Via Appia - Forum

Pełna wersja: W pociągu i w wyobraźni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Oli

spójrz niebieska mrówka pełznie
do sobie tylko znanego celu
nie martwi się
stary człowiek czyta gazetę
a później z uwagą wyciąga z foliowego opakowania
okrągłe ciastko i wkłada je sobie do ust
powoli i z namaszczeniem
jakby przyjmował komunię ściętą -
- ciało nieznanego boga
drzewa za oknem rosną (jakby nigdy nic się nie stało)
obserwowane czujnie przez szary błękit nieba
na nierównym horyzoncie przez moment drzemią góry
a druty linii energetycznej przepychają się falami
od słupa do słupa
jak człowiek przepycha się
od dnia do dnia
drogi wiją się jak moje myśli o tobie
jedne i drugie czasami prowadzą donikąd
a jeszcze rzadziej do celu

22 03 1999
Chyba za głupi na ten wiersz jestem Big Grin

Cytat:komunię ściętą -
Przyznam, że tego sformułowania nie zrozumiałem ;p Chyba, że to literówka, w co bardzo wątpię.

Pozwól zatem, że skomentuję tę cześć wiersza, na która zbyt głupi nie jestem i pojąc jako tako zdołałem Big Grin
Spodobała mi się budowa wiersza i bardzo ładna końcówka. Opisanie zwykłych, codziennych czynności i monotonii tego co nas otacza, takiej normalności i zwykłości wszystkiego i na koniec wyrażona tęsknota.
Przynajmniej mniej więcej tak ja to zrozumiałem, w sumie wiersz bardzo ładny ^^

Aha i jeszcze taka adminowska uwaga - jeśli piszesz dzieła w jakiś sposób ze sobą powiązane, to wrzucaj je do jednego tematu, przeczytaj przyklejony u góry działu "Regulamin działu by Mroczne_Kalesony".
Komunia ścięta - szczerze mówiąc sam już nie pamiętam o co mi chodziło... Poza tym ważne jest jak czytelnik to zinterpretuje, raczej niż "co poeta chciał powiedzieć".

Dzięki za komentarz, cieszę się, że wiersz trafił do Ciebie. Dla mnie ważne jest to jak ludzie odbierają moje wiersze, nie zależy mi na ocenie. Jeśli słowa, które przelewam na papier (hmm na matrycę monitora? Smile ) wywołują jakieś (jakiekolwiek! pozytywne, negatywne) uczucia, to jest to dla mnie sukces. Jeśli ktoś po przeczytaniu mojego wiersza wzruszy ramionami i wróci do mycia garów czy pisania pracy magisterskiej, czy po prostu ziewnie - wtedy jest to znak, że wiersz nie był udany.

Pozdrawiam !
Cytat:a druty linii energetycznej przepychają się falami
haha, no nieźle. Inżynierskie wyznania. Przyjemny i obrazowy wiersz jak na tę tematykę, taki z tych wczesnych, o koszmarnym ciele z nawiasami Wink
Dżizas, jaki staroć odgrzebałeś! Kiedy to było?! Niektórych użytkowników pewnie na świecie nie było jak to pisałem Cool
(10-01-2013, 01:14)rootsrat napisał(a): [ -> ]Dżizas, jaki staroć odgrzebałeś! Kiedy to było?! Niektórych użytkowników pewnie na świecie nie było jak to pisałem Cool
To da się wyczuć.
Cytat:Komunia ścięta - szczerze mówiąc sam już nie pamiętam o co mi chodziło... Poza tym ważne jest jak czytelnik to zinterpretuje, raczej niż "co poeta chciał powiedzieć".
Kiedy autor sam nie umie, nie może wytłumaczyć swoich myśli to co, i po co szuka ich w głowach czytających?
A mnie się wydaje że poeta zawsze tworząc już w samym zamiarze spisania swoich myśli ma na uwadze czytelnika. Czyż nie tak?
A druty kiedy się przeplotą to jest tragedia. I może tak jest. Wynika.
Pozostaję z pytaniem.
Na swój sposób mi się podoba, ale...

Cytat:do sobie tylko znanego celu

???

Cytat:okrągłe ciastko i wkłada je sobie do ust
powoli i z namaszczeniem
jakby przyjmował komunię ściętą -

"ściętą", to jednak średnia zamiana, a reszta to cukierek

Wiersz jako taki jest dobry. Zgrabnie operujesz słowem i szukasz ciekawych powiązań słownych.
Na łamach innych wypada hm... inaczej.
Myślę, że 4/5 jest adekwatne, choć sesnso zastanawiałam się nad 3



Czy przymiotnikami w poezji można szafować do woli?
Może- brązowa -była określeniem zbyt pospolitym?
A może wśród innych słów i wersów - niebieska - staje się nieważna.
Nie było innego słowa na określenie mrówki ?
Każde wypadało nijako?
Wiersz naprawdę interesujący, daje do myślenia, tylko pierwszy przymiotnik jakoś mi nie pasi.

