16-12-2010, 19:48
Gdy się wreszcie doczekanie
Zejdzie z dumą oraz łzami,
Może warto zjeść śniadanie
Z odgrzanymi nadziejami?!
Kiedy czas znowu zawiedzie
A i w sercu źle doradzi
Trochę wstydu przy obiedzie
Chyba jednak nie zawadzi?!
A gdy się wysypie worek
Wielkich wstrzasów i uniesień,
Czy nie trzeba podwieczorek
Uszykować do rozgrzeszeń?
A gdy wiara już stagnację
Wygna poza słow znaczenie,
To znak, że jest na kolację
Miłosć, duma i westchnienie.
Kiedy zgubisz podły cień,
Da się najzwyczajniej przeżyć
Nawet i najgorszy dzień.
Trzeba tylko w to uwierzyć.
Zejdzie z dumą oraz łzami,
Może warto zjeść śniadanie
Z odgrzanymi nadziejami?!
Kiedy czas znowu zawiedzie
A i w sercu źle doradzi
Trochę wstydu przy obiedzie
Chyba jednak nie zawadzi?!
A gdy się wysypie worek
Wielkich wstrzasów i uniesień,
Czy nie trzeba podwieczorek
Uszykować do rozgrzeszeń?
A gdy wiara już stagnację
Wygna poza słow znaczenie,
To znak, że jest na kolację
Miłosć, duma i westchnienie.
Kiedy zgubisz podły cień,
Da się najzwyczajniej przeżyć
Nawet i najgorszy dzień.
Trzeba tylko w to uwierzyć.