Via Appia - Forum

Pełna wersja: tekst skasowany
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
abcdefgh

Sem

Tekst swietnie napisany i dobrze sie go czyta, ale...
Po primo:
Po co tyle wyszukanych slow? Mozna je zastapic prostszymi, bardziej zrozumialymi dla prostszych ludzi. Psuje to tylko efekt.

Po secundo:
Czego to niby ma byc parodia? To w ogole ma byc parodia? Bo ja tu <i nie tylko tu!> sie doszukuje aluzji odnosnie konkretnej osoby <a w innych Twoich dzielach rowniez i osob> i absolutnie mi sie to nie podoba. Zakamuflowane pociski na uzytkownikow maja byc smieszne? Bardzo paskudna konspiracja... Zastanawiam sie jak czlowiek, ktory uwaza sie za osobnika, ktory cos glebszego soba reprezentuje, moze organizowac tak plugawe podchody wzgledem swojego... rywala?
Przedszkole, piaskownica, grabki, foremki...
Szkoda slow.

Pozdrawiam.
A mnie wręcz przeciwnie. Przebrnięcie przez tekst było dość męczące. Pomijam fakt, że prawdopodobnie jest to jedno z nudniejszych dzieł jakie tu czytałem. Nie podoba mi się. Pamiętaj, że chociaż komary lubią wysysać krew z nieświadomych dawców, to jednak prędzej czy później dostają Klapkiem Wink

Nie pozdrawiam,
Kelson...

Konto usunięte

A ja uważam, że tekst nie jest łatwy do czytania. I gdyby nie pewien fakt, na pewno bym go nie przeczytała.

Bardzo, bardzo mi przykro.



I szczerze, uważam, że najlepsze w całym wątku [CAŁYM POWTARZAM] jest tekst Kelsona o komarze, o!

Zarówno do tej uwagi, jak i do zdania, które przedstawiła Sem, też powinnam się odnieść. I zrobię to, bo się z tym wszystkim zgadzam.

A poza tym, czy to miało być śmieszne? Jeśli tak, przepraszam, uśmiechnęłam się raz, kiedy ktoś coś na skype palnął. Tekst? Nie, nie... zabawny nie jest, ani trochę.


Klaudia.
Zgłoszę to do chłopaków, bo może by to przenieść do postnuklear? albo (choć nie jestem przekonany) do obyczajowych.
Namaste, Tygerski
Sem

„Zakamuflowane pociski na użytkowników maja być śmieszne? Bardzo paskudna konspiracja...” Jakie pociski, jaka konspiracja, jakie plugawe podchody? Daj chociaż jeden przykład.

Obsesyjne doszukiwanie się podtekstów, do tego paskudnych, jest procederem ludzi o zaniżonym poczuciu własnej wartości, więc raczej nie chwal się tą „zaletą”.

Pozdrawiam nieserdecznie

Sem

Musialabym byc idiotka, zeby nie wyczytac zawartych w tym tekscie aluzji do pewnej osoby Wink a ze idiotka nie jestem to wszystko rzucilo mi sie w oczy z miejsca. Jestem osoba, ktora prosto z mostu wali co mysli i uwazam za tchorzostwo "zabawe w ciuciubabke".

OWSIANKO napisał(a):Daj chociaż jeden przykład

Alez prosze bardzo:

Cytat:Ostatnimi czasy czuł się paskudnie, jak obrabowany, zdradzony, istny cioł i nieokrzesaniec, którego teleportowano z buszu prosto na światła rozpędzonej ulicy. Stał na niej sam, głupi i opuszczony, zagubiony pośród mętliku skrzyżowań, zaułków i wieżowców gwarnej metropolii, ogłuszony klaksonami, z włócznią w pozłotku, w plugawej sukni z walkmanem na Irokezie.

Osobiście nie znosił mieć się z pyszna, robić za wała na lipnej gwarancji, być branym za światowca z kurnej chaty: zżerała go zazdrość. Miał dosyć upokorzeń, za cholerę nie chciał być ubogim krewnym, stanowczo miał niewiele ochoty na odstawianie muskularnego chojraka, bo wiedział, że jest słabeuszem i nie wzdychał do tupania, wrzeszczenia, pouczania, jak się powinien miewać.

[.........srodkowa czesc Twojego tekstu.........]

Już widział się obryzganym atencjami i upaćkanym nagrodami oraz owacjami na stojąco; już dostrzegał siebie na wszelkich możebnych i niemożebnych piedestałach, i patrzył, jak się na nich rozpościera, wierci, nadyma, już zobaczył, że wataha domokrążnych poetów zmawia się, by ułożyć o nim szaszłykową piosenkę do wycia przy grillu, a on odbiera należne ordery, aplauzy i dostojeństwa, już zezowatym okiem imaginacji dostrzegał, że jest uhonorowany estymą i został nominowany na człowieka stulecia; już niemal tak było, gdy przyturlała się do niego nad wyraz upierdliwa myśl, że czego by nie dokonał, i tak nie doigra się uznania u Anny, potulny więc i rozgoryczony, do cna wyczerpany swoimi wizjami, zdezorientowany i przerażony, postanawia rzucić dotychczasowe sposoby na przetrwanie, spakować manatki i wypiąć się na sterczenie przy taśmie, wyjechać w nieznane, gdzie można być sobą, a na upartego, gdzie można być nikim, schodzi więc z obłoków, a kiedy wraca do domu, nie mówiąc za dużo, wkłada do kufra swoje zgrywne miny, łzy i cierpienia, nostalgie i rekwizyty, dekoracje i przyklejane wąsy. Bez żalu, zrównoważonym krokiem opuszcza rodzinny rezerwat, udaje się w stronę dworca, by najbliższym osobowym z przesiadką pojechać do diabła.

Wystarczajacy przyklad?
Ja w tym opisie widzę bardziej elementy autobiograficzne, niż atak na kogokolwiek. Irokez to początek lat 80-tych, wielu z forumowiczów nie było jeszcze na świecie. Ale to tylko moja opinia starego zgreda Big Grin.

Sem

Nom i silikonowe mozliwosci spotykalo sie przecie na kazdym kroku Wink
sem

walisz "prosto z mostu" ale sprytnie nie mówisz, o kogo konkretnie chodzi. Nazywa się to odwagą Papkina, o ile wiesz, kto to ten fanfaron. W co wątpię zresztą.

Sem

Ja Ci nie musze mowic o kogo chodzi Wink grunt, ze Ty to wiesz Smile Jak juz napomknelam w swoim pierwszym poscie, ten tekst to typowa propaganda Smile i nie tylko ja to widze Smile w wielu Twoich tekstach widac roznego rodzaju aluzje do kilku osob i mnie sie to bardzo nie podoba, totez o tym mowie Smile Nie zamierzam sie kryc z tym, ze czytajac pomiedzy wierszami zauwazylam obelgi, pod adresem pewnych osobnikow Smile
Sem

"Nie zamierzam się kryć z tym, że czytając pomiędzy wierszami zauważyłam obelgi, pod adresem pewnych osobników."

Jak masz konkretne podejrzenia, to miej odwagę i przytocz konkretnego Nicka, a kiedy tego nie robisz i puszczasz w powietrze jakieś niejasne insynuacje w stylu „wiem, ale nie powiem”, zachowujesz się jak dzidziuś.


Wszędzie wietrzysz spiski i podteksty.
Nie pisałem o nikim z użytkowników jakiegokolwiek forum. Teksty te powstały zanim zacząłem pisać w Internecie. Współczuję dorodnej paranoi.