Via Appia - Forum

Pełna wersja: Porcelana
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hmm wiersz sprzed miesiąca,dzisiaj go znalazłem. Proszę o subtelną i trafną krytykę. Fakt,przypomina trochę piosenkę,ale wymyśliłem go w trakcie gry na gitarze,więc nic dziwnego. Fakt,w sumie to przypomina głupią piosenkę,ale talentu u mnie nie ma,więc tym bardziej nic dziwnego.


I.F

"Porcelana"

Jak porcelana,
tak łatwo się stłuc
pod naporem tego wszystkiego.
Gdy tak spoglądam na swoje szare odbicie
w szarych, sklepowych witrynach.
Czuję jak wewnątrz mnie coś powoli pęka.
Jak porcelana.

Jak porcelana,
rozbijam się coraz bardziej
po każdym następnym upadku.
Z każdym krokiem rozpadam się od środka.
Nawet nie próbuję tego skleić,
bo wiem, że to niemożliwe.
Po prostu się wykruszę do końca.
Jak porcelana.

Bo coś powoli pęka,
tam w sercu.
Jak porcelana.


Konto usunięte

Aj tam. Nieźle jest. Zirytowało mnie to "rozkrusza" a zaraz potem "kruszy". Zmień jedno z nich, imho.

I prosiłabym o stawianie spacji za przecinkami, dzięki Big Grin

Fajnie. To prawda, że za każdym razem, kiedy coś się dzieje, jakaś nasza cząstka się odrywa... Bolesna prawda.

Wiesz, napisz do tego melodię.
(08-01-2011, 00:21)Duśka napisał(a): [ -> ]Aj tam. Nieźle jest. Zirytowało mnie to "rozkrusza" a zaraz potem "kruszy". Zmień jedno z nich, imho.

I prosiłabym o stawianie spacji za przecinkami, dzięki Big Grin

Fajnie. To prawda, że za każdym razem, kiedy coś się dzieje, jakaś nasza cząstka się odrywa... Bolesna prawda.

Wiesz, napisz do tego melodię.

Wielkie dzięki za komentarz,poprawiłem co trzeba Smile

Melodia już jest,ale tylko na akustyka Tongue
jeśli chcesz pisać wiersze, a nie teksty do piosenek, to odłóż tę gitarę. Powiem tak, talentu to ci pewnie nie brakuje, ale pracy to by się trochę przydało. Bo tekst jest mądry i fajny. Działaj dalej, Poeto.



Pisz i komentuj.



Pozdrawiam.
Pisz teksty do piosenek, ponieważ to nie wyklucza ciebie jako wierszoklety. Ale nie wstawiaj takich komentów, takich czyli ...znalezione przypadkiem po dwóch dniach obok innych, które przypadkiem też znajdę. Nie wstydź się siebie, tego co robisz, bo się nie rozwiniesz. Nie patrz na dorobek tylko na to co do ciebie się mówi i jak to się ma do, ponieważ nie sztuką jest posiadać 1000 altanek na przedmieściach Warszawy, lecz arte jest mieć pałac w centrum.


Jak porcelana,
tak łatwo się stłuc ------bardzo odkrywcze
pod naporem tego wszystkiego.----czego? herbaty, drugiego dania?
Gdy tak spoglądam na swoje szare odbicie
w szarych, sklepowych witrynach,
czuję jak wewnątrz mnie coś powoli pęka.
Jak porcelana. porcelana nie pęka powoli, powoli to pękają ściany w budynkach np.

Jak porcelana,
rozbijam się coraz bardziej
po każdym następnym upadku. Nie trafne porównanie, ponieważ jak porcelana traci nadany jej kształt w fabryce, to jednorazowo. Widziałeś kiedy żeby talerz upadł i się potłukł a później potłukł się jeszcze bardziej bo minęła chwila, etc?
Z każdym krokiem rozpadam się od środka.
Nawet nie próbuję tego skleić,
bo wiem, że to niemożliwe.
Po prostu się wykruszę do końca.
Jak porcelana.

Bo coś powoli pęka,
tam w sercu.
Jak porcelana.

Porcelana dobrze brzmi i mogłaby spiąć całość, jednakże powinieneś chyba najpierw poeksperymentować z porcelaną. Weź talerz jeden albo trzy i rzuć nimi o podłogę, zobaczysz może coś i twoje porównania nabiorą autentyczności.
Loing,


stanowczo proszę, abyś nie odzywał się do Użytkowników Forum per "wierszokleta". Poza tym doradzam ci zapoznanie się z zasadami interpunkcji. W twoich postach roi się od błędów.



Pozdrawiam.
Istotnie cały wiersz brzmi "piosenkowato", co jednak nie wpływa negatywnie w ŻADEN sposób na jego odbiór(przynajmniej dla mnie). Porównanie siebie do porcelany bardzo mi się spodobało. Myślę, że po paru ulepszeniach w stylu wymiany niektórych słów na bardziej "poważne" możnaby z tego zrobić niemałe dzieło Wink
4.
Otóż Szachu-macie drogi krytyku, zacznę od tego, że ubolewam bardzo nad tym, że administracja zakneblowała usta pod pewnym tekstem jak i usunęła później cały tekst wraz z dyskusją pod nim - jakkolwiek pewien człowiek zamieścił powyżej coś, co darzy uczuciem i chce się szkolić w tym wyrażaniu uczuć, a ty go rozpraszam pierdnięciem.
Wiedz, że Sz. P. Ewa i Feliks Przyłubscy na stronie 46 (począwszy) ładnie zaczynają wyjaśnienia dot. przecinków. Polecam gorąco lekturę wszystkim (nawet krytykom!) - ISBN 83-214-0129-5 - ja akuratnie posiadam wydanie z roku 1988

pozdrawiam

PS. Nie jestem w stanie usłuchać twej prośby Szachu-macie
@Wojbik,Szach-wielkie dzięki za komentarz,cieszę się,że Ci się podoba Smile

@Fred-też dziękuje za komentarz i porady Smile Postaram się do nich zastosować.

@Loing-hmm jako autor i zarazem wierszokleta pozwól,że się wypowiem. Primo,nie jestem wierszokletą. Jak sama nazwa wskazuje pojęcie "wierszokleta" powstało poprzez łączenie "wiersz-klecić". Ani ja wierszy nie piszę (toż bardziej utwory wierszopodobne),ani nie "klecę" tych wierszy,bo bardziej piszę,pod wpływem emocji. Secundo,dziękuje też za wielce dowcipne komentarze. Rozumiem,że Herberta lub Szymborską też tak analizujesz? Dzięki ogólnie za komentarz i ocenę,ale trochę mniej złośliwie też można Smile
Wezmę w obronę Loina. Jako jedyny napisał rzeczowy, trafny komentarz. Wytknął błędy logiczne, które faktycznie rzucają się w oczy. Poza tym, czy krytyk jest od powiedzenia: "podoba mi się", "nie podoba mi się"? Tak nie uważam. Czy ktoś uważa inaczej? Krytyk właśnie pod takim kątem winien analizować wiersze. Herberta i Szymborską pewnie tak właśnie analizowano. A że się język Loina charakteryzuje ciętością i trochę cynicznym słownictwem, powiem - nic to! Wielu krytyków się naczytałem, tych szanownych, nie forumowych, oni także grzecznością i pokorą nie grzeszyli. Trochę spokojniej i z większym dystansem podchodźcie do komentarzy.

Pozdrawiam,
Diogenes.