PozdrowieniaSmile
Ja też nie widzę wytłumaczenia dla niebieskiej mrówki, nie irytuje mnie to jednak jakoś bardzo (ale jednak), właściwie sam nie wiem czemu. Wydaje mi sie to nieistotne i tyle. Równie dobrze przecież mógłby tu stać beżowy koń, i niczego to nie zmieni. W kazdym razie w pewnej mierze rozumiem punkt viosenny;]

Co mi wyjątkowo nie przypadło do gustu:
Cytat:z uwagą wyciąga z foliowego opakowania
Cytat:komunię ściętą
Cytat:szary błękit nieba
Cytat:przez moment drzemią góry
Cytat:przepychają się falami
Z uwagą jest dziwne, spodziewałbym się jakiejś ostrożności, namaszczenia właśnie, uwagę można wyostrzyć (tudzież podkreślic w opisie) podczas słuchania czegoś, oglądania, tworzenia?Rejestrowania w każdym razie. Z uwagą wyjmować ciastko... no chodziło ci ewidentnie o skupienie, uwaga nie pasuje, sory;p
Mozna jeszcze cmotkac na późniejsze "sobie", ale to by już było czepialstwo.
Ściętej komunii nie rozumiem i słusznie podejrzewałem, że użyłeś to bezrefleksyjnie, ot, bah!, niech se stoi. I niech se czytelnik interpretuje, na zdrowie;] Jedna z największych przewin każdego autora, w mojej skromnej opinii. W poezji zwłaszcza, bo jest krótka i każdy element powinien miec żywotne znaczenie dla niesionego przekazu.
Oczywiście, wiadomym jest, że miała to być drwina ze znanej wszystkim komuni ŚWIĘTEJ, ja jednak czepiałbym się tego, iż drwina jest niekompletna w równej mierze, jak wyrażenie typu: 'pozdrowienia srenia'. Ktoś kpi z pozdrowień, ale czemu? I kpina staje się pusta, dziecinna. Może lepszy przykład, bliższy: 'królik małonocny'. Szydere znać od razu, ale w sumie z czego właściwie?, i po co?, jaki to przekaz niesie? Rozumiesz. Podobnie jest własnie (w moich oczach) z tym kawałkiem. 'Złoto błoto' już np. by z kolei było wystarczające, bo myślę, że od razu leciałby jako pierwszy jeden domysł - że ktoś podważa wartość złota, że złoto to błoto, nie ma żadnej wartosci tak naprawdę, jak w zasadzie wszystko, co materialne - moze za wyjątkiem jedzenia i odzieży;].
Uff;/ Siem rozpisał;/ A to przecież pikuś;/ Dużo większym grzechem jest to, że się przyznałeś do czegoś, czego ja akurat nie toleruje i nie zaczne;]
Cytat:ważne jest jak czytelnik to zinterpretuje, raczej niż "co poeta chciał powiedzieć".
i tu się nie zgodzimy nigdy;p
Owszem, to jest ważne, może i ważniejsze, ale autor musi tworzyć przytomnie i świadomie. Inaczej to jest, za przeproszeniem, solenie;p HA! mysleliscie, ze użyję czasownika od pieprzu!;p Nie maBig Grin

Z "błękitem" to tak wiesz.. jak coś jest błękitne to błękitne. Jak szare to szare. Uznaje podobne zabiegi, jak ten twój, ale muszą byc one inaczej napisane. Jakoś tak bardziej ze wskazaniem na świadomość z dziwacznej natury opisywanego (w tym wypadku) koloru. 'błękitne a zarazem dziwnie smętne, zgasłe jakieś, szare niebo' - nie żeby to tak miało byc napisane;p to by była długościowa tragedia i upadek z hukiem. Ale ogólnie lepsze to, niż szary błękit. To nie ejst błąd, ja to wiem, ale wedle moich preferencji nie jest to nic urodziwego. Wolę omijać takie cos.

Czy te góry dosłownie drzemały? Jasne, że nie; wiec czemu "przez moment"?? Tak jakby potem się ocknęły;]
Gdyby wiersz wskazywał jakos na to, że PL jedzie np pociągiem....;]
Ty... Nie kasuje tego, co napisałem dotąd. Spojrzałem na tytuł wiersza;/ "W pociagu.." Właśnie tak patrze, dlaczego akurat pociąg mi na myśl przyszedł?
No to ten kawałek zaczyna być wytłumaczony. Gorzej z tą mrówką;/ No i zapis całosci. Dziwnym jest. Nie czuje się tego pociągu. Nie ma np: "za oknem..", a jako, że to opis po prostu (o czym niżej), to i 'szum torów' albo coś takiego tez by nie zawadził.

