Via Appia - Forum

Pełna wersja: Moonspell "Antidote" - recenzja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zachęcony obejrzanym na YT teledyskiem do singla "Everything Invaded" postanowiłem przesłuchać cała płytę, przez to trafiłem na album "Antidote" portugalskich szatanów, szerzej znanych, jako Moonspell.
Efekt? Kapitalny. Mimo, iż jest to album z 2003 roku, zaskakująco dobrze broni się dzisiaj. Połączenie agresywnych riffów słyszalnych choćby w pierwszym utworze "In And Above Man" świetnie się miesza z łagodnymi tonami z "Everything Invaded".
Na uwagę zasługuje też, a jakże, fenomenalny wokal Fernando Ribiero - w jednej chwili ledwie słyszalnie nuci, by następnie przejść w agresywny, soczysty i charczący growl.
Co do oceny poszczególnych utworów, nie ma sensu każdego szczegółowo opisywać, ale na mnie zrobiły największe wrażenie "In And Above Man", "Everything Invaded, "Southern Deathstyle" oraz "Capricorn At Her Feet".
Jakieś minusy? Brak.
Ogólna ocena? 9/10
Polecam gorąco!
Posłucham w wolnym czasie.

Dwie drobnostki:
"portugalskich szatanów, szerzej znanych, jako Moonspell." - przed "jako" usunąłbym przecinek.

"Mimo, iż jest to album z 2003 roku," - po "mimo" nie stawiamy przecinka.

Więcej bym tych przecinków poprzestawiał gdzieniegdzie, ale to już głupie czepianie się.

Konto usunięte

(15-01-2011, 23:37)Jgbart napisał(a): [ -> ]Zachęcony obejrzanym na YT teledyskiem do singla "Everything Invaded" postanowiłem przesłuchać cała płytę, przez to

"Invaded'" , postanowiłem"

I chyba napisałabym "przez co".

(15-01-2011, 23:37)Jgbart napisał(a): [ -> ]Efekt? Kapitalny. Mimo, iż jest

Nie oddzielamy "mimo" i "iż" przecinkiem Smile

(15-01-2011, 23:37)Jgbart napisał(a): [ -> ]Połączenie agresywnych riffów słyszalnych choćby
{...}
Ribiero - w jednej chwili ledwie słyszalnie

Ja wiem, że niby nie są tak blisko od siebie, ale... No cóż... Mnie ugodziło Tongue

(15-01-2011, 23:37)Jgbart napisał(a): [ -> ]Jakieś minusy? Brak.
Ogólna ocena? 9/10

A to dlaczego 9/10, a nie 10/10 Big Grin Bo mnie to teraz zainteresowało Big Grin
Przeglądałem właśnie ten dział i spostrzegłem tą recenzję. Ty na prawdę lubisz ten album Smile
Nie będę czepiał się interpunkcji, bo uczepili się inni... Sam mam problemy z interpunkcją. Co do samej recenzji, to jest ona zbyt krótka na wartościowy tekst oddający wnętrze tej jakże świeżej płyty w 2003 r... (Wystarczy by zachęcić.) W 2008 roku napisałem recenzję albumu "Night Eternal". Przyznaję, że była niewiele dłuższa.
Polecam Ci całą dyskografię. Słucham od dziesięciu lat. Porównywalnie długo bawię się słowami. Być może to teksty Ribeiro w tamtych czasach pchnęły mnie ku pisarstwu (a może to były książki Grahama Mastertona?).