażki, to nienazwany smak, można go porównać do smaku "kupy" (przepraszam za słownictwo). A dieta? Starczy odrzucić to co niepotrzebne i wmówione nam przez społeczeństwo. Zwykła samodzielna interpretacja rzeczywistości. Lecz co ja tam wiem, jestem tylko starym menelem.

Kawałek bardzo sprytny

Pozdrawiam Tajm
Szachu, Adziu, dziękuję bardzo za pozytywne opinie. Czasem wydaje mi się, że nie dorosłam do takiej ilości komplementów na raz. Blush

Tajm,
każda interpretacja jest dobra. Ja nie narzucam nikomu swojego zdania. Im więcej opinii tym lepiej, bo wiersz może się dostosować do czytelników. Porażki jednak nas czegoś uczą, dlatego nie warto od razu twierdzić, że mają gówniany smak (przepraszam). Mają smak deserowej, gorzkiej czekolady. A mawiają, że do smaku deserowej czekolady i wytrawnego wina trzeba dojrzeć. Tak samo jak po latach dostrzegamy zalety popełnionego błędu Smile
Oj Zuzka , utwór jest dobry , co ja gadam you are master , great job , pisz dalej Siostra Big GrinBig Grin
Hmm... Według mnie Twój tekst opisuje niepowodzenia człowieka, który mimo wszystko próbuje znaleźć w życiu szczęście. Wydaje mi się, że ostatnia zwrotka dotyczy zamknięcia się w sobie, próbę ucieczki od codziennych problemów. Przynajmniej ja to tak odebrałem(a nie jestem dobry w interpretowaniu tekstów). Czytałem parę twoich tekstów i nie spodobały mi się. Ten utwór jest jednak bardzo ciekawy i w ogóle mnie nie odpycha. Gratuluję udanego tekstu a zwłaszcza tego fragmentu:
"porozrzucane na stole
okruszki marzeń
i landrynkowe drobiny
wspomnień"
Genialnie ci to wyszło.

Pozdrawiam, Apocalypto.
Dzięki Apo za uwagę Smile

Jak już mówiłam, nie narzucam nikomu mojej interpretacji. Zostawiam czytelnikom wolną rękę Smile
Ciekawy kawałek. Zaletą jest uniwersalność, można go interpretować na wiele sposobów. Podobało mi się!

Z uwag technicznych: pozbyłbym się kursywy, imho to takie podpowiadanie czytelnikowi gdzie w wierszu jest związek z tytułem.
Mhm, nie wpadłabym na te myśli samobójcze. Może dlatego, że dieta to tylko ograniczenie obżerania się. A takie drastyczne rozstania z jedzonkiem to albo głodówka, albo anoreksja czy tam bulimia i tego typu sprawy.
Co nie zmienia faktu, że wiersz jest... Uroczy. Taki, jaki dałabym na wystawę z magicznymi ( niedosłownie ) przedmiotami.
Pozostaje tylko pogratulować.
Przemku, dziękuję pięknie za uwagę Wink Masz rację. Pozbyłam się kursywy. Wiersz był przez to zbyt dosłowny.

Donnie. Myślałam żeby ostatni wers zamienić na 'wpadam, w jadłowstręt', ale jakoś mi to nie pasuje. Nie mniej dziękuję za pozytywną opinię. Smile