Via Appia - Forum

Pełna wersja: Świt
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Szczelniej otuliła się dziurawym kocem, leżącym obok jej nóg. Spoglądała w stronę wschodzącego słońca, które powoli malowało niebo na kolor delikatnego różu. Noc powoli zwijała swą matę uszytą z gwiazd i cienia.
Czerń daje biel.

Sine wargi dziewczyny trzęsły się niczym osika. Tak bardzo pragnęła domowego ciepła, pali drewna żarzących się w kominku oraz sterty książek w zakurzonym kącie sypialni.

A teraz?
Posiada jedynie łoże z podniebnym baldachimem, deszcz spływający stróżkami po twarzy oraz stary dziennik, którego kartki wypełnione są milczeniem.

Miała dość życia.
Nóż wychylał się z kieszeni, kołysząc swym połyskiem. W każdej chwili mogła po niego siegnąć i zatopić ostrze w dłoni.
Cierpienie w oczach zwinnie ukrywała nienawiścią.
Zardzewiały kubek brzęczał cichutko pod wpływem porannego wietrzyku.
Zefir był przyjacielem.
Stworzeniem, którego nie chciała się bać. Zwierzała się mu ze wszystkich problemów..Każdego dnia jednakowych... Monotonnie się powtarzających.
A opiekun słuchał, pozwalając na śmierć.

Sztylet przebił skórę.
Poczuła ból.
Przyjemne ciepło rozeszło się po ciele. Każda komórka wypełniona wymarzonymi płomieniami. Dusza wraz z ciałem rozdarła się na drobne kawałki. Szkarłatne krople krwi, jedna po drugiej, spływały na zimny beton.
Nie było ratunku.

Spełnił się sen i przyszedł kres.

Kim była ?

To zagadka dość prosta. Jednak zrozumie ją tylko ten, kto to przeżył…
To była Księżniczka, bo książę okazał się niezłym ch... znaczy się złym człowiekiem ;p
Tekst napisany ciekawie, enigmatycznie. Ale nie porywa. Jest zdecydowanie za krótki. I bez obrazy, ale poza Twoimi(?) emocjami dużo więcej nie wnosi, a i te są zbyt zawoalowane, żeby wiedzieć, o co tu naprawdę chodzi. Poczekam na opinie reszty, ale nie wydaje mi się, żeby w tej kwestii moje zdanie się zmieniło. Pociesza fakt, że nie ma błędów :-)
Namaste, Tygerski
To dość osobisty tekst Tongue Nie chodzi tu o miłość.
to co ja tu widzę to samotność
ale wcześniej potrzeba posiadania domu, nie budynku, ale rodziny
<osoba mówiąca czuje sie jak w pułapce>
i gdzies od środka potrzeba spokoju, odpoczynku, czy nawet śmierci
nie chce pójść w nadinterpretację, ale monotonne problemy zwykle oznaczają problemy z samym sobą, uczucie pustki, bezradności <które ja tu widzę> czyli 1 słowem depresję

wykonanie ciekawe, ale pozostawia niedosyt

pozdrawiam,
Kali
Ja na szczęście nie mam depresji, uwierz.
wierzę po prostu mówię jakie mam odczucia Smile
Cytat:Szczelniej otuliła się dziurawym kocem, leżącym obok jej nóg.
To ona już była otulona (chociaż troszkę) tym kocem, czy leżał obok niej?

Cytat:Czerń daje biel.
Może jednak "Czerń zamienia się w biel"?

Cytat:zatopić ostrze w dłoni.
dlaczego w dłoni?

Cytat:Zwierzała się mu ze wszystkich problemów..Każdego dnia jednakowych..Monotonnie się powtarzająch.
Wielokropek to zawsze są trzy kropki. Po za tym zabrakło spacji pomiędzy zdaniami. powtarzająch -powtarzających.

Hmmm... Jakoś nie trafiłaś do mnie tą miniaturką. Bardzo miniaturową swoją drogą. Tekst jest naładowany emocjami i naszpikowany metaforami. Gdyby go nieco uprościć i rozwinąć wyszło by z niego coś naprawdę dobrego.
1. Leżał obok niej Big Grin
2. Taka moja metafora, ale być może masz rację.
3. Ponieważ dłoń jest jedną z najważniejszych części ciała.
4. Dziękuję za wykrycie literówki Wink

Konto usunięte

Dłoń ważną częścią ciała.
Bohaterka chciała tam wbić.

W końcu ostrze przebiło skórę... Ale w którym miejscu? Bo jeśli w dłoni, to śmierci spowodować to nie mogło ;]
Chociaż mnie bardziej, przez tą duszę, kojarzy się z sercem. Wtedy nie rozumiem chęci wbicia w dłoń.

Hmm. Znów mnie nie porwałaś... Może jutro spróbuję kolejną Twoją pracę przeczytać, bo może to naprawdę sprawa nastroju ;]

Pozdrawiam, Duś