Via Appia - Forum

Pełna wersja: Dźwięki nadziei
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Słuchaj
dźwięku nadziei, co na sile przybiera.

Słuchaj,
jak bije ludzkie serce.
Słuchaj,
to czas leniwie płynie.
Słuchaj,
jak subtelnie tyka zegar.
Słuchaj,
tam na dole szumi rzeka.
Słuchaj,
jak spokojnie jest dziś w niebie.

Anioły są
szczęśliwe.
Ustał nerwowy trzepot
skrzydeł.

Słyszysz?
To cisza
przemawia do nas
szeptem.
Witaj!

Podoba mi się Twój wiersz, lecz poniżej napiszę moje uwagi.

"Słuchaj,
jak spokojnie jest na niebie."

Zmieniłbym słówko "na", na literkę "w". Moim zdaniem, wiersz będzie miał wtedy lepszy wydźwięk.


"Słuchaj,
jak bije ludzkie serce.
Słuchaj,
to czas leniwie płynie.
Słuchaj,
jak subtelnie tyka zegar.
Słuchaj,
tam na dole szumi rzeka.
Słuchaj,
jak spokojnie jest na niebie." Ogółem bez tej strofy wiersz jest lepszy. Dodaje ona prostoty Twojemu utworowi. Gdybym to ja napisał, umieściłbym coś nowego zamiast tej właśnie zwrotki.

"Słyszysz?
To cisza
przemawia do nas
szeptem. " Natomiast ta zwrotka podoba mi się najbardziej, i uważam, że jest najlepsza w całym utworze.

Przypominam, że to moje odczucia. Ktoś może mieć zupełnie inne Smile

Pozdrawiam!
.InF.
Dziękuję za uwagę oraz za sugestie, InFlames Smile Zmieniłam 'na' na 'w'. Co do całej zwrotki: gdybym ją usunęła, wiersz straciłby troszkę swój wydźwięk.

Pozdrawiam,
Zapętlona Smile
To wymienianie po słowie "Słuchaj" dla mnie jest jak najbardziej na miejscu, pozwala się skupić na tych uczuciach towarzyszących zakochaniu, bo tak to też odbieram.

Pierwsza zwrotka też jak najbardziej trafione bo trochę zbija z tropu, pierwsze wyobrażenie nieba jako nieba i taki zjazd kamery na zakochanych w nie patrzących, tak to widzę Smile
Dziękuję, Portfolio Smile Hmm, pozwolę na dowolną interpretację. Właściwie nie chodziło mi o zakochanie, ale... każdy może odebrać wiersz, jak tylko zechce.

Pozdrawiam,
Zapętlona Smile
Zapętlona ale odpowiesz mi na pytanie, o co w nim chodziło?? Bo dla mnie wydźwięk jest jeden i innego nie zauważ mimo że już "któryśnasty" raz czytam ten wiersz. Wszystko co opisujesz to dla mnie zjawiska towarzyszące zakochaniu, te pierwsze chwile, ten błogi stan którym dla mnie jest ten "subtelnie tykający zegar".
Portfolio, istnieje coś, co poprzedza zakochanie. To coś, to fascynacja. Podczas etapu 'zauroczenia' może się jeszcze wiele wydarzyć, a emocje dwóch osób nie są stabilne. Powiedzmy, że jedna ze stron zawiedzie. Wtedy druga zapewne zacznie się wycofywać.
Może być też między nimi na tyle wspaniale, że przekroczą próg, w którym można już mówić o zakochaniu. Chyba wiesz, co mam na myśli.
Powinnam w tym miejscu dodać, że problematykę odrobinkę 'spłyciłam' (nie wiem, jak to opisać dokładnie słowami)
Mam nadzieję, że mi to wybaczysz Wink

Pozdrawiam,
Zapętlona Smile
Nie porywa, ale jest ok. A z aniołami bym nie ryzykował. Pamiętam taki wiersz, który "wyczerpuje" dla mnie temat aniołów:

"Lecą anioły
husaria nieba
wygięte pióra płoną

Uderzam już tylko
skrzydłami o ziemię
wygięte pióra płoną

Nic za mną
przede mną stoi
wygięte pióra płoną"


Pozdrawiam.