03-08-2010, 00:39
Już od pierwszego dnia Stworzenia
Wszystko się kręci wokół siebie
Kurz w tkniętej blaskiem smudze cienia
I gwiazdy na sklepionym niebie
Wiruje każdy stan skupienia
W ziarnach atomów ciągły obrót
Od totalnego zakręcenia
Chciałby ucieczkę znaleźć człowiek
Lecz nie da rady gdyż na powrót
Od rana kręci mu się w głowie
Wiruje wszechświat od niechcenia
Kręci się biznes gdyś obrotny
Czasem zastygam ze zdumienia
Gdy w skroniach dudni puls dwukrotny
Że Pan Bóg oparł plan zbawienia
Na ruchach posuwisto-zwrotnych
Wszystko się kręci wokół siebie
Kurz w tkniętej blaskiem smudze cienia
I gwiazdy na sklepionym niebie
Wiruje każdy stan skupienia
W ziarnach atomów ciągły obrót
Od totalnego zakręcenia
Chciałby ucieczkę znaleźć człowiek
Lecz nie da rady gdyż na powrót
Od rana kręci mu się w głowie
Wiruje wszechświat od niechcenia
Kręci się biznes gdyś obrotny
Czasem zastygam ze zdumienia
Gdy w skroniach dudni puls dwukrotny
Że Pan Bóg oparł plan zbawienia
Na ruchach posuwisto-zwrotnych