A "przepychają się falami" to już taaaaka przeginka, że;/ bez komentarza. Na szczęście fale już są wytłumaczone (a do nich też jeszcze przed momentem miałem zastrzeżenia) - dzięki ruchowi;] Tylko to przepychanie takie niezbyt. Chociaż... hm


Ten wiersz to w sumie proza. Dokładniej opis. Dziwny, troche spoetyzowany, a przynajmniej widać staranie się o poetyckość (śladową, ale zawsze), ale poza tym tylko opis.
"drogi" powinny być zastąpione toramiTongue Ale tak, to końcówka najlepsza - bo nie mam zarzutów. Wszystko gra.
Na koniec zostawiłem najgorsze, by tym bardziej to podkreślić.
Cytat:jakby nigdy nic się nie stało
??

bez oceny, jak zwykle (bo "nie mam uprawnien do tej strony";/), ale ogólnie można się domysleć, ze nie powalił mnie ten wiersz na łopatki;]
(10-01-2013, 16:34)viosenna napisał(a): [ -> ]Czy przymiotnikami w poezji można szafować do woli?
Może- brązowa -była określeniem zbyt pospolitym?
A może wśród innych słów i wersów - niebieska - staje się nieważna.
Nie było innego słowa na określenie mrówki ?
Każde wypadało nijako?
Wiersz naprawdę interesujący, daje do myślenia, tylko pierwszy przymiotnik jakoś mi nie pasi.

PozdrowieniaSmile

Dzięki za wizytę Smile

Data napisania tego wiersza powinna mówić sama za siebie. Moje umiejętności pisania poezji były wtedy w powijakach hyhy. Niebieska, z tego co pamiętam (jak przez mgłę) to byłem wtedy pod wpływem i niebieska, bo zapewne taka mi się uwidziała Big Grin Naprawdę, nie ma to żadnego znaczenia.

(10-01-2013, 19:06)miriad napisał(a): [ -> ]Ja też nie widzę wytłumaczenia dla niebieskiej mrówki, nie irytuje mnie to jednak jakoś bardzo (ale jednak), właściwie sam nie wiem czemu. Wydaje mi sie to nieistotne i tyle. Równie dobrze przecież mógłby tu stać beżowy koń, i niczego to nie zmieni.

Jak najbardziej się zgadzam. Różowa landrynka tak samo pasuje. Smile

Cytat: Dużo większym grzechem jest to, że się przyznałeś do czegoś, czego ja akurat nie toleruje i nie zaczne;]
Cytat:ważne jest jak czytelnik to zinterpretuje, raczej niż "co poeta chciał powiedzieć".
i tu się nie zgodzimy nigdy;p
Owszem, to jest ważne, może i ważniejsze, ale autor musi tworzyć przytomnie i świadomie. Inaczej to jest, za przeproszeniem, solenie;p HA! mysleliscie, ze użyję czasownika od pieprzu!;p Nie maBig Grin

Zgadzam się, jak najbardziej się zgadzam, że poeta musi wiedzieć o czym chce napisać. Uczymy się całe życie. Wciąż jednak uważam, że bardzo ważne, tak samo ważne może nawet, jest to, jak czytelnik sobie zinterpretuje wiersz. Każdy z tekstu (nie z tego, ogólnie) wyciąga coś dla siebie. Dla niektórych może i niebieska mrówka coś tam znaczy.

Teraz na pewno nie wrzuciłbym tu żadnej niebieskiej mrówki, bo wiem, że to właśnie najzwyklejsze solenie.

Cytat: ogólnie można się domysleć, ze nie powalił mnie ten wiersz na łopatki;]

Mnie też nie powala, jak go czytam po latach Smile

Naprawdę, zostawmy już ten kawałek w spokoju. Sporo wody upłynęło odkąd on powstał.

root, przyznaj się, że napisałeś go tydzień temu Big Grin ale cię wkopałem, hehe
Zapewniam, że nie! Mam dowód, w postaci wyblakłego zeszytu, w którym są wszytkie moje kawałki z tamtych lat. Zeskanować? Big Grin
jeszcze coś wygrzebię Twojego i skomentuję Wink wierzę wierzę, pozdro
Panie Przemku, niech pan im powie, że żaden z pana Norwid, a z nas - nawet wiekowo - ani trochę późne wnuki. Może to i lepiej, bo każdy wie, że z Cypriana Kamila to kawał grafo był. Nad resztą opuszczę kurtynę figlarnej wyrozumiałości, pozwoli pan. I pozdrawiam.
Ależ proszę śmiało nie opuszczać kurtyny panno (?) Erazmo Smile Proszę śmiało walić mnie krytyką po klacie, ja przyjmuję na spokojnie.

Również Smile
Stron: 1 2