Via Appia - Forum

Pełna wersja: Dom
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Z każdego okna, z każdych drzwi a nawet komina wystawała nabrzmiała cząstka mojego ciała. Nie mieściłam się już zupełnie, tak jak stópki dzieci nie mieszczą się po jakimś czasie w swoich butach. Moja matka płakała, prosiła, ale też wygrażała pięścią. Wróciła po pracy do domu a tu taka heca. Nie mogła wejść do mieszkania pełnego mnie, przecisnąć się przez drzwi czy nawet wspiąć się i przedostać przez okno. Moje istnienie wypełniało całkowicie przestrzeń. Wyodrębniłam się jako zupełnie nowy element. Pojawiłam się, tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała. Z tym podziałem pogodziła się łatwo, ale dzisiaj przekroczyłam wszystkie znane jej granice przyzwoitości i rozwagi. Nie widziała nic złego w byciu jej mentalnym adiutantem.
Żywiona fast foodami indywidualności niespodziewanie rozrosłam się do ogromnych rozmiarów. Po mimo żądań matki abym, chociaż trochę wciągnęła brzuch i zrobiła miejsce nie potrafiłam tego dokonać. Przekroczyłam pewną granice i już nie było odwrotu. Nie wiem zupełnie jak to wygląda u innych ludzi, pewnie o wiele mniej gwałtownie, nigdy przecież nie słyszałam o podobnym przypadku. Może po prostu o takich rzeczach porządni ludzie nie mówią, nie o tym rozmawia się na salonach i pisze w gazetach.
Matka starała się przywrócić mnie do dawnych rozmiarów stosując metodę złych wspomnień i diety dawnych autorytetów. To jednak zamiast pogrążyć i zmniejszyć, tylko utwierdzało mnie w moim istnieniu i naturalnym prawie do tego. Przestałam wyznawać dawną religie spełniania oczekiwań i wtedy jej kościół, a mój dom pękający już z wiadomego nadmiaru, roztrzaskał się na dobre.
Więc zniknęło moje rodzinne gniazdo, do którego tak niezrozumiale wzdychają poeci. Może, dlatego wzdychają, bo nikt nigdy nie kazały im chodzić w za ciasnych butach.
witaj na Forum!


świetny pomysł, bardzo dobre wykonanie. Czuć ocean wyobraźni i wrażliwości. Długość absolutnie na miejscu, po co się rozwodzić, trzeba walić w sedno, ale bez przesady. Dobre proporcje. Popracuj jeszcze tylko nad przecinkami i literówkami. OK.



Pisz i komentuj.



Pozdrawiam.
Dziękuje bardzo Wink

Konto usunięte

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]Z każdego okna, z każdych drzwi a nawet komina wystawała nabrzmiała

"drzwi, a"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]Wróciła po pracy do domu a tu taka heca.

"domu, a"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała

"narodzin[spacja]-"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]Po mimo żądań matki abym,

"Pomimo"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]do dawnych rozmiarów stosując metodę złych wspomnień i diety dawnych autorytetów.

"rozmiarów, stosując"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]kościół, a mój dom pękający już z wiadomego nadmiaru,

"dom, pękający"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]Więc zniknęło moje rodzinne gniazdo, do którego tak niezrozumiale wzdychają poeci.

Nie zaczyna się zdania od "więc"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): [ -> ]Może, dlatego wzdychają, bo nikt nigdy nie kazały im chodzić w za ciasnych butach.

"kazał" - odejmij "y" ;]


A mnie nie przekonałaś. Fakt, metafory [fastfoodowe indywidualności i dieta autorytetowa, etc] bardzo mi się podobały, jednak ogólnie tekst - nie. Nic nie wniósł do mojego życia. Taki... Suchy, jak dla mnie.
Cytat:Pojawiłam się, tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała.
spacja przed myślnika.


Ach, cudo. Na prawdę - pomysł świetny, wykonanie jeszcze lepsze (a może odwrotnie?). Strasznie urzekł mnie Twój styl i osobowość narratora.
Witaj,

Krótki tekst, ale jakże treściwy. Czyta się płynnie, bez większych zgrzytów. Brakło tylko kilku przecinków. Bardzo spodobała mi się ta perełka: "Żywiona fast foodami indywidualności niespodziewanie rozrosłam się do ogromnych rozmiarów." Ładnie napisane. Gratuluję pomysłu!
Jeśli martwi Cię ilość komentarzy pod tekstem - zaangażuj się w życie forum. Komentuj, a zostaniesz skomentowana.

MOJE SUGESTIE:

drzwi(,) a nawet komina wystawała
po pracy do domu(,) a tu taka heca.
w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała. - brak spacji
Po mimo żądań matki(,) abym, chociaż trochę - <Pomimo>, wytnij przecinek
zrobiła miejsce(,) nie potrafiłam tego dokonać.
porządni ludzie nie mówią,(.) nie o tym rozmawia się na
dawnych rozmiarów(,) stosując metodę złych
mój dom(,) pękający już z wiadomego
wyznawać dawną religie spełniania - <religię>
nie kazały im chodzić w za ciasnych - <kazał>

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Głowię się i jakoś nie jarzę. Za prosta jestem na takie metafory. Smile
Ulala. Szkoda, że dopiero teraz to dopadłem Smile Błędy już zostały wytknięte, więc pozwól, że skupię się na tym co mi się bardzo podobało:

Cytat:ryba z morza jej ciała

Cytat:Żywiona fast foodami indywidualności

Cytat:diety dawnych autorytetów

Świetne metafory! Czekam na więcej. Smile