Via Appia - Forum

Pełna wersja: sama o sobie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czasem chciałabym zniknąć.
Odejść.
Zapaść się pod ziemię.
Tak po prostu na palcach,
Odejść cichutko w zapomnienie

Zasnąć, przyłożyć głowę do poduszki
i poczuć jak odpływam, cichutko, bez szelestu.
Przestać mówić, marzyć, kląć,
Nie myśląc o niczym, zostawić przeszłość....
Nic nie wziąć.

Przed odejściem nie żegnając się z nikim
mamrotała bym pieśń pod nosem.
Ta pieśń to "do widzenia, żegnaj" i koniec
A zamiast pożegnania napisać na kartce siląc się na uśmiech mały
"kochałam życie, lecz to nie za wiele"
Pozostawiam więc tylko ten wiersz nie do końca biały...
Hmmm. Nie za bardzo spodobał mi się Twój utwór. Być może dlatego że nie jestem kobietą. Trochę bym pozmieniał:

"bez szelestu" Chyba chodziło Ci o "bezszelestnie"? Smile

"A zamiast pożegnania napisać na kartce siląc się na uśmiech mały" Zdecydowanie za dużo słów. Spróbuj to przekształcić. Moim zdaniem zaznaczony przeze mnie kawałek jest niepotrzebny.

I to chyba tyle.
Pozdrawiam!
.InF. Smile
Tematyka 'odejścia' normalnie do mnie trafia, ale ten punkt widzenia jest jakiś inny. Może InF ma rację, że chodzi o kobiecość, ale po prostu nie czuję, dlaczego podmiot liryczny miałby odchodzić. Szczerze.
Namaste, Tygerski
Mnie boli za to ten fragment:

"Przestać mówić, marzyć, kląć,
Nie myśląc o niczym, zostawić przeszłość....
Nic nie wziąć."

Wyciąłbym ostatnią linijkę, bo wg mnie psuje całą zwrotkę.

Tak jak przedmówcy ten punkty widzenia chyba nie dla naszej płci, bo mam podobne odczucia Smile
Rozumiem, rozumiem.
Dziękuję i pozdrawiam Smile