Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nie jest łatwo być Bogiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie jest łatwo być Bogiem

Spoglądał całym swoim jestestwem na trzecią w kolejności od słońca błękitną planetę z poczuciem ogromnego żalu. Jego jaźń, w każdym momencie egzystencji atakowało siedem miliardów ludzkich smutków i radości. Chłonął tak uwielbienie jak i nienawiść. Dawniej podobne wrażenia przysparzały mu sporo radości i napawały dumą, lecz teraz wszystko było inne niż kiedyś. Cały ten ziemski galimatias stanowczo wyrywał mu się spod kontroli. Przypominał sobie biadolenie innych Bogów , którzy ostrzegali go słowami - Jahwe po co Ci ta cała Ziemia i jej stuknięci mieszkańcy? - Masa z nimi kłopotów i problemów a pożytek prawie żaden. Nie brał sobie tych docinek do serca. Jako młodym i niedoświadczony Bóg o być może delikatnych skłonnościach megalomańskich starał się nie zwracać na to uwagi. W ciągu siedmiu Bożych dni dokonał Dzieła Stworzenia i podjął nieśmiałe starania by w pełni zapanować nad swym projektem. Niestety, próby opanowania sytuacji na tej małej ,zabawnej i pełnej kontrastów planecie kończyły się zwykle dość osobliwie. Chowający w sercu jakąś ukrytą zadrę, kuzyn Jahwe o jakże urokliwie brzmiącym imieniu Lucyfer postanowił się zabawić kosztem niedoświadczonego Boga . Bałamucąc Ewę i ucząc jej potomków bycia złymi i wyrodnymi obrócił dzieło młodego Stwórcy w perzynę. Jahwe co prawda próbował ratować swe dzieło potopem , a kiedy i to nie pomogło swoim synem Jezusem ale środki te również nie przyniosły oczekiwanych skutków. Co więcej wyrodny dzieciak nie mogąc znieść faktu , iż ojciec pozwolił go ukrzyżować , odwrócił się od niego i po dziś dzień przesiaduje w Kasynie 7 Nieba, wiodąc życie utracjusza i podrywając ku powszechnemu zgorszeniu Panteonu Bóstw co ponętniejsze Boginki. Cała ta sytuacja nie dawała spokoju Jahwe. Wciąż szukał możliwie najlepszego rozwiązania .Kilka razy był bliski rzucenia wszystkiego w diabły mając zamiar ukarać wyrodne ,,dzieci'' jakąś niosącą Apokalipsę asteroidą bądź zamieniającą ich w zombie zarazą ale za każdym razem coś go powstrzymywało przed ostatecznym rozwiązaniem. Być może bał się wyśmiania ze strony innych Przedwiecznych , a może po prostu kochał ludzi pomimo tysiąca wad ,które posiadają. Mimo faktu bycia Bogiem nie znał odpowiedzi na to pytanie. W pewnym momencie obrócił się na firmamencie niebios, sięgając po puchar z Ambrozją ,po czym ponownie rzucił wzrokiem na błękitną planetę .Denerwowało go, że ,,krewniak’’ sobie z niego zakpił nauczając jego ,,trzódkę’’ tych wszystkich okropności. Jednak nie to wydarzenie najbardziej trapiło jego umysł. Najbardziej bolało go, że Lucyferowi udało się sprawić, że wielu ludzi o nim zapomniało. Ba! Niektórzy nawet szczerze wątpili w Jego istnienie.

No tak, nie jest łatwo być Bogiem...
heheheBig Grin Uśmiałem się. Jezus w kasynie... hehe dobre;] Powiem Ci tylko że mnóstwo błędów stylistycznych i powtórzeń. Dla mnie to nie ma znaczenia stary;] Jestem starym punkiem, więc wiesz;] Motyw boga zawsze mnie będzie bawił;] Pomysł całkiem dobry, tekst nie najgorszy, ba! całkiem niezły. Tylko musisz przeredagować. Pobaw się z tym sam, wrzuć i jeszcze pomyślimy. Może jakieś głowy krytyków się wypowiedzą, ze mnie kiepski pisarz;]
Witaj!
A więc tak... Bynajmniej nie mam bogobojnego podejścia do tego typu spraw (patrz link w mojej sygnaturze), ale ... dość odważnie podszedłeś do tematu. W szczególności mam na myśli postać Jezusa.
No dobrze, miałeś wizję. Niech Ci będzie. Następną rzeczą jaką zauważyłam to Twoje niedbalstwo - mianowicie chodzi o to, że po/przed przecinkami/kropkami nie ma spacji, albo jest o spację za dużo. Świadczy to o lekceważeniu czytelnika. Popracuj nad tym. Poza tym w niektórych miejscach brakuje Ci przecinków - niektóre z nich wypisałam, ale było ich tyle, że musiałabym praktycznie zacytować cały tekst, a to mija się z celem.
Tekst jest bardzo krótki, a w sumie szkoda, bo można by go nieco rozwinąć, dodając mu głębi przekazu.
Niestety odzierasz całą tajemnicę tej miniaturki już w tytule, a szkoda. Może warto zmienić tytuł, żeby wykorzystać element zaskoczenia u czytelnika?

