28-07-2010, 12:30
28-07-2010, 13:01
Ostre. Czuć, ze prawdziwe, nie wyssane z palca... Dawno już nie publikowałaś, z jednej strony dobrze, ze wracasz wciąż w formie, a z drugiej szkoda, ze w tak smutnym tonie
28-07-2010, 14:19
Czyżby to był wiersz o braku stałości, o tym że wszystko jest powtarzalne i znowu ktoś inny ma nas rozpalać? Nie wiem, ale zwięzłość jest ok.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
28-07-2010, 16:55
Root, dziękuję za uwagę. Co do smutnego tonu - trzeba dać się wybrzmieć uczuciom
Szach-Mat, chodzi o rozstanie i to, że podmiot liryczny będzie kochać kiedyś znów, z tym, że będzie to ktoś inny.
Szach-Mat, chodzi o rozstanie i to, że podmiot liryczny będzie kochać kiedyś znów, z tym, że będzie to ktoś inny.
30-07-2010, 20:18
Wżyciu nic nie stoi w miejscu, panta rei (jak to mawiali) - a że wszystko jest względne, to trzeba się liczyć z tym, że i obiekty naszych westchnień mogą się zmienić. <hug> ode mnie na pocieszenie :-)
Namaste, Tygerski
Namaste, Tygerski
31-07-2010, 22:51
Mocne, bardzo mi się podoba. Lubię kiedy jest krótko dosadnie i na temat.
Konto usunięte
18-08-2010, 01:03
Hmm...
Owszem, mocne, i owszem, dobre.
A najlepsze jest to, że przywołuje wspomnienia. W tym momencie odległe, i chyba niechciane. Cóż.
Wiersz mi się strasznie podoba, nie będę ukrywać, może dlatego, że mogę utożsamiać się z podmiotem...
Pozdrawiam, Duś
Owszem, mocne, i owszem, dobre.
A najlepsze jest to, że przywołuje wspomnienia. W tym momencie odległe, i chyba niechciane. Cóż.
Wiersz mi się strasznie podoba, nie będę ukrywać, może dlatego, że mogę utożsamiać się z podmiotem...
Pozdrawiam, Duś