Via Appia - Forum

Pełna wersja: NIEZALEŻNOŚĆ GAZET I INNYCH MEDIÓW?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
...śmiem wątpić, czy to pojęcie odnosi się do rodzimych. Prasa znajduje się w rękach zagranicznego kapitału, a koncerny prowadzą informacyjną politykę swoich krajów. Prezentują poglądy sprzeczne z naszymi przekonaniami. Przedstawiają rzeczywistość wypaczoną, bo przefiltrowaną przez sito gustu i smaku swojego właściciela. A właściciel ma nieraz upodobania wielce powierzchowne. By nie rzec - prymitywne. Jemu zależy na własnym portfelu, a nigdy na dziennikarzach.

Dziennikarze pobierający żołd od swojego pracodawcy piszą teksty zgodne z wytyczoną linią wydawnictwa. Zajmują się problemami naświetlonymi i zaakcentowanymi przez tego, kto płaci. W ten sposób powstaje moda na zatwierdzone tematy. Sztuczne zapotrzebowanie. Temat nie dający się sprzedać, nie istnieje. Temat pokupny, to zawartość krzykliwa. Krwawa sensacja w tandetnym opakowaniu. Plotki, ploteczki, niesprawdzone pogłoski.

Przyszła do nas fala intymnych zwierzeń utaplanych w zdawkowej szczerości; nastąpił nowy obyczaj chóralnych wywiadów z magla, a spokój, pozytywny przykład, wzór godzien upowszechnienia lub naśladowania, że są to problemy wypierane z powszechnej świadomości. I niektórzy z nas poddali się presji wszechwładnej szmiry przywleczonej z ZACHODU. Pewne sprawy są poruszane częściej, inne natomiast są pomijane milczeniem. Stwarza to ogólne i mylne wrażenie wszechobecności absurdalnych zjawisk. Przekonanie, że w Polsce jest beznadziejnie.

O tym, że tak samo źle jest w kraju ich kierownictwa, powiada się mało i wielce niechętnie. Za to nasze afery, morderstwa, gwałty, napady, a zwłaszcza coraz większa ich ilość, częstotliwość i bezkarność są tryumfalnie eksponowane, powodują, że znajdujemy się w stanie nieprzerwanego zagrożenia.

Jesteśmy zastraszeni i zakompleksieni. Bombardowani sensacjami, skandalami, plotkami. Tego rodzaju taktyka ma utwierdzić nas w przekonaniu, że jako naród jesteśmy mało warci, nieporadni, że za co się nie weźmiemy, wychodzi nam kiepsko. Wystarczy przyjrzeć się wulgarnym kolorówkom, by stwierdzić, że lansowana w nich moda na życiowy luz, na instrumentalne traktowanie człowieka, jest nam kulturowo obca. Człowiek został w nich zredukowany do roli konsumpcyjnego aparatu bez wyższych uczuć i prawa do samodzielnie wyrażonej refleksji. Został w nich zdegradowany do roli bezmyślnej kukły.

Wniosek? Uproszczenia, schlebianie najgorszym instynktom, stylistyczne bezguście - królują na łamach, a o modzie na zdrowy rozsądek nie mówi się wcale.

Konto usunięte

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Prezentują poglądy sprzeczne z naszymi przekonaniami.

Czy aby na pewno zawsze?

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Przedstawiają rzeczywistość wypaczoną, bo przefiltrowaną przez sito gustu i smaku swojego właściciela. A właściciel ma nieraz upodobania wielce powierzchowne. By nie rzec - prymitywne. Jemu zależy na własnym portfelu, a nigdy na dziennikarzach.

A dziennikarzom na czym zależy? Na własnych portfelach, nie na odbiorcach.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Przyszła do nas fala intymnych zwierzeń utaplanych w zdawkowej szczerości; nastąpił nowy obyczaj chóralnych wywiadów z magla, a spokój, pozytywny przykład, wzór godzien upowszechnienia lub naśladowania, że są to problemy wypierane z powszechnej świadomości.

