Via Appia - Forum

Pełna wersja: *** (Prawdziwe widowisko przed mymi oczyma...)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Inspirowany opowiadaniem Edgara Allana Poe "Człowiek tłumu" i tekstem Charlesa Baudelaire'a pt. "Malarz życia nowoczesnego".

***

Prawdziwe widowisko przed
mymi oczyma -
bezkształtna, duszy pozbawiona
toczy się masa, szarych istot
mnogość bezliczna!
Podobna ferii barwnych obrazów
płynie wartko ciżba ludzka,
niczym obdarzony świadomością
kalejdoskop.

I człowiek samotny, wewnątrz
tego elektrycznego zbiornika,
niby lustro, co przy każdym
poruszeniu wielorakie kształty
życia odsłania i zmienny
wdzięk jego elementów odkrywa --
Piękno wieczne to czy chaos ulotny?

Wszelako zmieniają się znów
ludzkie pejzaże! A malarz
na nowo kreśli życia bohomazy -
tworząc niezmienną i żywą
sztukę bez skazy!
`Podoba ferii barwnych obrazów
płynie wartko ciżba ludzka,
` - nie powinno być `podobna`?

Wydaję mi się, że zrozumiałam, o czym piszesz. Ale z drugiej strony, jeśli to jest to, nie urzekło mnie.
Różnorodnośc losów ludzkich i masa istnienia jest tak popularnym tematem, że prawdziwą sztuką jest napisanie o tym czegoś, co uwodzi czytelnika i ciągnie za sobą głębiej.

Pozdrawiam, Aniołek Kota
Literówka. "Podobna" ma być. Nie, to nie jest o tym, co sądziszWink Chociaż z "oklepaniem" tego tematu bym nie przesadzał. Zresztą czytając wiersz powierzchownie, jak to często tutaj bywa, bez najmniejszej chęci refleksji nad nim i nad użytymi metaforami, nie dziwi fakt, że temat wydaje się "oklepany". Co więcej - ja na przykład, a interesuję się filozofią i różnymi innymi pokrewnymi dziedzinami, nigdy nie słyszałem o czymś takim, jak "masa istnienia" - w kilogramach mam ją rozpatrywać czy jak? Nie podoba mi się, że mówisz o oklepanym temacie, używając zupełnie niezrozumiałych i - co ważniejsze - nie powszechnych pojęć!

Różnorodność ludzkich losów? Szkoda, że pływasz po powierzchni. Zanurz głowę, spróbuj znaleźć drugie dno - zobaczysz, że będzie to świetna, intelektualna rozrywka. Takie odczytanie to zasługuje co najwyżej na poziom podstawowy matury z języka polskiego. Na poziomie idei, tych banalnych, to pozostawałem w pierwszej klasie liceum. Więcej krytycznego zmysłu interpretacji. A nie: "temat ciekawy"/"temat nieciekawy", "podoba mi się"/"nie podoba mi się", "ujmuje mnie"/"nie ujmuje mnie". Na tym można szybko polec. Bo to tak, jakby powiedzieć: "fajnie".
Z dobrego serca dam Ci jedną, prostą radę. Nie kąsaj po kostkach czytelników.
Zgoda, pływam po powierzchni, ale nawet jeśli, musisz mieć na uwadze, że nie wszyscy rzucą się do kopania w Twoim tekście głęboko. A coś, co ma być do odbioru, ma być zrozumiałe dla mnie i dla pana profesora. Mam pełne prawo nie wgłębiać się w coś, co mi się nie podoba, lub mnie nie zachwyciło. Cały haczyk tkwi w tym, żebym, jako czytelnik, nie musiała się zmuszać, a żeby tekst pociągnął mnie wgłąb siebie. Tego zabrakło.

A nie: "temat ciekawy"/"temat nieciekawy", "podoba mi się"/"nie podoba mi się", "ujmuje mnie"/"nie ujmuje mnie". Na tym można szybko polec. Bo to tak, jakby powiedzieć: "fajnie".
Jak na złość trzymam się bardzo dobrze od, niemalże, początków Inkaustusa. Bywało, że obcinaliśmy skrzydła o wiele dotkliwiej, a autor miał na tyle samokrytyki, pokory i chęci nauczenia się, że przyjmował nasze słowa bez szukania w nas samych słabych punktów. Nie tracę słów na coś, co mnie nie porusza, ale sygnalizuję, że tak jest. Jak widzę zresztą, ja jedyna wzięłam się za Twój tekst. Nie chcesz? Napisz. Nie widzę potrzeby komentowania Twoich prac, jeśli nie życzysz sobie tak płytkiej oceny.

Pozdrawiam Aniołek Kota
Twoje oceny we wszystkich niemal tekstach są płytkie i raczej nie zmuszają autora do czegokolwiek. Bo widzisz, szkopuł nie tkwi tylko w tym, żeby na pierwszą lekturę zachwycić, ale często to właśnie głębia jest fascynująca. Mówisz, że czytasz powierzchownie - twoja strata, nie dziw się tylko, że Cię nie zachwyca. Tekst byłby zrozumiały, gdybyś przeczytała go z uwagą i zechciała się zastanowić przez chwilę. I, za przeproszeniem, nie truj w kółko o "pociąganiu", "poruszaniu", czy innych metafizycznych doznaniach, kiedy czytasz wiersz - bo te, są godne dziecka z podstawówki. Zauważ tylko, że kąsam Cie z premedytacją, nie dla kaprysu. I będę kąsał, skoro reprezentujesz taką powierzchowność czytając dział "Poezja"!