na trzecią w kolejności od słońca - dałabym Słońca
Przypominał sobie biadolenie innych Bogów , którzy ostrzegali go słowami - Jahwe po co Ci ta cała Ziemia i jej stuknięci mieszkańcy? - Masa z nimi kłopotów i problemów a pożytek prawie żaden. - za dużo przerwy po przecinku, usunęłabym drugi myślnik i w ten sposób połączyła to w jedną wypowiedź.
Nie brał sobie tych docinek do serca. Jako młodym i niedoświadczony Bóg o być może delikatnych skłonnościach megalomańskich starał się nie zwracać na to uwagi. W ciągu siedmiu Bożych dni dokonał Dzieła Stworzenia i podjął nieśmiałe starania(,)by w pełni zapanować nad swym projektem. Niestety, próby opanowania sytuacji na tej małej ,zabawnej i pełnej kontrastów planecie kończyły się zwykle dość osobliwie. - Tu mamy powtórzenie, ponieważ pierwsze i drugie zdanie mówi o tym samym zupełnie niepotrzebnie. Jedno wykreśl.
Bożych - z małej litery
spójrz jak zapisałeś przecinki.
Chowający w sercu jakąś ukrytą zadrę, kuzyn Jahwe o jakże urokliwie brzmiącym imieniu Lucyfer(,) postanowił się zabawić kosztem niedoświadczonego Boga .
Bałamucąc Ewę - w ogóle nie pasuje mi tu określenie "bałamucąc"
Kilka razy był bliski rzucenia wszystkiego w diabły(,) mając zamiar ukarać wyrodne ,,dzieci'' jakąś niosącą Apokalipsę asteroidą bądź zamieniającą ich w zombie zarazą(,) ale za każdym razem coś go powstrzymywało przed ostatecznym rozwiązaniem. - nadużywasz cudzysłowu. Po drugie: spokojnie możesz napisać dzieci bez tego. Przeredaguj też to zdanie -jest długie i niezrozumiałe, szczególnie fragment z asteroidą.
że ,,krewniak’’ sobie z niego zakpił nauczając jego ,,trzódkę’’ - za dużo cudzysłowu i określenie trzódka w ogóle nie pasuje do reszty.

Pomysł miałeś, ale z wykonaniem gorzej. Niestety. Popracuj nad tekstem. Warto go rozwinąć. Wg mnie koniecznie zmień tytuł, odbierasz całą zabawę czytelnikowi.

Powodzenia!
Mi się podobało..fajna sprawa z Jezusem Tongue

Cytat: Być może bał się wyśmiania ze strony innych Przedwiecznych , a może po prostu kochał ludzi pomimo tysiąca wad ,które posiadają. Mimo faktu bycia Bogiem nie znał odpowiedzi na to pytanie. W pewnym momencie obrócił się na firmamencie niebios, sięgając po puchar z Ambrozją ,po czym ponownie rzucił wzrokiem na błękitną planetę .

Może tak:

Być może bał się wyśmiania ze strony innych Przedwiecznych(?.) , a może po prostu kochał ludzi pomimo tysiąca wad ,które posiadają?
Będąc Wszechwładnym, Bóg nie znał odpowiedzi...
W pewnym momencie obrócił się na firmamencie niebios, sięgając po puchar z Ambrozją ,po czym ponownie rzucił wzrokiem na błękitną planetę.
Ja tu nic więcej oryginalnego nie napiszę. Przeczytaj co napisała Lillithu ;-)
Też się uśmiałem, jak Tajm, bo pomysł rzeczywiście humorystyczny ;-) Aczkolwiek całą przyjemność psują te spacje w złych miejscach. Nie spiesz się tak ;p
Namaste, El Tigre
Cytat:Spoglądał całym swoim jestestwem na trzecią w kolejności od słońca błękitną planetę z poczuciem ogromnego żalu.
przecinek po tym? Nie jestem pewna, ale gdzieś chyba by się przydał.

Cytat:Jego jaźń, w każdym momencie egzystencji atakowało siedem miliardów ludzkich smutków i radości.
Przecinek wydaje mi sę zbędny.

Cytat:Przypominał sobie biadolenie innych Bogów , którzy ostrzegali go słowami - Jahwe(przecinek) po co Ci ta cała Ziemia i jej stuknięci mieszkańcy? - Masa z nimi kłopotów i problemów a pożytek prawie żaden.
przed pierwszym przecinkiem Ci się spacja wkradła, tak samo jak kilka zbędnych spacji po myślniku (po obu, w sumie). I tu mam pytanie - czy po myślniku dalej jest zdanie innych bogów? Bo jeśli tak, to tego myślnika tam być nie powinno.

