Via Appia - Forum

Pełna wersja: Poczekalnia w Piekle
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W Poczekalni straż pełnią Anioły. Chodzą między grzesznikami i spoglądają na nich współczująco. Czasami położą któremuś dłoń na ramieniu lub pogładzą delikatnie po policzku. Ich jasne skrzydła są jedynym oświetleniem w Poczekalni pogrążonej poza tym w zupełnym mroku. Twarze czekających nie zdradzają żadnych emocji – dopóki nie napotkają wzroku Aniołów. Nie wolno patrzeć Im w oczy, ponieważ przypominają one o Bogu, od którego grzesznicy się odwrócili i Niebie, którego nigdy nie mieli poznać. Jest to pierwszy stopień cierpienia.
W Poczekalni nie ma podziału na płeć, wiek czy popełnione zbrodnie. Morderczynie wciąż ubroczone krwią trzymają w ramionach nigdy nie ochrzczone, sine noworodki; zdrajcy siedzą ramię w ramię z samobójcami w różnych stopniach rozkładu, a cudzołożnicy ze złodziejami. Zazwyczaj patrzą obojętnie w ziemię, lub siedzą z zamkniętymi oczyma udając, że drzemią, chociaż już nigdy nie będzie im dane zaznać snu, ani spokoju – oni już przywykli. Ci, którzy dopiero trafili do Poczekalni trwożnie się rozglądają i próbują odgadnąć winy pozostałych. Porównują się z nimi i zawsze są przekonani, że ich własne grzechy są mniejsze, a oni sami trafili tu niesprawiedliwie. Jest to drugi stopień cierpienia.
Między ławami, na których siedzą grzesznicy przechadza się zakapturzona postać. Nieprzerwanie, od tysięcy lat zatrzymuje się przed jednym z czekających i wskazuje na niego palcem: To znak, że nadszedł czas kolejnej ofiary. Wybrana osoba wstaje i podąża za postacią przez całą Poczekalnię. Idzie ze spuszczoną głową i unika wzroku pozostałych świadoma, że oczy wszystkich są skierowane właśnie na nią. Po wędrówce zdającej się trwać wieczność znika w korytarzu prowadzącym niżej. Czekający niemalże oddychają z ulgą, widząc, że jeszcze nie nadeszła ich kolej. Za każdym razem kiedy postać wraca odczuwają to samo przerażenie i za każdym razem, gdy ich mija z kolejnym grzesznikiem cieszą się, że to nie oni kroczą za zakapturzonym przewodnikiem. Nadzieja i strach. Jest to trzeci stopień cierpienia.
Dalej jest już tylko Piekło.

Konto usunięte

Ładne. Coś, czego doznam o ile Bóg istnieje ;]
Ale niezła wizja. Taka... Inna w sumie. I Anioły takie... Złe można powiedzieć.
Podoba mi się Big Grin

Duś
dziękuję Smile
Przerażająco obrazowe, ale muszę przyznać, ze pomysł miałaś świetny, a i wykonanie zacne Smile
Cytat:Chodzą między grzesznikami i spoglądają na nich współczująco.
ze współczuciem? (osobiste zdanie)

Cytat: od którego grzesznicy się odwrócili i Niebie,
podwójna spacja (przepraszam, mam manię)
Cytat:Czekający niemalże oddychają z ulgą,
jak wyżej,

Cytat: i za każdym razem, gdy ich mija z kolejnym grzesznikiem cieszą się, że to nie oni kroczą za zakapturzonym przewodnikiem.
taki smieszny rym się wkradł.



Oryginalne, świetnie przemyślane, napisane obrazowo, dobrym, bardzo dobrym stylem. Strasznie mnie zaintrygowało i wciągnęło. Brawo, za całokształt.
Popieram Hayley z tym 'współczująco'.
"Ich jasne skrzydła są jedynym oświetleniem w Poczekalni pogrążonej poza tym w zupełnym mroku." tutaj zdecydowanie jest coś nie tak z szykiem zdania.
Drugi akapit ma trochę za długie te zdania chyba.
Ale ogólnie zamysł mi się podoba, nastrój też. Trochę by to można nawet rozbudować :-) Jestem na tak ;-)
Namaste, El Tigre
Witaj,

Ciekawa wizja. Bardzo dobre wykonanie, aż się prosi o więcej szczegółów! Trochę mi zgrzytło z pierwszym i drugim stopniem cierpienia. Piszesz bowiem, że Ci co czekają już długo przywykli do warunków panujących w Poczekalni i to jest pierwszy stopień cierpienia. Za chwilę opisujesz nowo przybyłych i mówisz, że ich strach i niepewność to drugi stopień cierpienia. Co wg mnie się wzajemnie wyklucza. Ponieważ nie jest to chronologiczne. Moim zdaniem ci nowo przybyli odczuwają pierwszy stopień cierpienia, a ci, co długo już tam siedzą, odczuwają drugi stopień cierpienia. Może się mylę...

MOJE UWAGI:


Chodzą między grzesznikami i spoglądają na nich współczująco. - <Chodzą między grzesznikami, spoglądając na nich ze współczuciem> ?
Ich jasne skrzydła są jedynym oświetleniem w Poczekalni pogrążonej poza tym w zupełnym mroku. - <są jedynym źródłem światła> ?
którzy dopiero trafili do / a oni sami trafili tu - powtórzenie
Między ławami, na których siedzą grzesznicy(,) przechadza się zakapturzona postać.
Czekający niemalże oddychają z - wytnij <niemalże>
Za każdym razem(,) kiedy postać wraca

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith