Mój bodajże najlepszy wiersz...
Porównanie Zachodzącego Słońca - Paweł i Gaweł
Paweł, gdy miał lat 90 doczekał się końca
Jednak nigdy nie zobaczył zachodzącego słońca
Gaweł, gdy miał lat 11 przywitał się z końcem
Lecz zachodzące słońce widział razy tysiące
Może i Twój najlepszy. Ale jakoś nie przychylę się do tej oceny.
Domyślam się, że wiersz miał skłaniać do refleksji. Ha, mnie nie skłonił.
Znowu było to bezbarwne "aha".
Ale może znajdą się ludzie, których zachwycisz.
Ciekawe, ale dla mnie to nie jest poezja.
To jest coś w rodzaju odwrócenia dobrze znanej historii. Swego czasu wymyśliłem coś takiego:
A niechaj narodowie wżdy postronni wiedzą, iż Polacy gęsi, iż swój język zjędzą!
To jest moim zdaniem coś podobnego. Ogółem to nie lubię takich krótkich utworów.
Pozdrawiam, i czekam na więcej dłuższych tekstów.
Płomyczek.
według mnie to też jakieś przemyślenie ułożone w wersy, ale jest szansa to uratować i może wtedy będzie to rzeczywiście wiersz, Twój najlepszy chociażby.
pozdrawiam i powodzenia z tym tekstem
Przyanam, że może nawet to i zgrabne i ładne... Ale nie trafia do mnie. Nie dokońca jestem wstanie złapać przekaz tej minatury. Są przeciwieństwa. Życie nas zaskakuje... Ale co z tego? Brakuje mi w tym głębszego sensu.
Drogi Lantusie!
Przeczytałam Twój wiersz i spróbowałam go przemyśleć. Doszłam do następujących wniosków:
Paweł żył długo,ale nie był szczęśliwy.
Gaweł żył krótko, lecz co dzień miał powód do radości.
Paweł oddałby wszystko za chociaż jeden zachód Słońca.
Gaweł być może nie zwracał na Słońce uwagi.
Byli przeciwieństwami siebie. Przeciwieństwami, które tworzyły jedną całość, jedną, wielką historię. A zwie się ona Życiem.
Drogi Lantusie, twój wiersz ma głębszy sens. Podoba mi się. Trafił do mnie, lecz żeby go odczytać musiałam wyjść poza schemat, do którego się przyzwyczailiśmy. Poza schemat tego, że wszystko jest proste do zrozumienia, wręcz podane na tacy. Mam nadzieję, że dobrze odczytałam Twoje intencje i uczucia.Pisz więcej.
Pozdrawiam:
Piórko7
Jak dla mnie raczej przeciętny i z oklepanym przesłaniem.