Via Appia - Forum

Pełna wersja: Fakty i mity
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nazywasz ich ekooszołomami. A może jednak są uświadomieni bardziej od Ciebie? Boisz się prawdy? Uciekasz przed nią, bo rujnuje cały Twój świat?
Co, jeśli wszystko, o czym pisał Orwell, ma swoje logiczne i rozumowe uzasadnienie? Skąd wzięła się fikcja?
Skąd w szczepionkach znalazła się rtęć i dlaczego?
Świńska grypa, ptasia grypa. Mnóstwo chorób cywilizacyjnych… gruźlica, choroby nowotworowe, a nawet nowy wirus hiszpanki.
Widzisz, co się dzieje z przyrodą? Idź na łąkę, znajdź pająki wielkości ludzkiej ręki. Uwierz, to nie jest nowy gatunek tarantuli.
Masz psa albo kota? Kupujesz im pożywne i zdrowo zbilansowane gotowe mieszanki? Pogłaskaj pupila, bo niedługo nie będzie ani Ciebie, ani jego…
To szokujące, ale nasz Świat nie istnieje. Kiedyś Zofia Nałkowska napisała ‘Medaliony’. Teraz ja piszę o tym, o czym wiem, że już ma miejsce. Masowa eksterminacja to nie jest mój wymysł. To ‘ludzie ludziom zgotowali ten los’. Możesz uważać, że zwariowałam. Żal mi Ciebie, bo sam się przekonasz. Ja też umrę, nie martw się. Wszystko, co do tej pory znałam, legło w gruzach. Boli mnie to, ale znalazłam wyzwolenie. Ty też możesz je znaleźć. Szukaj, a znajdziesz. Szkoda mi wszystkich, ale to już nie ma znaczenia. Ja nadal jestem szczęśliwa. Żyję w wolności, a Ty nie chcesz wiedzieć, że założono Ci społeczne kajdany.
Możesz też nadal jeść pyszne, gotowe potrawy. Życzę Ci smacznego, bo na prawdziwe witaminy nie masz co liczyć. Biedny Twój los, biedny los zaprogramowanych umysłów.
Kiedyś myślałam, że czasem przydałby się Prozac. Jakże się myliłam.
Otwórz oczy, mój Towarzyszu. Obserwuj, co się dzieje dookoła Ciebie. Obudź się ze snu swojego ziemskiego życia. Wyobraź sobie, co tak naprawdę jest realne, o ile coś jest. Panika? Ja się nie boję. Mówi się, że świadomość boli. Mnie nie, już nie. Nie ma otchłani. Są tylko teorie spiskowe, które widać w praktyce. Idź śmiało. Podążaj ku światłu. Nic na tym nie stracisz, bo nie istnieje nic cenniejszego, niż umysł, a życie w obliczu władzy nie ma żadnego znaczenia. Wróć do punktu wyjścia i zawierz cząsteczkom. To znów tylko moje rady. Zrobisz, jak zechcesz. Mnie może tu nie być, już nawet od dziś. Nie dbam o to, bo znalazłam Schronienie.
W trudnej sytuacji stawiasz czytelnika, który po przeczytaniu Twojego tekstu, zastanawia się co powiedzieć, jak to zinterpretować. Mnie również w takowej postawiłaś. Zastanawiam się, co też chciałaś przez to powiedzieć, a jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że nic właśnie. Naturalnie, przychodzą mi pewne skojarzenia, wiążące się czy to z krytyką cywilizacji (w Twoim przypadku systemu - moje odczucie) Rousseau, czy to z jakimś immaterializmem, negującym istnienie obiektywnej rzeczywistości, nie wiem - trudno powiedzieć. Stawiam na brak treści, aczkolwiek domyślam się, że ona jest, niemniej jednak ukryta (co niestety w przypadku publicystyki - nie jest dobrym objawem). Sama forma jest bardzo poetycka, zdania proste, metaforyka. Dobrze napisane, ale nie wiem czy z publicystyką związane. Na koniec wspomnę, że sam górujący ton autora, stawiający go w pozycji wszystkowiedzącego, bardziej mi do poezji aniżeli do publicystyki pasuje.
Dziękuję za komentarz, Diogenesie. Wiem, że to pewnego rodzaju fikcja w naszym świecie. Nie wiedziałam, czy umieścić to w miniaturach, czy w publicystyce, ale że mowa jest o państwie totalitarnym - dałam tu Smile Masz rację - są tu przenośnie, choć nie do końca ;p Czasem dochodzą do nas 'głosy' ludzi, którzy dają do zrozumienia, że być może coś jest nie tak, jak się nam przedstawia. Od nas zależy, w co będziemy wierzyć a każde emocje (czy to szczęście, czy złość, czy gniew) - przemijają, a poglądów jest tyle, ile ludzi na świecie. Każdy ma prawo do własnych opinii i to starałam się ukazać w tym tekście.
Obecnie jest mi łatwiej, bo nie zmienię nikogo, ale sama utrzymuję się w stanie spokoju i relaksu.