Ja nie wiem do jakich odbiorców kierowane jest to zdanie. Ja na przykład, w połowie się już gubię, muszę wrócić do początku i zacząć od nowa, by przy końcu znów nie wiedzieć o co chodzi. Ale nie, no tak, zapomniałam, wszyscy uwielbiają długie, nieprymitywne zdania.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Przekonanie, że w Polsce jest beznadziejnie.

A nie jest? Nie mówię o tym, że w Polsce jest najgorzej. Nie opieram się tylko i wyłącznie na zdaniu jednej ze stron. Słucham wszystkich i wyciągam wnioski. I uważam, że na razie jest źle. A niedługo będzie gorzej. I mimo tego, co powiedział jakiś czas temu G. Friedman uważam, że dużo więcej czasu musi minąć, żeby Polska wyszła na prostą. Zbesztaj mnie, bo uważam, że jest chujowo.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]O tym, że tak samo źle jest w kraju ich kierownictwa, powiada się mało i wielce niechętnie. Za to nasze afery, morderstwa, gwałty, napady, a zwłaszcza coraz większa ich ilość, częstotliwość i bezkarność są tryumfalnie eksponowane, powodują, że znajdujemy się w stanie nieprzerwanego zagrożenia.

Moim zdaniem to jest tak, że jeśli dzieje się coś dobrego - najczęściej milczą. A mnie się podoba fragment tekstu zespołu Happysad, wybacz nie pamiętam tytułu... "Ludzie chcą usłyszeć wieści złe". I tak w pewnym sensie jest.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Tego rodzaju taktyka ma utwierdzić nas w przekonaniu, że jako naród jesteśmy mało warci, nieporadni, że za co się nie weźmiemy, wychodzi nam kiepsko.

O ho ho. A to ciekawe. Bo jako Polka mam bardzo wysokie mniemanie o sobie. To nie tak, że jesteśmy kiepscy. W gruncie rzeczy, za dużo pijemy. I to zaniża opinię o nas. Jako naród jesteśmy mało warci? Wiesz, żeby szkolić swój angielski, bo w gruncie rzeczy jestem z niego bardzo słaba, rozmawiam z wieloma ludźmi spoza naszego kraju. Może nie zdajesz sobie sprawy, ile jest osób, które podziwiają Polaków za upór, odwagę i chęci. Ile osób jest wdzięcznych za poparcie, na przykład, rewolucji pomarańczowej. A to, co mówią media, co się tam dzieje... Człowiek inteligentny nie będzie ślepo wierzył w każde słowo z telewizora, radia czy internetu.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Człowiek został w nich zredukowany do roli konsumpcyjnego aparatu bez wyższych uczuć i prawa do samodzielnie wyrażonej refleksji. Został w nich zdegradowany do roli bezmyślnej kukły.

A to dziwne. Znów się nie zgodzę. Możemy dojść do głosu, jeśli tylko chcemy. To nie tak, że ktoś nam zabrania. Ci, którzy przejęli ten styl, którzy mają w dupie wszystko i wygodniej im żyć w "roli bezmyślnej kukły" są mało ważni. Wiesz, nie podoba mi się to, że uogólniasz. Nie podoba mi się to, że robią to wszyscy.

Cytat:bez wyższych uczuć i prawa do samodzielnie wyrażonej refleksji

A to ciekawe. Wiesz, media przyklejają etykietki. Ilu ludzi, na przykład, uważa, że kibice Legii to tylko i wyłącznie kibole? Że nie stać ich na nic, poza bójkami przed/podczas/po meczu? Większość. To skąd u nich pretensje, że Warszawa nie wzięła jeszcze udziału w akcji "Kibice razem"? Skąd pomysł, by zagrać mecz, całkowicie charytatywny, żeby wspomóc poważnie chorego kumpla-kibica? Słuchaj. Ludzie nie są niczego pozbawieni. To tacy jak Ty zwracają uwagę tylko na to, co widać gołym okiem. I to też boli.

(13-11-2010, 18:02)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Wniosek? Uproszczenia, schlebianie najgorszym instynktom, stylistyczne bezguście - królują na łamach, a o modzie na zdrowy rozsądek nie mówi się wcale.

