Via Appia - Forum

Pełna wersja: ''Gwałt duszy'' oraz ''Przepraszam''
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
MADELINE
Mój pierwszy wiersz.

''Gwałt duszy''
Dusza mi krwawi!
Serce mi krwawi!
Po dniu pełnym macanek,
przez nieczyste istoty,
Dusza mi krwawi,
gdy patrzę na cenne mi przedmioty.
To tak, jakby mnie od środka zmacano,
zamiast przedmiotów, które mi podarowano.
To tak, jakby moja dusza,
na części podzielona,
do poszczególnych rzeczy rozdzielona,
krwawiła po dokonanym na niej morderczym gwałcie.

Psychicznie zbrukana, muszę jednak wracać co dzień
na miejsce gwałtu.
To tak, jakby moje przeznaczenie.
chciało mi jeszcze dopiec
za los nieprzebyty.

ROSSBELL

''Przepraszam''

Skłamałam.
Przepraszam, że ci nie powiedziałam.
Przepraszam, że cię nie kochałam.
Próbowałam.
Pokochać cię tak, jak na to zasłużyłeś
Przepraszam, że tyle nadziei we mnie włożyłeś.
Zakochałam się.
Przykro mi, skradłam ci serce.
I nie powiedziałam, że ktoś inny trzymał już me w swej ręce.
"gwałt duszy"
Myślę że możesz pokroić ten wiersz troszkę. Jestem minimalistą, co oczywiście jest złe i nie musisz mnie słuchać.
Jeśli piszesz o zmacaniu przez obce teorię których nie chcesz, o wpajaniu Ci dziwacznego świata, którym nie jesteś. To rozumiem przesłanie.

Jeśli chodzi jednak o facetów którzy wzrokiem szaleńca z kreskówki obłupuje Twoje ciało, to trudniej mi się odnaleźć, gdyż ja brzydki jestem;] I czasem mnie tylko geje podrywają;] Gwałt to straszne słowo, sieka moją twarz.
Oczywiście możesz mieć co innego na myśli. To tylko myśli jakie ja poczułem.

"przepraszam"
ach, te uczucia, "źle ulokowane", bolą jak diabły. Też polecam potrawić ten wiersz. Mogą Ci mówić że to gadanie nastolatki która ogląda "zmierzch" itd. lecz to nie ma znaczenia. Każdy miał te dylematy, często były utrwalane na papierze. Polecam zwykle czytanie innych wierszy i doszlifowywanie stylu. Nie jestem ekspertem. Radzę tylko to co mi zostało poradzoneSmile


Pozdrawiam Czas
Hah, powiem ci, że ta twoja pierwsza teoria całkiem niezła, jednakże natchnęło mnie... nie wiem jak to ująć. Jest to wyolbrzymiona znacznie sytuacja w której obca osoba dotyka twoich rzeczy, "maca" je, nie ma dla nich poszanowania. A rzeczy te są ci prawie tak bliskie jak własna dusza. Jak mówiłam, wyolbrzymienie niby niewielkiej sprawy, a tak naprawdę boli.
No, mniej więcej. Nie umiem lepiej opisać tego, co chciałam przekazać w wierszu, jednakże wpajanie innych teorii też jest niezłe.
Ogólnie nie piszę wierszy, nie wiem jak je pisać, jest to mój pierwszy (jestem przekonana, że ostatni) wiersz. Ale chętnie posłucham dobrych rad.

Co do drugiego wiersza się nie wypowiem, bo mój nie jest Smile Rossbell, jeśli będzie chciała, pewnie coś doda od siebie.

- M. Smile