Via Appia - Forum

Pełna wersja: Emu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Emu

Wprowadzenie


Nie zdradzę tajemnicy gdy powiem, że zanim został eremitą, zaliczył wiele przygód. Jak każdy duchowy kombajnista, dygnitarz powołany do zasiadania i odbierania hołdów, dzieciństwo spędził w kuwecie dla VIP-ów. Odkąd porzucił politykę, a właściwie od kiedy polityka zrezygnowała z jego usług, zamknął się w sobie, odseparował się od przeżywania lipnych problemów i począł prowadzić się PO NOWEMU; wiódł życie prawie subtelne, kontemplacyjne, wymuskane ciszą, odkrył, że ma w sobie smykałkę do wrażliwości, jął więc odżywiać się dobrym słowem, przebywać pośród fiolek i pachnidełek, jednym słowem, przepadał być szlachetnym w trakcie zdejmowania majtek.

Ściemnienie

W epoce, gdy ludzie byli szczęśliwi bez sondaży, za siedmioma górami, ośmioma morzami oraz jednym pobojowiskiem, wśród nieprzebytej kniei, z daleka od mieszkalnych sadyb, znajdowało się wysypisko dla niezguł, a w jego mrocznym mroku żył był sobie pewien Żydopustelnik. Co do faktu bycia Żydem, to Pustelnik wielce bardzo bolał nad tym, że jego przodkowie znacznie wcześniej nie wyparli się swojego pochodzenia. Żydostwo przeważnie nigdy nie cieszyło się uznaniem. Żyd uważany był za człowieka wszechstronnie felernego i mentalnego pachciarza. Za podejrzaną figurę, a zwłaszcza - finansowego iluzjonistę, stwierdził więc, że ma genealogicznego pecha; przechrzcił się i odtąd nazywał się WALDEMAR POBOŻEMU. Nazwisko było dla jego kumpli za długie, więc wołali go - EMU.

Zakończenie

Pustelnik, jak głoszą wołowe przekazy, jest to szaraczek parający się samotnością, osobnik widywany z nieczęsta, lichy w sobie i okrutnie płochliwy. Wywodził się z rodu wybitnie znajdowatego, z dynastii Swawolnych Doliniarzy, ze szczepu onegdaj wędrownych, a teraz osiadłych palantów. W jego żyłach, oprócz serwatki, krążyła złodziejska krew, a że był flegmatycznej urody, na jego obliczu malował się kompromisowy, ironicznie wszechwiedzący wyraz zblazowanej aprobaty człowieka, któremu zwisa i któremu już nie chce się wiedzieć, po czemu łokieć, który skończył z żywiołowością, z wyczuwaniem i odnoszeniem się, który ma gdzieś i potąd wszelkie nieustabilizowane, z każdej strony poprawne dywagacje, więc zaordynował sobie stateczny tryb życia, przestał bywać na widoku, w zasięgu czyjegoś podniecenia, zerwał z przemieszczaniem się po swoim rozdrażnieniu, z byciem traktowanym jak przysłowiowa menda.

Blisko spokrewniony z chodaczkową arystokracją piastującą władzę, w niechlubnej przeszłości zadawał się z luźną kupą pieczeniarzy, ze zbrojną bandą zbulwersowanych leserów trudniących się wylewaniem gnojowicy na projektowane autostrady, zajętych pyskowaniem na niby, zadzieraniem nosa, biciem się w cudze piersi, stawianiem na swoim i uczciwym łotrzykowaniem po gościńcach, ale wyrósłszy z nieposkromionej zarozumiałości, pychy i szpanowania, zrejterował z hucznego istnienia; zaszył się na bezludziu i od tej pory był nazywany facetem absolutnym, ponieważ zajmował się substancjami lotnymi, figielkowatymi i bardzo nadpobudliwymi o nazwie absolut.

Konto usunięte

(16-10-2010, 17:07)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]Nie zdradzę tajemnicy gdy powiem, że zanim został eremitą,

A nie powinno być przecinka przed "gdy" ?

(16-10-2010, 17:07)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]odseparował się od przeżywania lipnych problemów

Jak dla mnie dwa "się" to za dużo. Tutaj jest zbędne. [Powtarzam, jak dla mnie]

(16-10-2010, 17:07)OWSIANKO napisał(a): [ -> ]ale wyrósłszy, z nieposkromionej zarozumiałości

Potrzebny jest tu przecinek?



Ogólnie rzecz biorąc, widać, że masz smykałkę do pisania. Umiesz. Aczkolwiek... Ten tekst ani trochę mnie nie rozśmieszył, nie wzbudził w sumie żadnych emocji. W mojej opinii zdania były dużo za długie. [ Z tego co zauważyłam to chyba specjalnie ]. Co więcej mówić. Nie porwał mnie ów tekst.

Pozdrawiam, Duś
A ja mam wrażenie, że to tekst o W. Pawlaku Big Grin a tak na serio, to dziwne dzieło: widać w nim rzeczywiście talent - do pisania, do metafor, do konstrukcji zdań w mej opinii wcale nie za długich, a zabawnych, jedno jest tylko 'ale' - zali o czym właściwie być to miało? Wykorzystaj waszmość swój potencjał treściwiej!