Via Appia - Forum

Pełna wersja: Niechciana cisza
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
palący Ból poranka

Dnia witanego

W Samotności


I ta Cisza


Popołudnie w ruchu

gonitwa całkiem

Nieistotnych Myśli


I ta Cisza


Wieczór Nad Kartami

papierowym obowiązkiem

Choć już dawno Nie Było

Dla Kogo Pisać


I ta Cisza


każdy dzień taki sam

brakuje dwóch słów

które zmieniają całe życie


Kocham Cię - szepczę


I Cisza
Kurczę... Mocny wiersz. Poczułam go gdzieś tam w środku, i teraz mnie męczy, i nie chce dać spokoju. (Męczy w pozytywnym tego słowa znaczeniu)

Nie będę go rozbierać na kawałki bo nie ma po co. Wiersz jest dobry w całości.


Przyczepię się tylko do wielkich liter. Ja (luźna uwaga oczywiście) nie użyłabym w tym utworze ani jednej.

Pozdrawiam - Zuzia.
To już drugi wiersz Twojego autorstwa, który trafił w moje łapki. I tak jak poprzednio, czytając Twoje słowa człowiek po prostu je czuje. Ja wręcz widziałam te sytuacje, czułam na języku smak słów, na które nikt nie odpowie.
Co jeszcze mogę powiedzieć... No, gratuluję. Piękny wiersz.
witaj Archanioł,

ład, skład i to "coś..." - dobrze się czyta Smile

pozdro,
GH

Konto usunięte

Kocham Cię Arche!

Boski wiersz...

Co do dużych liter - zgadzam się z Ero.

Cytat:Wieczór Nad Kartami

papierowym obowiązkiem

Choć już dawno Nie Było

Dla Kogo Pisać

Najbardziej mi się podobało... Może dlatego, że mam podobnie? Niedawno uciekł mi ktoś, kto był bardzo ważny ;]

Brawo, Arche.
Dusiaqu, może przeedytuj tego posta, cio? ;p El Tigre
Wiersz o samotności. Wierszy o samotności każdy domorosły poeta napisał pewnie po kilka, więc sporo zaryzykowałeś, wybierając sobie tak oklepany temat.
Czy wyszedłeś z tego obronną ręką? Cóż, jakichś gargantuicznie odkrywczych prawd dotyczących samotności to tu nie zawarłeś. Choć fajnie, że całość zamknąłeś w ramach dnia. Rano → okolice południa → wieczór + podsumowanie.

Z tym, że wieczorna zwrotka trochę mnie razi:
Cytat:Wieczór Nad Kartami

papierowym obowiązkiem

Choć już dawno Nie Było

Dla Kogo Pisać
Po pierwsze, dwie poprzednie mają po trzy wersy, ta ma cztery. Zresztą, ostatnia tak naprawdę też ma trzy, bo wers „Kocham Cię – szepczę” jest niejako w ogóle oddzielnie, co zresztą popieram. A więc wieczór adoptował jakiś smutny wers, który jednak jest jak piąte koło u wozu.
Po drugie, treść tej zwrotki: co mają karty do pisania? Wcześniejsze wersy są składne: witanie dnia w samotności, gonitwa myśli... A tutaj: babka robiła na drutach, choć dziadek miał czerwone kalosze. W karty się gra, a nie o nich pisze;] Jedno i drugie łączy papier, ale to bardzo wątłe połączenie.
Może wystarczyłoby zmienić „choć” na inny spójnik – nie wiem. Po raz kolejny widzę przeciwstawienie rzeczy, które wcale nie są przeciwstawne. A gdyby wieczór był spędzony nad kartami, bo nie ma dla kogo pisać? Przecież jak jest, to się nie układa pasjansów;P
Choć to nie załatwia sprawy dodatkowego wersu.

Jasne, może chodzić w ogóle nie o karty w powszechnym rozumieniu tego słowa, tylko o duże kartki papieru^^ imho jednak wtedy używanie słowa „karty” jest dość nietrafione.
kolejny wiersz o samotności. I co z tego? Wolę takie wiersze niż rozprawy o nie wiadomo czym. Popieram. To jeden z lepszych, według mnie, twoich utworów.



Pozdrawiam.
Hm, zgaduję; rozstrzelenie tekstu miało dać napięcie i oczekiwanie na kolejne słowa autora? Lubię zabawę zapisem graficznym, ale tutaj, moim skromnym zdaniem, bez tego wiersz nie traciłby na wartości i dreszczykowatości.
Przede mną już to zauważono, tematy uczuć i odczuć są stare jak świat, ale... Ktoś, kto pisze poezję ogólnie rzecz biorąc pisze o emocjach, więc nie powinien szukać zbyt zapamiętale tematów, pisać, co czuje. Prawda? Przynajmniej z grubsza.
W ogóle, kończąc lekturę przypomniały mi się `Stepy akermańskie`, więc plus dla Ciebie.
Ostatecznie (już kończę, kończę.) powyrzucałabym tą `ciszę` zewsząd i dowaliła nią na sam koniec. Nabrałaby większego rozmachu i kopa. Ale, jak zawsze, to tylko moja osobista, skromna propozycja. Wink
4/5 w ogólnym rozrachunku.

Pozdrawiam, Ariadna.
Moim zdaniem świetny, trafia w "serce" znaczy tam gdzie powinno.