Jak co dzień , czytam gazetę
Piję kawę z odrobiną mleka
Przewracam stronę gazety
Czytam że śmierć żniwo zbiera
Jak co dzień , czytam gazetę
Dowiaduję się kto został ranny
W zamachu bombowym
Śmierć ponownie wkracza
Postanawiam wyjść z domu
Myśli chcę pozbierać
Tutaj jestem więc nikomu nie pomogę
W sercu smutek , z powodu tragedii świata
Do parku wchodzę , drzewo wysokie
Je pierwsze zauważam
Pasek ze spodni zdejmuję
Przewieszam na gałęzi
Ze światem się żegnając
Podziękowania składam
Staję na ławce , pasek na szyi zakładając
Z ławki skaczę nie żałując
Dusząc się powoli , umieram
Nie proszę o pomoc , chcę umrzeć
W końcu zamykam oczy , odchodzę
Dla mnie to zbawienie , w końcu jestem wolny
Początek obiecujący, ale później lecisz autodestrukcyjnym emo, które totalnie do mnie nie trafia, a wręcz śmieszy. Alfie, już nie chce mi się powtarzać o inwersji i sztucznym patosie, poczytaj moje komentarze do innych Twoich utworów. Jedno słowo, jednakże: POWTÓRZENIA!
Peel chce się wieszać, bo na świecie są wojny i giną ludzie? Tragiczne. Prześledź historię ludzkości od momentu jej stworzenia.
Słabo, opuściłeś się, mój drogi. Czytałem lepsze prace Twojego autorstwa.
(05-01-2011, 20:54)Alf napisał(a): [ -> ]Jak co dzień , czytam gazetę
Piję kawę z odrobiną mleka
Przewracam stronę gazety
Czytam że śmierć żniwo zbiera
Jak co dzień , czytam gazetę
Mam ochotę wziąć ten Twój baniak, formalnie zwany głową i wytłuc nim te głupie powtórzenia. Po co?! Po co, się pytam?!
(05-01-2011, 20:54)Alf napisał(a): [ -> ]Do parku wchodzę , drzewo wysokie
Je pierwsze zauważam
O jak mi się te dwa wiersze nie podobają... Hu, hu...
(05-01-2011, 20:54)Alf napisał(a): [ -> ]Pasek ze spodni zdejmuję
Przewieszam na gałęzi
Ze światem się żegnając
Podziękowania składam
Staję na ławce , pasek na szyi zakładając
Ja rozumiem dół. Deprecha to fajna sprawa. Ale! To nie tłumaczy kolejnego powtórzenia [ patrz pogrubienie ]. Heh? Samobójstwo? Rzecz głupia. Trzeba być przednim idiotą, żeby choć na chwilę o tym pomyśleć. Pomyśleć jako o rzeczy, której się chce dokonać.
(05-01-2011, 20:54)Alf napisał(a): [ -> ]Dusząc się powoli , umieram
Nie proszę o pomoc , chcę umrzeć
W końcu zamykam oczy , odchodzę
Dla mnie to zbawienie , w końcu jestem wolny
Wolność? Mwhaha. A skąd wiesz, że tam jest wolność? Wiara, przekonania... Nic nie powinno blokować pytania "co jest dalej". Wiesz co? Nienawidzę wierszy o samobójstwach. Tym bardziej o samym wieszaniu. Możesz więc sam wydedukować, co myślę na temat tego utworu.
Duś
P.S. Aha, no wiesz, wydaje mi się, że albo interpunkcja, albo jej brak. Zastanów się i to popraw.
taki mało poważny ten wiersz, nie warto się wieszać za czyjeś wojny, lepiej zostać bojownikiem o ważne sprawy. Pomyślałeś kiedyś o sztuce, o nią warto się bić i żyć.
Pisz i komentuj.
Pozdrawiam.
dobry temat, lubię takie kontrowersyjne wiersze
wlaśnie dla mnie początek słaby a końcówka dobrze nawiązuje
To jest dobry przykład, że wiele osób zamiast robić coś, co by ten świat naprawiło poddaje się, przez co na świecie jest tyle zła.