A się nie mówi, nie mówi. A nie uważasz, że to zależy od tego, gdzie się zagląda? Hmm?


Pozdrawiam, Duś
Po pierwsze, wiadomości przekazywane przez media nigdy nie były i nie będą obiektywne, bo najzwyczajniej w świecie wydawcom zależy na sprzedaży, a co za tym idzie - na zysku, a nie na dostarczaniu czytelnikom rzetelnej wiedzy. Z drugiej strony, to przecież odróżnia nas od zwierząt, że mamy prawo do selekcji treści ;]

Nie oszukujmy się... jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym, a na tym bazują przecież producenci, prawda?

Kiedy ślepo wierzymy w każdą 'bzdurkę' podaną nam na tacy przez media, to wiadomo, że będziemy kukiełkami w rękach rządzących. Innymi słowy, będą mieć nas w garści. Rozwój jednostki nie polega przecież na encyklopedycznym przyswajaniu informacji.

Utarte schematy odzierają nas z indywidualności, ale wcale nie uważam, że jako naród jesteśmy bezwolni. Przecież tylko od nas zależy, jak kształtujemy sobie rzeczywistość, która nas otacza.

Ludzie z własnej woli nabijają sobie głowy tanizną, starają się dostosować do panującej w danym sezonie mody, wierzą w 'cudowne' działanie reklamowanych produktów, ale zwykle nie oddzielają ziarna od plew. Nie uogólniam, jednak to zjawisko jest dosyć powszechne, niezależnie od wieku.

Poddawanie się manipulacji ze strony środowiska medialnego, zarządzanego przez systemy polityczne, na pewno nie jest czymś 'zdrowym'. Jak wiadomo, relacja między nadawcą a odbiorcą (np. między dziennikarzem a czytelnikiem), ma opierać się na dialogu społecznym, ale negatywnym aspektem takiej komunikacji jest to, że przeciętny czytelnik nie angażuje się w zgłębianie/analizowanie przedstawionego w gazecie tematu, a więc jest narażony na karmienie się kłamstwem. To przecież oczywistość.

Myślę, że nie ma co się rozpisywać nad tą kwestią, bo głównym zadaniem mediów jest kształtowanie postaw społecznych, ale przecież myślenie nie boli ;]

Pozdrawiam,
Sol
Nie sądzę żeby media miały aż taki wpływ na kształtowanie opinii publicznej. Każdy z nas negatywne wiadomości z mediów może zniwelować pozytywnymi zjawiskami z życia codziennego.
Za to oczywistym mi się wydaje, że telewizja kłamie, albo przynajmniej nie mówi całej prawdy, lub opuszcza kurtynę milczenia na dane zjawisko.
Inna sprawa, to że w mediach mamy nagromadzenie złych informacji wynika raczej z tego, że po prostu lepiej się słucha jak ktoś zabił, zgwałcił, czy zamordował. Media po prostu dopasowują się do odbiorcy, prawa rynku.
Zgodzę się z Tobą, Borku. Ludzie upajają się przemocą, a każda sensacja czy też skandal wywołują dreszczyk emocji u odbiorcy. Jakie potrzeby, takie media ;]

Pozdrawiam,
Sol
Widzę, że ta debata zmierza w podobnym kierunku, co pod wątkiem Kapryśnej:
http://www.inkaustus.pl/showthread.php?tid=2164
wszystkich zapraszam :-)
Będzie łatwiej połączyć wnioski i być może utworzyć osobny temat w kawiarence?
Namaste, El Tigre
(27-11-2010, 18:42)El Tigre napisał(a): [ -> ]Widzę, że ta debata zmierza w podobnym kierunku, co pod wątkiem Kapryśnej:
http://www.inkaustus.pl/showthread.php?tid=2164
wszystkich zapraszam :-)
Będzie łatwiej połączyć wnioski i być może utworzyć osobny temat w kawiarence?
Namaste, El Tigre

El Tigre

jestem za połączeniem i przeniesieniem