Via Appia - Forum

Pełna wersja: Do niej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie szukajcie tutaj jakiś górnolotnych stwierdzeń, jest to prosty i radosny (tak myślę) wierszyk, który napisałem niecały rok temu do mojej byłej ukochanej. Przymrużyć oczy i czytać Big Grin

Peggy moja droga,
Czy czasu Ci nie szkoda?
Wiara to nie moda,
dwie jedynki więc już dodaj.

Peggy ma ukachana,
Nie masz dość czekania?
Miłość nie jest zakazana,
Więc ukochaj tego Pana.

Peggy ma uwielbiona,
Czy życie dziś pokonasz?
Emocja twoja naga, goła,
Patrzę tyle ile zdołam.

Peggy moja śliczna,
Tego czasu nie wyliczaj,
Bez niego bądź szczęśliwa,
Przecież właśnie Ci przybywam.

Peggy moja słodycz,
Nic na siebie dziś nie włożysz,
Teraz będę twoim bożyszcz,
Krzyknąć dla mnie dzisiaj zdążysz.

Peggy ma nastrojowa,
Gdzieś ty twarz tą śliczną chowasz,
Leżmy teraz tak bez słowa,
Niech ta chwila trwa od nowa.
Zazwyczaj fascynacja kobietą robi facetom z mózgu kisiel, ale dlaczego przelewać to na papier i dawać nie zainteresowanym (w temacie Peggy) do czytania.
"Teraz będę twoim bożyszcz" - a to, to już zupełna perełka.


Pozdrawiam.
Tak samo po co pisać o tym piosenki? A najbliższy przykład to Peggy Brown zespołu Myslovitz, dziękuję Smile
Portfolio,

piosenki Myslovitz da się posłuchać. A pisanie o miłości to rzeczywiście żenada.


Pozdrawiam.
A ja się nie zgodzę. Sam piszę często o miłości i nie uważam tego za żenujące. Żenujący jest sposób, w jaki niektórzy "poeci" o niej piszą. Bo miłość to temat najbardziej oklepany w poezji, śmiem twierdzić, że gdyby nie ona, poezja nigdy by nie powstała (chociaż nie, mamy jeszcze cierpienie duchowe).

Ten kawałek moim zdaniem to taka sobie humoreska miłosna, która dzięki temu odchodzi od schematu ckliwych i rzewnych wierszydeł, w których niedoszli kochankowie (ach, jak to pięknie dwuznacznie brzmi! aż sobie zachowam wyłączność na to stwierdzenie!) wylewają rzekę łez w kolorze lila róż na kartki papieru. Ten wierszyk nie jest może jakimś arcydziełem, ale nie jest też totalnie do bani. Na pewno brzmiałby lepiej, jeśli dopracować w nim sylabiczność i rytmikę. Znalazło się też kilka "perełek", typu:

Cytat:Miłość nie jest zakazana,
Więc ukochaj tego Pana.
"Pana" wielką literą zasugerowało mi to Boga... zmieniłbym to, zanim jacyś fanatyczni katolicy Cię ukrzyżują...

Cytat:Teraz będę twoim bożyszcz,
Krzyknąć dla mnie dzisiaj zdąrzysz.
Tutaj niestety spaliłeś. W języku polskim nie ma ani słowa "bożyszcz" (w nadrzędniku liczy pojednynczej), ani słowa "zdąrzysz" (a tu sam się domyśl!).

Pozdrawiam
-rr-
To drugie już poprawiłem dziękuję za znalezienie błędu. A co do słowa bożyszcz, czyż nie można stworzyć nowego wyrażenia na potrzeby utworu?? Nie raz się z takim zabiegiem spotkałem Smile
(11-09-2010, 12:47)Portfolio napisał(a): [ -> ]To drugie już poprawiłem dziękuję za znalezienie błędu. A co do słowa bożyszcz, czyż nie można stworzyć nowego wyrażenia na potrzeby utworu?? Nie raz się z takim zabiegiem spotkałem Smile

Oczywiście, że można. Ty jednak wcale nie stworzyłeś nowego słowa, a jedynie (błędnie) użyłeś formy dopełniacza liczby mnogiej, jako nadrzędnika liczby pojedynczej.
1. "Peggy ma ukAchana," - to chyba nie tak miało być

2. "Peggy ma uwielbiona," - zmieniłbym to "ma" na "moja", jakoś psuje rytm. "Peggy ma nastrojowa," tu to samo

3.
"Gdzieś ty twarz tą śliczną chowasz, - "gdzieś", a nie powinno być "gdzie"?
Leżmy teraz tak bez słowa,
Niech ta chwila trwa od nowa." - nie za bardzo rozumiem, jak można trwać od nowa...

Ogółem nie jest źle, ale może być lepiej.
Przyznam, że sama jestem beznadziejna w poezji, ale docenić i ocenić jeszcze ją umiem ;p
Prosty wierszyk - to moja opinia.
Pracuj, pracuj. Może następnym doprowadzisz czytelników do łez wzruszenia? 'Spuść wyobraźnię ze smyczy' Wink

Pozdrawiam,
Sol Smile