Pozdrawiam,
Sol
Dziękuję za rzucenie nieco światła - uwzględniając słowa, które od Ciebie przeczytałem, mogę inaczej podejść i zinterpretować Twój tekst. Może jednak pomysł z umieszczeniem tekstu w miniaturach, byłby trafniejszy, zważmy bowiem na fakt poruszania takowej tematyki również w poezji czy beletrystyce (wspomniany przez Ciebie Orwell).

Przechodząc do treści. Owszem, poglądów (a ja dodałbym również prawdy) jest tyle, ilu ludzi na świecie - każdy ostatecznie sam świat interpretuje (oczywiście z uwzględnieniem przeróżnych kontekstów, które mają wpływ na interpretacje), ale wyłącznie w chwili, kiedy zaneguje się istnienie prawdy absolutnej - albowiem wtedy fakt istnienia wielu poglądów jest nieistotny, gdyż istnieje ten jeden prawdziwy.

Ludzie, którzy dają do zrozumienia, że nie wszystko jest takie, jakie nam się przedstawia, muszą patrzeć na rzeczywistość z szerszej perspektywy, nie mogą być zniewoleni kontekstem historycznym - a jak wiemy, takich ludzi nie ma. Przychodzi mi na myśl wiele systemów filozoficznych, z Kantem i jego światem podzielonym na noumenalny i fenomenalny, na czele. Wybacz, że poszerzam nieco zakres treści Twojego tekstu, kiedy Ty mówisz w kontekście państwa totalitarnego i prawdy doczesnej, aczkolwiek, czy przypadkiem nie kierujesz się podobnymi przed-założeniami? Że nie wszystko jest takie, jakie nam się wydaje (mam na myśli rzeczywistość w ogóle)? Z drugiej strony silny wydaje się nurt przeciwny, z fenomenologią Husserla na czele, który twierdzi wręcz odwrotnie, że wszystko jest właśnie takie, jakie nam się wydaje.

Przepraszam, że zdecydowanie nad-interpretuję to, co chciałaś powiedzieć. Jakkolwiek po Twojej wypowiedzi uzupełniającej naszły mnie pewne przemyślenia.
Może masz rację, że ten tekst powinien trafić do innego działu, ale...

1. Każdy interpretuje świat tak, jak jest mu wygodnie (ma do tego pełne prawo)
2. Co jest tzw. 'absolutem'? Dla mnie - fizyka kwantowa
3. Ruch tzw. 'negacjonistów' jest zwykle wyszydzany, bo co tu ukrywać - lepiej cenzurować i wyśmiewać, niż poważnie odnieść się do ich przekonań (nawet w Focusie czytam, że są szkodliwi dla społeczeństwa, ale nie patrzy się na drugą stronę medalu, bo masowa panika nie jest dobra dla władzy)
4. Kontekst historyczny ma tu swoje znaczenie (II wojna światowa, postać Fritza ter Mer, eksperymenty medyczne na więźniach)
5. Łatwo jest negować to, co stworzyła sama natura, bo nawet WHO zapewnia, że wszystko, co chemiczne jest zdrowe (ale.. aspartam, glutaminian sodu itp. - to trucizny; nawet powszechnie dodawany do past do zębów fluor jest składnikiem, który niszczy komórki)
6. Tzw. Codex Alimentarius, wprowadzony z poprawkami w tym roku - czy jest to kodeks, mający na uwadze ludzkie zdrowie, a co za tym idzie - dobro? Ja przemyślałam i stwierdziłam, że... nie
7. Jak dla mnie, wszystkie systemy i założenia filozoficzne mają swoje podłoże - związek przyczynowo-skutkowy (nie odnosiłam się do żadnego z w/w przez Ciebie, ale przyświeca mi Diamentowa Droga)

Nie masz za co przepraszać Smile Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz. Miło, że zainteresował Cię mój tekst.

Pozdrawiam,
Sol