Cytat:Jako młodym i niedoświadczony Bóg o być może delikatnych skłonnościach megalomańskich(przecinek) starał się nie zwracać na to uwagi. W ciągu siedmiu Bożych dni dokonał Dzieła Stworzenia i podjął nieśmiałe starania(przecinek) by w pełni zapanować nad swym projektem. Niestety, próby opanowania sytuacji na tej małej(spacja po przecinku, nie przed) ,zabawnej i pełnej kontrastów planecie(przecinek) kończyły się zwykle dość osobliwie. Chowający w sercu jakąś ukrytą zadrę, kuzyn Jahwe o jakże urokliwie brzmiącym imieniu Lucyfer(przecinek) postanowił się zabawić(zabawić się - szyk) kosztem niedoświadczonego Boga(zbędna spacja) . Bałamucąc Ewę i ucząc jej potomków bycia złymi i wyrodnymi(przecinek) obrócił dzieło młodego Stwórcy w perzynę. Jahwe co prawda próbował ratować swe dzieło potopem , a kiedy i to nie pomogło(przecinek) swoim synem Jezusem(przecinek) ale (lecz?) środki te również nie przyniosły oczekiwanych skutków. Co więcej(przecinek) wyrodny dzieciak nie mogąc znieść faktu , iż ojciec pozwolił go ukrzyżować , odwrócił się od niego i po dziś dzień przesiaduje w Kasynie 7 Nieba, wiodąc życie utracjusza i podrywając(przecinek) ku powszechnemu zgorszeniu Panteonu Bóstw(przecinek) co ponętniejsze Boginki.

Cytat:Kilka razy był bliski rzucenia wszystkiego w diabły(przecinek) mając zamiar ukarać wyrodne ,,dzieci'' jakąś niosącą Apokalipsę asteroidą bądź zamieniającą ich w zombie zarazą(przecinek) ale za każdym razem coś go powstrzymywało przed ostatecznym rozwiązaniem.

Cytat:Denerwowało go, że ,,krewniak’’(cudzysłów niepotrzebny) sobie z niego zakpił nauczając jego ,,trzódkę’’ tych wszystkich okropności. Jednak nie to wydarzenie ---najbardziej-- trapiło jego umysł. --Najbardziej-- bolało go, że Lucyferowi udało się sprawić, że(tu może byc "iż" jak najbardziej) wielu ludzi o nim zapomniało. Ba! Niektórzy nawet szczerze wątpili (zwątpili, chyba będzie lepsze) w Jego istnienie.



Przed znakami interpunkcyjnymi nie dajemy spacji, co tu robisz nagminnie, mimo, że nie zawsze - tym bardziej ten błąd razi. Brakujace przecinki uzupełniłam tam gdzie wydaje mi się iz być powinny (tylko niektóre nie są niezbędne).
Całość trochę taka... dziecinna. Tzn pomysł jest ok, ale wykonanie mnie odepchnęło.

Konto usunięte

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Spoglądał całym swoim jestestwem na trzecią w kolejności od słońca błękitną planetę z poczuciem ogromnego żalu.

Planeta z poczuciem żalu? O takiej jeszcze nie słyszałam.

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Jego jaźń, w każdym momencie egzystencji atakowało siedem miliardów ludzkich smutków i radości.

W moim mniemaniu zbędny przecinek.

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Chłonął tak uwielbienie jak i nienawiść.

"zarówno"?

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]- Jahwe po co Ci ta cała Ziemia i jej stuknięci mieszkańcy? - Masa z nimi kłopotów i problemów a pożytek prawie żaden. Nie brał sobie tych docinek do serca.

Zredaguj to, bo nie wiadomo, które to dialog i gdzie się on kończy. Po "problemów" przecinek. I ta spacja przed "masa" jest rażąca.

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Jako młodym i niedoświadczony

"młody"

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Bałamucąc Ewę i ucząc jej potomków bycia złymi i wyrodnymi obrócił dzieło młodego Stwórcy w perzynę.

"wyrodnymi, obrócił"

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Jahwe co prawda próbował ratować swe dzieło potopem

Brzydkie zdanie. I chyba "Potopem" jak już. Ale nie jestem pewna.

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ], a kiedy i to nie pomogło swoim synem Jezusem ale środki te również nie przyniosły oczekiwanych skutków.

"Jezusem, ale"

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Co więcej wyrodny dzieciak nie mogąc znieść faktu , iż ojciec pozwolił

"Co więcej, wyrodny dzieciak, nie mogąc"

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]rzucenia wszystkiego w diabły mając zamiar ukarać wyrodne ,,dzieci'' jakąś niosącą Apokalipsę asteroidą bądź zamieniającą ich w zombie zarazą ale za każdym razem coś go powstrzymywało przed ostatecznym rozwiązaniem.

"w diabły, mając", "zarazą, ale". I tak! Kochamy strasznie długie, niekończące się zdania!

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]W pewnym momencie obrócił się na firmamencie niebios,

W pewnym momencie na firmamencie, joł!

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]Denerwowało go, że ,,krewniak’’ sobie z niego zakpił nauczając jego ,,trzódkę’’

"zakpił sobie z niego"

(19-11-2010, 12:56)lycien napisał(a): [ -> ]"tych wszystkich okropności. Jednak nie to wydarzenie najbardziej trapiło jego umysł. Najbardziej bolało go, że Lucyferowi udało się sprawić, że wielu ludzi o nim zapomniało.

"Najbardziej" - powtórzenie.



Nie podobało mi się ;] I tyle.