Via Appia - Forum

Pełna wersja: Zdrowe dziecko.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
-Co Ty jej robisz?! Tak nie wolno. Przecież to Twoje dziecko!
-Moje dziecko? Moje dzieci są normalne. Zdrowe! Puściłaś się z księdzem i masz. A Ty odejdź ode mnie!
~ Mamo, czemu tata na mnie krzyczy? Mamo!
- Ona jest normalna! Jest takim samym dzieckiem jak wszystkie, nie kochasz jej? Przecież to Twoja...
~Tato! Nie bij mnie! To boli!
- Ty skurwielu! Szukasz pretekstu! Dziecko mi bijesz, żeby iść do tej dziwki!
~Nie płacz, mamo... Boli tylko troszkę. Mniej, niż wczoraj...
-Z Tobą mam żyć? Spójrz na siebie. Wyglądasz jak własna służąca. Kobiety w Tobie nie ma ani odrobiny...
- W niej jest! Cała kobieta między prawym a lewym udem. Idź, masz racje, spieprzaj mi z oczu!
-Mówiłem Ci, odejdź ode mnie! Żebyś wiedziała, pójdę! Odkąd urodziłaś to dziwactwo sama też zdziwaczałaś, kretynko. Mówiłem, oddać? Mówiłem. Nie byłoby ciężaru, wstydu!
~Mamusiu, proszę! Mamo! Nie oddawaj mnie!
-Dla Ciebie wstydem jest własne dziecko, chamie?
-MOJE dzieci są zdrowe.

-Idź, najlepiej nigdy więcej nie wracaj! A Ty... zawsze przez Ciebie...
~ Czemu mnie bijesz, mamo! To boli! Przecież nic nie zrobiłam, byłam dziś taka grzeczna! Mamo! Siedziałam cicho calutki dzień! Mamusiu, nie w buzie!
-Boże... co ja robię... Kocham Cię, córeczko... Przepraszam, ja naprawdę, nie, naprawdę nie chciałam, wybacz mi dziecinko. Już, nie bój się, kocham Cię.
~Ja Ciebie też, mamo. Już nie płacz, będę przy Tobie.
Przyznaję, że mimo rozmiaró tego tekstu, świeczki stnanłey mi w oczach, kiedy go czytałam. Najbardziej poruszyły mnie "kwestie" dziecka. I gdyby ktoś próbował skrzywdzić na moich oczach małe, bezbronne i niewinne dziecko, a zwłaszcza chore, nie wiem czym by się to skończyło. W takich momentach, kiedy słyszę, jak ludzie krzywdzą dzieci, zwłaszcza swoje, jestem zwolennikiem kary śmierci. Tekst oczywiście bardzo dobry, jak widac poruszający, a przecież o to chodziło. Zastanawia mnie jedno, czemu "Ci", "Ty" itp są z dużej litery?
Pozdrawiam, Kaprys.
Hmmm... Nie bardzo wiem jak się odnieść do tego tekstu. Mam sprzeczne odczucia. Z jednej strony bardzo wzruszający dialog, jako matka chyba odebrałam go nawet ze zdwojoną siłą. Z drugiej strony, to tak znikąd wyrwane. Brak mi tu jakiegoś opisu sytuacji. Czytelnik nagle zostaje wrzucony w wir niezbyt przyjemnych wydarzeń.
Ja osobiście rozbudowałabym bardziej ten tekst, bo ma niezły potencjał.
To oczywiście tylko moje odczucia...
Przyczepię się jeszcze do tego, co Kaprys:
kaprys_losu napisał(a):czemu "Ci", "Ty" itp są z dużej litery?
Pozdrawiam, Zu.
Nie podobało mi się. Wyrwane z kontekstu, zbyt płytko opisane dziecko ze swoją przypadłością, zero przemyśleń, opisów odczuć mimo, że dialog dynamiczny. Pozostałam niewzruszona, jakbym czytała prognozę pogody.

A "Ci" i "Ty" jako oznaka szacunku w tekstach nie obowiązuje. Wsio

Sem

Powiem szczerze, że zbyt przyjemnych doświadczeń z rodzicami nie miałam, więc to "Ci", "Ty" z wielkiej litery działa na mnie jak płachta na byka. Co do samego tekstu, wszystko fajnie, opisane emocjonalnie, ale jakoś mnie od niego odrzuciło. Wydaje mi się, że jedyną osobą, która może się wypowiadać w kontekście "jak czuje się chore, niewinne, pokrzywdzone dziecko" jest samo dziecko. Trzeba uważać z tego typu tekstami, bo do niektórych ludzi one dotrą, skupią się oni na samym przekazie, a w innych znowu (jeśli mam być szczera to właśnie u mnie) wywołają one głębokie zniesmaczenie. Z całym szacunkiem ofkoz.
`Zastanawia mnie jedno, czemu "Ci", "Ty" itp są z dużej litery?
Pozdrawiam, Kaprys.`

Prawdopodobnie z maniery ` poezji`, tudzież szacunku mojego do ludzi.Wink


`Wydaje mi się, że jedyną osobą, która może się wypowiadać w kontekście "jak czuje się chore, niewinne, pokrzywdzone dziecko" jest samo dziecko. `

Więc nie piszmy o śmierci, bo jej nie przeżyliśmy, nie piszmy fantastyki, bo nie spotkaliśmy elfów?
Z dziećmi chorymi umysłowo mam trochę wspólnego i jakie takie pojęcie o tym, jak odczuwają.

