Via Appia - Forum

Pełna wersja: Bezskrzydły motyl
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gdy zgoreje cień skrzydeł na dłoni,
Gdy cierpieniem snów motyl zarzęzi,
Gdy niebo się w pas górom pokłoni,
A Pegaz wyrwie z kajdan uwięzi,

Wtedy opisze wierszem sny duszy,
Jak dygotała motylem świateł,
Jak szeptała złej miłości w ciszy,
Że ma władzę nad całym jej światem.

On bywał w tych snach bajki jedyny,
Gdy pieszcząc ciało muskał jej oczy,
A barwny motyl duszę unosił
W przestworza grzechu, w jęki rozkoszy...

Lecz złą miłością wyrwała skrzydła,
Okaleczyła słowem zdradliwie,
Dodała pęta kajdan, wędzidła;
I tak skończyła się nieszczęśliwie
Snów bajka...

Bajka ta nie ma nic z happy endu,
Dziś bezskrzydły snów motyl był skonał,
W płomieniach bez skarg, z błyskiem obłędu,
Wyrokowi się poddał Katona...
Nawet nie wiem, co napisać. Odczucia zachowam dla siebie. Co do samego wiersza - piękny. Jeśli mogę: Ty nie piszesz, Ty 'władasz' piórem...

Pozdrawiam,
Zapętlona Smile
Jak mam rozumieć wyrażenie - "On bywał w tych snach bajki jedyny"? To znaczy, w snach, w bajce, czy jak jeszcze? Nie podoba mi się, zbyt szkolne.


Pozdrawiam.
Mi się miejscami bardzo podoba. Jest kilka małych zgrzytów, jak choćby ostatnia zwrotka i zwrot w przedostatniej "bez happy endu" taki trochę nie wierszowy ale ogólnie emocje bardzo dobre, czuję wiersz tak jak powinienem go poczuć.