10-09-2010, 22:57
Po co było to zakochanie?
Po co to całe zamieszanie?
Co się stało, to się nie odstanie,
Ale...
Możemy zakończyć scenariusz,
tej komedii taniej.
Po co były te spotkania?
Po co tym duszę omamiać?
To co było, do przemyśleń skłania,
Ale...
Możemy przerwać ten epizod,
marnego fantasy przemijania.
Po co były te rozmowy?
Po co to wyciskać słowem z głowy?
To już przeszłość, rozdział nowy,
Ale...
Możemy zmienić wszystko,
We łzawym dramacie kostiumowym.
Po co były te dotknięcia?
Po co złudnych nadziei objęcia?
To nie wróci, brakiem szczęścia,
Ale...
Możemy wszystkie podrzeć,
Blaski życia, prześwietlone zdjęcia.
Po co było to wszystko?
Po co ta pusta bliskość?
To przepadło, cierpienia poetyckość,
Ale...
Możemy poprawić tą strofę,
Zamiast żalu w znaczeniu, wspólna wieczność.
Teraz dźwięk ostatnich wyrazów,
Pisk bezdennych bez znaczeń przekazu,
Kolejna złudność, przyzwyczajenie pustych obrazów,
Ale...
Będę tak trwać pókim silny,
W miejscu, statycznie, w tłumie ludzkich głazów.
Po co to całe zamieszanie?
Co się stało, to się nie odstanie,
Ale...
Możemy zakończyć scenariusz,
tej komedii taniej.
Po co były te spotkania?
Po co tym duszę omamiać?
To co było, do przemyśleń skłania,
Ale...
Możemy przerwać ten epizod,
marnego fantasy przemijania.
Po co były te rozmowy?
Po co to wyciskać słowem z głowy?
To już przeszłość, rozdział nowy,
Ale...
Możemy zmienić wszystko,
We łzawym dramacie kostiumowym.
Po co były te dotknięcia?
Po co złudnych nadziei objęcia?
To nie wróci, brakiem szczęścia,
Ale...
Możemy wszystkie podrzeć,
Blaski życia, prześwietlone zdjęcia.
Po co było to wszystko?
Po co ta pusta bliskość?
To przepadło, cierpienia poetyckość,
Ale...
Możemy poprawić tą strofę,
Zamiast żalu w znaczeniu, wspólna wieczność.
Teraz dźwięk ostatnich wyrazów,
Pisk bezdennych bez znaczeń przekazu,
Kolejna złudność, przyzwyczajenie pustych obrazów,
Ale...
Będę tak trwać pókim silny,
W miejscu, statycznie, w tłumie ludzkich głazów.