`Pozostałam niewzruszona, jakbym czytała prognozę pogody.`

Głęboko współczuję.

Pozdrawiam, Adriana.
Piękny tekst.
Miłość dziecka jest najczystszą i najbardziej bezinteresowną miłością na świecie. Naprawdę przykro się robi na sercu, że są ludzie tacy jak ci rodzice krzywdzący niewinną istotę. Bo nie tylko biciem krzywdzisz dziecko, prawda?
Gratuluje, Adziu.
Pozdrawiam.

Sem

Cytat:Więc nie piszmy o śmierci, bo jej nie przeżyliśmy, nie piszmy fantastyki, bo nie spotkaliśmy elfów?
Z dziećmi chorymi umysłowo mam trochę wspólnego i jakie takie pojęcie o tym, jak odczuwają.

Nie chodziło mi o to, że nie piszmy, bo nie przeżyliśmy tylko o to, że dla Ciebie np pisanie o czymś takim jest naturalne, nie budzi żadnych kontrowersji, a dla mnie jest głęboko niesmaczne. I nie dlatego, że jestem do Ciebie uprzedzona czy coś. Komentuję tylko tekst, wyrażam własną opinię. Mam do tego prawo, z którego korzystam ;> Tekst jest poruszający, fakt faktem, ale we mnie wywołał raczej negatywne emocje.
"`Pozostałam niewzruszona, jakbym czytała prognozę pogody.
Głęboko współczuję"

To raczej sobie powinnaś sobie współczuć że nie potrafisz do mnie trafić. Z resztą nie rozumiem, umieszcza się tekst by usłyszeć szczerą i konstruktywną krytykę. Dlaczego więc krytykujesz moją osobę tylko dlatego, że nie wzruszyło mnie Twoje opowiadanie? Widocznie potrzebuję trochę więcej niż ckliwych dialogów by naprawdę się w coś wczuć. Nie każdemu przypada do gustu to samo, ja mam prawo wyrazić swoje zdanie, ale Ty nie masz prawa krytykować w tym momencie mojej osoby i mi współczuć, bo nie od tego tu jesteś i nie masz czego (;
` Komentuję tylko tekst, wyrażam własną opinię. Mam do tego prawo, z którego korzystam ;> Tekst jest poruszający, fakt faktem, ale we mnie wywołał raczej negatywne emocje.`

Ależ oczywiście, że masz do tego prawo i cieszę się, że z niego korzystasz.
Nie ważne, czy poruszył Cię pozytywnie, czy nie. Ważne, że ma w sobie coś, co Cię poruszyło.
`To raczej sobie powinnaś sobie współczuć że nie potrafisz do mnie trafić. Z resztą nie rozumiem, umieszcza się tekst by usłyszeć szczerą i konstruktywną krytykę. Dlaczego więc krytykujesz moją osobę tylko dlatego, że nie wzruszyło mnie Twoje opowiadanie? Widocznie potrzebuję trochę więcej niż ckliwych dialogów by naprawdę się w coś wczuć. Nie każdemu przypada do gustu to samo, ja mam prawo wyrazić swoje zdanie, ale Ty nie masz prawa krytykować w tym momencie mojej osoby i mi współczuć, bo nie od tego tu jesteś i nie masz czego (;`

Krytyką nie jest słowo ` współczuję`. Nie unoś się atakiem, gdy nikt nie ma na celu obrażania Ciebie.
"Krytyką nie jest słowo ` współczuję`. Nie unoś się atakiem, gdy nikt nie ma na celu obrażania Ciebie. "

Ja się nawet nie unoszę. Wyjaśniam Ci tylko w bardzo kulturalny sposób, że tekst mi się nie podobał. Mam prawo coś lubić i czegoś nie, a słodzić Ci nie będę bo tu nie o to chodzi. A nie masz mi czego współczuć, naprawdę (;
Nie podobało mi się. Wg mnie płytki tekst, któremu nadałaś sztuczną głębię poprzez tani chwyt - grę na uczuciach czytelnika, wywołaną drastycznymi dialogami. Czy mnie wzruszył? Trochę. Czy dal do myślenia? Nic a nic...

::EDIT:: Po przeczytaniu komentarzy - zgadzam się z przedmówcami. Jako część większej całości, może odbiór byłby lepszy...
True... (taki był 8)
Każdy sam wybiera sobie temat. Inna sprawa, czy ten temat trafia do odbiorcy. Mnie brakuje kontekstu dla przedstawionego tekstu. Wyłącznie dialogi, to trochę za mało.

PS. Należy jednak zauważyć, że utwór spotkał się z szerokim odbiorem. A to też jest wartość dodana.


Pozdrawiam.