Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wpis do dziennika
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Drogi pamiętniczku,

Ostatnimi czasy ogarnęła mnie straszna frustracja. W zasadzie to nawet nie wiem, dlaczego. Ala, wiesz, ta z drugiej ławki, wcale ze mną nie rozmawia. Chyba mnie nie lubi, bo jestem inna od niej. Może zżera ją zazdrość? Tylko nie wiem, o co. Pomyślę o tym jeszcze, ale jutro. Dziś już nie mam czasu.
Sławek mnie olał po tym, jak mu powiedziałam, że jest nadętym błaznem. I co z tego, że go szanuję? Więcej już ze mną nie usiadł. Ja go nawet rozumiem. Szczerość boli. Mnie też i to bardzo. Co ja poradzę na to, że rani mnie cała ludzka niesprawiedliwość? Do szkoły przecież ubieram się schludnie, a i nauczyciele mnie lubią, tylko.. no wiesz, ta burza młodzieńczych hormonów… to takie zabawne. Kiedy krzyczałam na Jasia, tego bubka z podwórka, bo zwyczajnie mnie zranił, przestałam wierzyć w miłość. No, ale przecież każda miłość jest piękna, jedyna i najwierniejsza. Ostatnio nawet ktoś mi powiedział, że jestem zepsuta i krnąbrna. Może miał rację, przecież to subiektywne odczucie. Tylko czasem śmiać mi się chce z tych osądów. Przecież ja żadnej burzy się nie boję. Uciekam wtedy, kiedy chcę. Mam przejmować się wszystkimi drobiazgami? Mam szpanować furą, skórą i komórą? Nie, otóż nie muszę, bo dla mnie nie liczą się rzeczy materialne…
Ciocie, wujkowie, a nawet koleżanki mi mówią: ‘Zmień się. Wszystko robisz na opak’.
Choć ich kocham, przyznam szczerze, do szału doprowadza mnie ich troska. Ludzką rzeczą jest błądzić i błędy popełniać będę. Nie znaczy to, że wciąż jestem dzieckiem. Proszę, przepraszam, dziękuję. Marne słowa, a wiele znaczą. Zmienić motto, dobra sprawa. Od dziś przyświeca mi myśl: 'Żegnaj trosko, witaj swobodo'. Zawsze byłam spontaniczna i na tym polu mam kłopot. Nie chcąc ranić, ranić będę, bo od tego mam pazury. Nie znaczy to, że wciąż jestem dzieckiem. Na tym zakończę dzisiejszy wpis do mojego dzienniczka.

Twoja oddana Diablica
W żaden sposób nie śmieszne, parodiujesz swój własny styl, odnosząc się zapewne do życia na forum, tylko wychodzi Ci z tego... znów to samo. Także najwidoczniej już inaczej się nie da.
Namaste, El Tigre

Sem

Podpisuje sie pod wypowiedzia Tygrysa, ktoremu ta analiza akurat wyszla Smile
Tajger ma rację- cokolwiek to jest: rozumie to chyba tylko Autorka. i z całą pewnością nie jest śmieszne, więc dlaczego ta kategoria?
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - Twój utwór nie jest śmieszny i nie pasuje do tej kategorii. Jeżeli nie traktuje się go jako coś zabawnego, językowo jest poprawnie, ponieważ czuje się emocje, przebijającą przez słowa naiwność i rozgoryczenie...Jednak Twoja praca nie jest jakoś specjalnie odkrywcza, ponieważ już nieraz zdarzało mi się czytać bardzo podobne utwory.
Też nie do końca rozumiem czemu to jest w tej kategorii. Z drugiej strony można to uznać za satyrę jeśli dobrze interpretuje to co chciałaś przekazać. Fajnie napisane, lecz odnoszę wrażenie, że prawdziwy przekaz i sens znasz tylko ty a tak chyba nie powinno być Wink
Wrzuciłam do odpowiedniej kategorii. Przez tekst nie przebija naiwność, a lekka kpina. W końcu to satyra. Interpretacji dokonuje czytelnik, ale gdybyśmy znali zamysł każdego autora, to raczej nie powstawałyby tzw. ściągi, tudzież analizy literackie. Nie twierdzę, że musi się podobać, tym niemniej jednak dziękuję za słowa krytyki.

Pozdrawiam,
Sol
(29-01-2011, 14:21)Sol_Angelica napisał(a): [ -> ]Przez tekst nie przebija naiwność, a lekka kpina.
Ocenianie, co przebija przez tekst, raczej już nie leży w Twojej gestii. Wink Czytelnik odbiera to jako naiwność i Twoje słowa tego nie zmienią. Twoja autorska władza skończyła się z chwilą, gdy postawiłaś ostatnią kropkę w tym utworze. ;]
Acz fakt, że ludzie widzą tam naiwność i rozgoryczenie, a nie kpinę, może być sygnałem na przyszłość.

(tytułem wyjaśnienia - też tam kpiny raczej nie widzę)
W takim razie czytelnik interpretuje po swojemu (ma do tego prawo), aczkolwiek jako 'autorka' wiem, co chciałam przekazać. Jest to satyra, bo szkołę dawno temu skończyłam... prześmiewczy tekst o relacjach międzyludzkich. Skoro ocenianie, co przebija przez tekst nie leży w mojej gestii, wobec tego to Wy jesteście ekspertami i wiecie lepiej ode mnie, co chciałam ukazać Wink Powodzenia w takim razie.

Pozdrawiam,
Sol

I tak odnośnie pierwszego komentarza: odnoszenie się do życia na forum? jak to w ogóle brzmi? nie żyję na forum, ale jeśli to miała być jakaś szpila, to mało trafiona. Odnoszę wrażenie, że podpisywanie się pod tekstem w stylu 'przebija naiwność, widać rozgoryczenie' to jakby na siłę szukanie tego, czego nie ma, ale jak już wcześniej pisałam - to Wasze święte prawo Big Grin