Uwagę o stażu na forum sobie daruj - to co piszesz nijak ma się do doświadczenia, które mogłabyś zdobyć. Nie reprezentujesz w ogóle żadnego zmysłu krytycznego. Zresztą, nie uważam żebyś posiadała większą wiedzę i doświadczenie ode mnie. Krytyka typu: "nie porusza mnie", "temat oklepany", w ogóle nie jest krytyką, a krytykanctwem.

Chciałaś chyba powiedzieć: "nie tracę czasu, na coś co mnie nie porusza", nie zaś "słów". Bo widzę, że czasu na wiersz nie poświęciłaś wiele. I masz rację - nie życzę sobie komentowanie moich prac, gdziekolwiek, czy to w Publicystyce (wiesz, że tam także piszę?), czy to w Poezji, skoro mają być tak płytkie i banalne. Jeśli nie ma się nic do powiedzenia - to się nie mówi.

Konto usunięte

I myślałam, że ogarniam i chyba jednak nie, o!

Gdy przeczytałam dwie pierwsze strofy, rzucił mi się do głowy taki obraz : tłum ludzi podążający w różne strony i między nimi ktoś. Sam. I przyszła mi na myśl taka rzecz, że nawet pośród ludzi możemy być samotni. Nawet, jeśli cały tłum miał ze sobą coś wspólnego.

A trzecia... No i tu miałam problem. Bo właśnie przez nią przestałam ogarniać. Ale teraz tak sobie pomyślałam, że to może Bóg być. Taka refleksja.

Wiersz mnie się trudno czyta, ale postarałam się i przebrnęłam kilka razy, próbując ogarnąć, cieszysz się?

Nawet jeśli nie zrozumiałam Twojego wiersza, jestem z siebie dumna, o!
Cieszę się, że pokusiłaś się na interpretację. Doceniam to. Otóż ja wyznaję inną ideologię - nie uważam, aby poezja musiała być uniwersalna, zrozumiała dla każdego, że każdy musi rozumieć o co chodzi. Napisałem, że wiersz inspirowany dwoma tekstami. Pewne motywy, które są w nich zawarte, przejawiają się także w tym wierszu. Jeszcze raz podkreślam, nie uważam, żeby wiersz musiał być uniwersalny. Może się bawić tylko jednym motywem, który pojawia się na przykład w jednej pracy. Niemniej sądzę, że udało mi się nadać mu większej uniwersalności, mimo wszystko.

Otóż jeśli ktoś chciałby pokusić się o głębsze zrozumienie - to wydaje mi się, że istotnym aspektem tego wiersza jest ponowoczesność i zmienność. I koncepcja "homo faber". Z drugiej strony - to właśnie pokazuje, trudność zrozumienia, że do interpretacji trzeba posiadać również jakieś kompetencje, a nie tylko dobre chęci i "subiektywne zdanie".

Jeśli ktoś stosuje się do interpunkcji, którą zastosowałem w wierszu i czyta go zgodnie z jej zasadami, to zapewniam, że lektura jest przyjemna.

Konto usunięte

Ja wychodzę z założenia, że w każdym wierszu można znaleźć coś dla siebie. I nie ważne czy trafi się w zamierzenie autora. Powinien się cieszyć z każdej interpretacji, nie powinien jakoś tam bardziej wpychać, bo czytelnik nie miał racji.
Więc pozwól, że nie wgłębię się, ponieważ w tym wierszu znalazłam już coś, co mi się podoba.

Ach! Co do Twojego ostatniego zdania - jestem osobą, która, ze względu na hobby, musi zwracać dużą uwagę na interpunkcję. Co więcej, autorowi zawsze czyta się łatwiej niż czytelnikowi, imho.

No jasne, że autorowi czyta się łatwiej. Nie sądzę jednak, aby wiersz ten był białym koszmarem, który czyta się, jak się chce. Interpunkcja nadaje mu pewien rytm.

Co do interpretacji - no oczywiście, że każdy może się pokusić na własną interpretację, może wybrać to, co mu się w nim podoba. Jestem za pluralizmem interpretacji, jak najbardziej! Niemniej jednak - nie popadajmy w relatywizm. Autor nie musi się zresztą silić, jak już powiedziałem, na uniwersalność, i na to, żeby wiersz był zrozumiały dla każdego czytelnika. Popada się tym w niezrozumienie u wielu odbiorców, wiem, zaobserwowałem to po tym chociażby przypadku - wciąż jednak uważam, ze ten rdzeń nadany przez autora, jest najistotniejszy. I mój wiersz ten rdzeń posiada i zachęca do intelektualnej zabawy. Przy czy wymaga od odbiorcy pewnych kompetencji - nie jest adresowany do byle czytelnika. Bywa tak i jestem na to przygotowany, że jedni przejdą na tym wierszem bez zaciekawienia, inni natomiast dostrzegą w nim te motywy i nawiązania i zachwycą się nim. Poezja nie jest dla każdego. Jeśli Ty znalazłaś w nim coś, co Ci się podoba, i nie zamierzasz się wgłębiać dalej, doceniam. Doceniam w ogóle, że postarałaś się o jakąś małą interpretację, a nie wytknięcie tylko "powszechnego motywu".

Pozdrawiam,
Diogenes.
Twoja racja, a mój spokój.
Moja racja, twój brak pomysłu na odpowiedź. Rozumiem, często nie ma się argumentów. I czy taki spokój, tego nie byłbym pewien.