27-12-2010, 19:11
sączę jad
z twoich warg
prężąc się pod twoimi dłońmi
drapię przedramiona do krwi
wgryzając się w obojczyk
drażnisz zębami kości
rozjuszony wbijasz palce
między kruche żebra
językiem pieszczę
odcisk dłoni na policzku
sykiem żmii przepędzam ból
razem ze łzami wylewasz
już więcej
nie będę
delikatny
z twoich warg
prężąc się pod twoimi dłońmi
drapię przedramiona do krwi
wgryzając się w obojczyk
drażnisz zębami kości
rozjuszony wbijasz palce
między kruche żebra
językiem pieszczę
odcisk dłoni na policzku
sykiem żmii przepędzam ból
razem ze łzami wylewasz
już więcej
nie będę
delikatny
***
sączę słodycz
z twoich warg
prężąc się pod twoimi dłońmi
drapię przedramiona do krwi
całując obojczyk
drażnisz zębami skórę
spragniony wbijasz palce
między kruche żebra
językiem pieszczę
ciepło dłoni na policzku
westchnieniem przepędzam nieśmiałość
razem z uśmiechem szepczesz
już nigdy
nie będę
delikatny
z twoich warg
prężąc się pod twoimi dłońmi
drapię przedramiona do krwi
całując obojczyk
drażnisz zębami skórę
spragniony wbijasz palce
między kruche żebra
językiem pieszczę
ciepło dłoni na policzku
westchnieniem przepędzam nieśmiałość
razem z uśmiechem szepczesz
już nigdy
nie będę
delikatny