Byle przed siebie
Z podniesioną głową
Ze słuchawkami na uszach
Z kasą w kieszeniach
Byle przed siebie
Z dziewczyną przy boku
Z papierosem w ręku
Z okularami na głowie
Byleby nie skończyć
Z żoną na karku
Z długami po głowę
Z butelką wódki w ręku
cholernie fajny i cholernie życiowy tekst. Bravo. W tym przypadku ta "wyliczanka" w pełni uzasadniona. Ciekawie myślisz i piszesz.
Byle nigdy nie skończyć - to propozycja.
Pisz i komentuj.
Pozdrawiam.
Świetne. Powiem Ci, że po tym Twoim wierszyku obawiałam się, że piszesz tylko i wyłącznie takie teksty.
A tu - niespodzianka!
Cieszę się. Niezmiernie się cieszę, że potrafisz napisać coś poważnego. Nie dość, że całkowite przeciwieństwo poprzedniego tekstu, to jeszcze cholernie dobre! Brawo!
I tu muszę się ustosunkować do komentarza Szacha - "Byleby nie skończyć" byłoby genialną pointą
Dzięki. Cieszy mnie, że wam się podoba. Poprawiłem już to co chcieliście.
Samuelu,
nie poprawiaj tego, "co chcemy", tylko pomyśl nad przedstawionymi ci propozycjami zmian. To są tylko sugestie. Od ciebie zależy, czy chcesz wprowadzić jakieś zmiany, czy nie. Ale to fajnie, że zastanawiasz się nad tymi propozycjami.
Pozdrawiam.
Zgadzam się z Duś i Szachem. Wiersz wyszedł bardzo dobry. Taki szorstki i bezpośredni, ale na tym chyba polega jego urok - jest realistyczny. Nie buja w chmurach, tylko twardo stąpa po ziemi.