09-09-2010, 13:58
Czasem chciałabym zniknąć.
Odejść.
Zapaść się pod ziemię.
Tak po prostu na palcach,
Odejść cichutko w zapomnienie
Zasnąć, przyłożyć głowę do poduszki
i poczuć jak odpływam, cichutko, bez szelestu.
Przestać mówić, marzyć, kląć,
Nie myśląc o niczym, zostawić przeszłość....
Nic nie wziąć.
Przed odejściem nie żegnając się z nikim
mamrotała bym pieśń pod nosem.
Ta pieśń to "do widzenia, żegnaj" i koniec
A zamiast pożegnania napisać na kartce siląc się na uśmiech mały
"kochałam życie, lecz to nie za wiele"
Pozostawiam więc tylko ten wiersz nie do końca biały...
Odejść.
Zapaść się pod ziemię.
Tak po prostu na palcach,
Odejść cichutko w zapomnienie
Zasnąć, przyłożyć głowę do poduszki
i poczuć jak odpływam, cichutko, bez szelestu.
Przestać mówić, marzyć, kląć,
Nie myśląc o niczym, zostawić przeszłość....
Nic nie wziąć.
Przed odejściem nie żegnając się z nikim
mamrotała bym pieśń pod nosem.
Ta pieśń to "do widzenia, żegnaj" i koniec
A zamiast pożegnania napisać na kartce siląc się na uśmiech mały
"kochałam życie, lecz to nie za wiele"
Pozostawiam więc tylko ten wiersz nie do końca biały...