Brutalnie zabijając,
dawałeś mi nowe życie.
Plamiąc krwią,
kolorowałeś moją duszę.
Zamykając w dłoniach,
izolowałeś od świata.
Odchodząc,
zostawiłeś wrak.
P.S. Proszę o wyrozumiałość. [ Nie znaczy to jednak, że nie zniosę krytyki. To po prostu pierwszy wiersz, który wstawiam gdziekolwiek]
Hmmm
Imho jest okej, nawet się podoba. Tylko ta końcówka.
Na Twoim miejscu zrezygnowałabym z "człowieka".
Ja się na poezji nie znam, więc...
pozdrawiam,
Kali
Pierwsze dwie linijki, coś bym z nimi zrobił
Oczywisty oksymoron. To nie znaczy, że źle
Po prostu znana metafora
"Plamiąc krwią
kolorowałeś moją duszę
Zamykając w dłoniach
izolowałeś od świata"
Bardzo ładne
Odejścia, to najgorsze co nas w życiu spotyka. Nie ma takiej siły która, całkowicie pozszywa po braku jakieś(jak to się piszę w końcu?;]) cząstki naszej codzienności
Może, dziwnie to wygląda, że pisze to z uśmieszkami;] ale taki już jestem
4/5
Pozdrawiam Arr
Kali - może masz rację.
Arr, oksymoron jest specjalnie, raczej nie pokuszę się o to, by zmienić ;]
Pozdrawiam, Duś
Wiersz naprawdę ma klimat. Ogółem rzecz biorąc mocna rzecz. W kilku słowach zawarłaś potężne zarzuty obciążające jakiegoś niszczyciela duszy. A jak dla mnie oksymoron może być.
Pozdrawiam.
Jak na debiut, to bardzo udanie, Dusiu. Emocje skondensowane w kilku wersach, świetnie! Dobra pointa, która ładnie zamyka całość. Tylko interpunkcji brak. Do znudzenia: dowolność w poezji jest, ale nie absolutna
Albo bez, albo zy!
Lubię krótkie wiersze, ale ten nie przekonał mnie do siebie na 100 procent. Jest dla mnie zbyt "dramatyczny", chodzi mi o pewną "podniosłość". Piszesz, że jesteś wrakiem, wraki milczą...
Pisz i komentuj.
Pozdrawiam.
Podoba mi się. Ciekawy klimat^^